#46
-Jisoo, nie ma jeszcze chłopaków?-spytał wysiadając z samochodu
-Nie, jeszcze nie. A co się stało?
-Wyprzedzili mnie jakieś 10 minut temu... Myślałem że już są w domu-otworzył bagarznik i wyciągnoł wasze znalezisko- Trudo zaczniemy bez nich. Otwórz
-jasne-powiedziałaś i otworzyłaś wpuszczając go pierwszego. Położył wszystko na stole w jednym z pokoi który był nieurzytkowany i przystawił lampę. Jako że paliła się tylko lampka na biórku którą ktoś zapomniał zgasić, było dosyć ciemno.
-To od czego zaczynamy?-spytałaś patrząc na znalezisko
-Nie wiem... Może od słoika. Nie jest podpisany a skrzynka tak-pokazał na podpis twojego ojca
-No dobra. Odkręcamy-założyłaś rękawiczki i złapałac za słoik
Po 5 minutach siłowania się ze słoikiem odkręciliście go. Odrazu zaczeło śmierdzieć i to bardzo, podbiegłaś do okna i je otworzyłaś.
-Japierdole co to jest?!-spytałaś nadal stojąc przy oknie
-Nie mam pojęcia... Śmierdzi cholernie-powiedział Alex opierając się o ścianę obok ciebie
-Jeste... Kurwa co tu tak śmierdzi?!-krzyknoł Felix wchodząc do pokoju
-Słoik-odpowiedziałaś patrząc jak chłopak zatyka nos i do was podchodzi
-Co jest w środku?-Spytał odtykając nos
-Nie wiem... Jeszcze... Gdzie Baekhyun?
-Zaraz przyjdzie-powiedział i po chwili do pokoju wszedł Baekhyun z taką samą reakcją jak Felix
-Sprawdzamy co w środku?-spytał Felix
-Sprawdzamy...-powiedziałaś i powoli podeszłaś do słoika z zatkanym nosem. W środku był... Zdechły szczur!-To na 100% sprawka Changbina! Nie ma chuja żeby tata to zostawił!
-Co to?-spytali churem
-Zdechły szczur... I coś jeszcze...-wziełaś szczypce i wyciągnełaś małą jak się okazało karteczkę. Była dosyć zniszczona a długopis się troche rozmył ale dało się odczytać zawartość
Twoje nowe zwieżątko, mam nadzieje że się spodoba ;)
Do zobaczenia
-Czyli... Changbin zakopał zdechłego szczura żebyś ty go odkopała?-spytał Baekhyum
-Na to wygląda... Wynieście to odemnie bo sie zerzygam-powiedziałaś i przysunełaś skrzynkę-odrazu lepjej-powiedziałaś patrząc jak Alex wynosi szczura.
Otworzyliście skrzynkę i zobaczyliście tam pieniądze, a konkretnie 50 000 tysięcy... Dolarów. Do nich była przylepiona karteczka z napisem
"Przyda ci się na pozbycie się problemów".
Pod spodem leżał pistolet oraz kilka naboi.
I obrączka mojego ojca... On wiedział że Changbin go zabije i zostawił to wszystko zamiast zapłacic żeby się odwalił.
-I co z tym teraz zrobisz?-spytał Alex
-Jeszcze nie wiem... Ale coś się wymyśli. Wszystko zostawiam tutaj więc jakby Changbin się do szegoś przywalił lub przypomniało by mu się te 3 000 000 won które miałam mu dać... Rok temu. To wtedy mu płacicie i jest spokój okej?
-Jasne- odpowiedział Baekhyun.
Rozmawialiście jeszcze przez 15 min i rozeszliście się do swoich pokoji.
Poszłaś wziąść prysznic i leżałaś przez dłóższą chwilę patrząc się w sufit i zasnełaś.
______________________________________
Nie sprawdzone
Hejka ludzie! W następnym tygodniu pownnam wrócić i normalnie wstawiać rozdziały
Dzisiaj wrzucam jeszcze jeden roździał
Bay
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top