Dzień 2-Sesja Zdjęciowa

*Hyuna*
Poczułam uderzenie w twarz.
Wystraszona otworzyłam szeroko oczy widząc rękę Jimina.
-Spadaj grubasie!-syknęłam i odtrąciłam jego dłoń i potarłam twarz dłońmi.
Uśmiechnęłam się widząc śpiącego Jimina i klepnełam go w lewy pośladek na co ten mruknął i zrzucił mnie z łóżka.
-Jimin ty debilu!-krzyknęłam spadając na podłogę.
Park od razu otworzył oczy i spojrzał na mnie zasypanym wzrokiem.
-Hmm?Co się..oj,wybacz kochanie..-Powiedział i wstał z łóżka pomagając mi wstać.
Pomasowałam dłonią obolały tył głowy i jęknełam.
-Bardzo boli?Nic Ci nie jest?-wyszeptał i objął mnie dłońmi w pasie.-Przepraszam..
-Ach,nic się nie stało..
-Serio?
-Uduszę cię!-powiedziałam i rzuciłam się na niego.
Dziwnym trafem padneliśmy obydwoje na łóżko.
Dopiero po chwili uświadomiłam sobie,że leżę na nim.
Jimin popatrzył na mnie i uśmiechnął się delikatnie.
-Miałaś mnie chyba udusić?
Wbiłam mu paznokcie w plecy będąc pewna,że zaraz zacznie piszczeć i błagać o litość,lecz on nadzwyczajnie jęknął czego się nie spodziewałam.
Szybko zeszłym z niego i popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Ciebie to nie bolało?
-Nie,było to przyjemne,ale teraz czuję jak piecze mnie skóra.
Auć,boli..
-Trzeba było mnie nie zrzucać z łóżka Jimi!
-Oj,tam..-usiadł na łóżku i przytulił się do mojego brzucha.
Zaczęłam go delikatnie głaskać po plecach.
-Mmm..zytto..-mruknął brunet i przymknął oczy.

*************************
Usłyszałam krzyk NamJoona dobiegajcy z kuchni.
Zerwałam się szybko z łóżka i wbiegłam do kuchni.
Nam stał przy blacie mając w dłoni nóż.
Spojrzałem na deskę na której widniały zrobione z warzyw kwiatki.
Podeszłam do niego a on do razu zakrył swoje swoje dzieło całym sobą i uśmiechnął się do mnie.
-Eee,hej Lola.Wyspałaś się?
-Jak nigdy.-mój wzrok przykuła jego dłoń na której widniała krew-Skalczyłeś się przy krojeniu?
Blondyn spojrzał na swoją dłoń i odpowiedział:
-To nic takiego..To tylko mała rana.Zagoi się.
Złapałam go za dłoń i przemyłam pod bieżącą wodą,po czym zabandażowałam ją i cmoknęłam go w policzek.
-Co kombinowałeś?-spytałam podejrzliwie na niego patrząc.
-Chciałem zrobić nam śniadanie do łóżka,ale niechcący się skaleczyłem.
Ech,zepsułaś mi niespodziankę.
-Och,to może ja pójdę do łóżka i poczekam na tą niespodziankę,udajmy,że mnie tu nie było.-puściłam do niego oczko i uciekłam do pokoju.
************************
L:Stresuje się tą sesją zdjęciową.

H:Myślisz,że ja nie?
Jeszcze Jimin kazał mi stać obok niego.

Spojrzałam na przyjaciółkę i uśmiechnęłam się delikatnie.

L:Ja mam nie lepiej..

Kiwnęłam głową na Rap Monstera i Jungkooka.

Chłopcy poszli do garderoby.
Pewnie ubieranie się zajmie im wieczność.
W tym czasie i nas poproszono do innej garderoby i tam nas ubrano i umalowano.
Po 'metamorfozie' wyglądałyśmy jak dwie dziewczyny emo.
Czarne usta,mocny makijaż,skórzane kurtki..
Zdecydowanie styliści trafili w nasz ulubiony zestaw ubrań.
Sesja zaczęła się godzinę po wejściu do studia.
Przybieraliśmy wszyscy typowe pozy do sesji z Hyuną starając się wyglądać z Bangtanami jak najlepiej.
Po 4-godzinnej sesji padliśmy wszyscy na kanapę.
Nie wiedziałam,że sesja może być taka męcząca.
Zawsze myślałam,że to jest przyjemne,ale jednak
się myliłam i zmieniłam zdanie.

RM:I jak Wam się podobała sesja zdjęciowa?

H:Była fajnie.
Miło się z wami spędza czas.

JM:Dzięki,cieszymy się,że Wam się podobało.

Namjoon spojrzał na mnie
i na Hyunę.

RM:Jutro ubierzcie się jakoś ładnie,ponieważ idziemy do Wesołego Miasteczka
a potem na lody.

Hyuna drgnęła słysząc to ostatnie słowo..
Nie ukrywajmy tego:OBYDWIE PANICZNIE BAŁYŚMY SIĘ KLAUNÓW!
Westchnęłam.
Może jednak nie będzie klanów?
Może być ciekawie.

JK:Jiminnie Hyuuuung...

Oho,ktoś się tu podlizuje starszemu :p

JM:Co?

JK:Mogę spać dzisiaj z tobą?

Jimin znów przygryzł dolną wargę tak jak ostatnio i nerwowo zaczął drapać się po karku szukając jakiegokolwiek ratunku z naszej strony.

H:Wiesz,myślę,że Jimin
wolałby dzisiaj spać sam
lub ze mną.
Jest zmęczony.

Aj,wymsknęło się.
Prawda wyszła na jaw. xx
Jimin podszedł do Kooka i zmierzchwił mu włosy dłonią uśmiechając się przy tym delikatnie.

JM:Za 12 dni będziesz mógł już ze mną spać bez pytania się mnie o zgodę,okey?

Młodszy kiwnął głową i popędził w podskokach przez korytarz za Taehyungiem nucąc coś niezrozumiałego pod nosem.

RM:A ty będziesz tu tak stała z nimi czy idziesz ze mną?

Nam skierował pytanie do mnie.
Spojrzałam na Hyunę.

H:Idź pozwalam ci.

Hyuna zaśmiała się i zniknęła z Jiminem w swoim pokoju.
NamJoon złapał mnie za dłoń i poprowadził przez korytarz,lecz nie zatrzymaliśmy się przy naszym pokoju.
Idąc dalej za blondynem nie próbowałam się nawet odzywać.
*************************
*Hyuna*
Poczułam miły zapach Tamagoyaki.
Na stole widniała świeca i jedzonko (*-*) na talerzach przy których znajdowały się pałeczki do jedzenia.
-Zapraszam panią do stołu.-odezwal się Jimin i pomógł mi usiąść na krześle zajmując po chwili swoje miejsce
po drugiej stronie na
przeciwko mnie.
-Smacznego-usmiechnął się i zaczął jeść swoją porcję.
Złapałam za pałeczki i zaczęłam się męczyć ze złamaniem tego czegoś,lecz słabo mi wychodziło.
Jimin zaśmiał się i łapiąc swoimi pałeczkami Tamagoyaki pochylił się w moją stronę i włożył mi ją do ust.
Musiałam przyznać,że było nawet smaczne,lecz dziwiło mnie to,że Park miał siłę to wszystko przygotowywać.
**************************
Wyszliśmy na taras i usiedliśmy na hamaku.
Niebo było takie przepiękne
o tej porze roku a mianowicie był początek jesieni,lecz nadal było ciepło.
NamJoon objął mnie ramieniem
i uśmiechnął się.
-Podoba Ci się tu?
-Tak,jest pięknie.-wtuliłam się w jego ramię i przymknęłam oczy.
Poczułam jak Namjoon łaskocze mnie za uchem.
Zachichotałam i ukryłem się jeszcze bardziej w jego ramieniu.
-Myślałem,że tylko koty mają łaskotki za uszami.
-To się myliłeś.
Nagle poczułam jak Nam wsuwa mi coś na palec.
Spojrzałam na swój środkowy palec na którym widniała srebrna obrączka.
-Mote-powiedziałam cicho a NamJoon złączy nasze usta w delikatnym pocałunku.
Delikatny wiatr wywołał u mnie gęsią skórkę.
Poczułam ciarki na plecach,lecz nie były one wywołane wiatrem tylko pocałunkiem blondyna.
Zawsze marzyłam o takiej
chwili jak ta.
Marzenia jednak się spełniają..

****
Heyo!
Co myślicie o tym opowiadaniu?
Dobrze mi idzie pisanie?
Zostawiajcie po sobie jakiś ślad,bo troszku mi przykro. T-T
~Ravi

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #bts