#51


~Dzień ślubu~

~Jisoo POV~
Była 6.00 a w kościele maiłam się zjawić o 12.00
Stresowałam się. Merlija miała zjawić sie o 8.00 żeby pomuc mi przygotować się do ślubu. Jungkook szykuje sie u Tae w domu.
Zrobiłam sobie śniadanie.
Gdy zjadłam wyciągnełam sobie wszystkie potrzebne rzeczy.

~7.30~

Czekałam aż Merlija się zjawi. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam była to ona.

-Cześć-powiedziała gdy weszła.

-Hej-odpowiedziałam. Dziewczyna była normalnie ubrana nie miała jakiejś sukienki- A tak pójdziesz ?

-Haha-zaśmiała się-Nie, wziełam rzeczy ze sobą.

-Aa, okej-odpowiedziałam.

-Noo siadaj zrobimy ci makijaż. Jaki sobie życzysz ?

-Liczę na ciebie- powiedziałam uśmiechając sie.

-Dobra-też się uśmiechneła.

~Półtorej godziny później~

-Gotowe!-powiedziała. Zobaczyłam efekt końcowy. Były brązowe cienie kreski. Delikatne usta.

-Wow... Dziękuje-odpowiedziałam.

-Spoko. Dobra teraz pomoge ci sie ubrać w tą suknie.- kiwnełam głową. Dziewczyna pomogła mi się ubrać. Była dziesiąta.

-Doobra teraz na koniec fryzura-powiedziała.

-O boziu- dziewczyna się zaśmiała.

-Nie marudź tylko siadaj.-znowu kiwnełam głową i usiadłam.

~11.00~

-Doobra wreszcie skończone- odpowiedziała dziewczyna z ulgą.

-Woo ty idź na fryzierke i makijażystke.

-Hahaha, dzięki-zaśmiała sie-No dobra daj chwilke i jedziemy.

-Okej-odpowiedziałam.

~30 min później~

Dziewczyna już była gotowa. Miała ciemno zieloną suknienkę.

-Pięknie-odpowiedziałam.

-Dzięki, ale to ty jesteś gwiazdą wieczoru. Haha. Dobra jedźmy już.

-Hah. Okej

~Na miejscu~

Wszyscy już byli w środku

Tylko Jimin czekał. Merlija już weszła do środka.

-Gotowa ?-spytał Jimin.

-Tak-uśmiechnełam sie.

Wchodziliśmy już powoli do kościoła. Grała muzyka kościelna. Wszystkie oczy były kierowane na mnie. Troche sie tym zestrsowałam, ale szłam dumnie. Jungkook elegancko ubrany stał już przy outażu.
Gdy już doszliśmy ksiądz zaczoł przemawiać.
Gdy już skończyliśmy powiedział.

-To teraz możecie sie pocałować- popatrzyłam uśmiechnięta na Jungkooka on też się uśmiechał. Pocałowaliśmy się. Goście wyszli na zewnątrz.
Gdy wyszliśmy na zewnątrz posypało sie konfetti. Wszyscy bili brawa.

~Na imprezie~

Wszyscy już znaleźli swoje miejsce. Jimin jako świadek siedział koło mnie z osobą towsrzysząca czyli z Misaki. A świadkowa Merlija z osobą towarzysącą czyli Tae. Jako że są świadkami rzucili razem kieszliszek na szcząście.
Aż w końcu nastał pierwszy taniec. Nie wybieraliśmy ani smętniej ani szybiej piosenki. Była idealna. W niektórych momentach Jk podnosił mnie do góry a wtedy goście klaskali. Aż w końcu muzyka sie skończyła. Znowu bili brawa. Aż wszyscy zaczeli krzyczeć "gorzko". Popatrzyłam sie na Jk. Po chwili Jungkook mnie pocałował.

~godzina później~

Wszyscy dobrze sie bawili. Po chwili przyszedł Jungkook.

-Czy moge prosić cię do tańca ?-spytał uśmiechając sie i podając mi ręke.

-Alesz oczywiście-podałam ręke i poszłam. Do tańca.
Weszliśmy na parkiet. Merlija tańczyła z Tae, a Jimin z Misaki. Aż w końcu był odbijany. Merlija tańczyła z Jiminem, Tae ze mną, a Jk z Misaki.

~3:00 w nocy~

Prawie wszyscy byli wstawieni i zmęczeni. Prawie wszyscy już poszli do domu. Została jeszcze Merlija z Tae, Suga i J-hope. Po chwili przyszed przyszedł pijany Suga z J-hopem.

-My już będziemy iść-powiedział J-hope.

-Ale ja jeszcze nie skończyłem-odpowiedział wstawiony Suga.

-Zamknij sie-odpowiedział. Zaśmiałam sie.

-Dobrze odprowadze was- dpowiedziałam już prawie wstając.

-Nie, nie, nie trzeba damy rade-odpowoedział Hoseok.

- Napewno ?- spytałam.

-Tak- kiwnoł głową i poszli.

-My też raczej będziemy już sie zbierać.-Powiedziała troche pijana Merlija.

-Okej. No to papa-odpowiedziałam. Jk też sie pożegnał i poszli.

-No to co do domu?- spytał JK.

-Tak-odpowiedziałam. Wziełam wszystkie rzeczy. Zamówiliśmy taksówkę. I pojechaliśmy  do domu.

______________________________________
Cześć!
Ten rozdział nie jest napisany przezemnie bo wena nadal nie wraca, napisała go Merlija_9

Chciałam wam życzyć Wesołych Świąt
Dużo zdrowia i szczęścia. Żebyście ten czas spędzili w miłej atmosferze i żeby uśmiech nie schodził z waszych twarzy. Tego wam życzę ja😁

Do następnego kochani❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top