+ THE ONE THING THEY DON'T



+ THE ONE THING THEY DON'T

Lokalizacja: KTO TU W OGÓLE OGARNIA TO, BO JA NIE. UMIERAM KURDE

Ocena Gejozy: SERIO? SERIO? NIE NO POWAŻNIE, KOGO JA OKŁAMUJĘ, WSZYSCY WIECIE, ŻE TO GEJOWE. JA TO WIEM, WE, CAŁE U.A POSIADA TĄ CHOLERNĄ WIEDZĘ, KAŻDY BOHATER, A TERAZ NAWET KIRIBAKU WIE, ŻE TO GEJOWE!

słodkie rzeczy, które robią pary

Okej, może to dość ogólne dla wyszukiwarki Google. Ale Kirishima chce wszystko zrozumieć, musi, do licha, zrobić wszystko jak należy.

I musi uwierzyć, że Bakugou coś do niego czuje, bo jeśli okaże się, że jedynie sobie to wymyślił, to zrobi z siebie wielkiego kretyna (oczywiście nadal może się nim stać, właśnie dlatego poszukuje pomocy w internecie).

Wyniki od razu wyskoczyły:

Znajdź gorącą randkę! Już dziś! Bez logowania!

(advertisement) https://www.date4u.com/

Z darem czy bez, gwarantujemy, że znajdziesz partnera idealnego. Kliknij już teraz!

Jak odgadnąć, że to ta jedyna? - Quiz!

https://quirkyquizzes.com/how+&to9know/

Jest tylko miła, czy może to szansa na związek? Nasz quiz pozwoli ci odkryć prawdę! Odpowiedz na proste dziesięć pytań, a my damy ci odpowiedź.

13 rzeczy które robią pary - The QK Times

https://the_qk_times.org/query/opinion=+love&and_couples/

W tym tygodniu nasza romantyczna kolumna pokryje się w tych malutkich, a jednak znaczących rzeczach, które sprawiają, że większość z nas ma ochotę powiedzieć "aww". Więc nawet, jeśli jedynie poszukujesz inspiracji do...

Dlaczego publiczne okazywanie uczuć ma diametralne efekty na społeczeństwo - Collectives HQ

https://collectives-hq.gov.org/pda-has_detrimental/

W dzisiejszych czasach widzimy na ulicach całującą się czy przytulającą do siebie młodzież, bez żadnej godności. Teraz więc, u nas w Collectives HQ razem różnymi profesorami porozmawiamy o...



Wybrał trzecie, sądząc, że będzie to najbardziej pomocny wybór. Nie czekając dłużej, kliknął w link. Strona potrzebowała kilku chwil na załadowanie. Zaraz Kirishima mógł zobaczyć dość oficjalny wygląd strony, która się w końcu załadowała. Jednak nie to miało znaczenie, a cała lista rzeczy, która na niej widniała.

... Ale to wszystko nie miało żadnego sensu.

Dzielenie się ubraniami

Najlepsi przyjeciele też dzielą się ciuchami! Eijiro zna to z autopsji! Cholera, nawet obcy dzielą się ubraniami - to się nazywa pożyczanie zagubionych własności!

Dzielenie się jedzeniem

To jest idiotyczne - Midoriya daje wszystkim swoje jedzenie, a czerwonowłosy jest pewny, że ten umawia się jedynie z Todorokim.

Leżenie obok siebie

No i znowu, nieznajomi. Nawet oni robią takie rzeczy, tak? Kirishima zaczął się zastanawiając, czy na pewno może tak ufać takiemu źródłu informacji, jak myślał jeszcze kilka minut temu.

Kupowanie sobie rzeczy

Co z członkami rodziny? Świętym Mikołaju? Nie mógł uwierzyć, że marnował czas na to wszystko, kiedy mógł spędzać czas na siłowni z Bakugou. Już prędzej przyjąłby radę od Kaminariego, a ten jest tak samo obeznany w tych wszystkich sprawach jak Eijiro.

Robienie masażu

Co z masażystami? Okej, Kirishima może potwierdzić, że może to może lekkie wychylenie się za tą małą linię, ale nadal się wlicza!

Nadopiekuńczość

Dobra... to może ma sens. Ale jak bycie nadopiekuńczym wobec blondyna ma mu pomóc w wyznaniu? Chłopak przeleciał resztę listy, dając całkiem niezłe argumenty do każdych punktów, cóż, przynajmniej według niego.

Kirishima nawet nie zatrzymał się, by zastanowić się nad punktem tytułowanym "dzielenie łóżka". Doskonale wiedział, że nie było to zbyt platoniczne, ale nie był w nastroju, by teraz o tym rozmyślać.

Zamiast tego, nieco ulepszył swoje wyszukiwania i spróbował ponownie.

urocze rzeczy, które mogą robić pary, a przyjaciele i rodzina niekoniecznie

I to regularne powtarzanie się niektórych punktów we wszystkich artykułach sprawiło, że kolory zniknęły z jego twarzy.

Ale nadal mógł to zrobić, prawda? Wszystko mogło się zajebiście ułożyć.

Bogowie, miał taką nadzieję.

****

— Ja pierdolę, w końcu — warknął blondyn, kiedy Kirishima pojawił się w zasięgu jego wzroku. 

Szczerze mówiąc, myślał, że może Eijiro nie chce być przy nim, że słyszał jego poranne wyznanie i wolał się zdystansować. Katsuki wiedział, że to głupia myśl, jednak nie mógł nic na nią poradzić.

Bakugou nie pokazał jak mu ulżyło, zwyczajnie kontynuował pompki, starając się skoncentrować na tym, a nie na...

... Co do cholery?

— Czemu debilu masz na sobie jeansy? Tu się ćwiczy, a nie chodzi na wybiegi, kretynie.

Kirishima jedynie parsknął cicho ( i czy Bakugou właśnie słyszał w jego głosie zdenerwowanie?).

— Właściwie to... nie będę dziś ćwiczył, przyszedłem jedynie sobie na ciebie popatrzeć.

Bakugou nadal wykonując ćwiczenie, unosił się w górę, zaraz ponownie idąc całym ciałem w dół i znowu w górę. Przy okazji eksponując swoje mięśnie.

— Czemu miałbyś to robić, dziwaku? Nie zostaniesz w takim stanie, tylko się gapiąc, wiesz?

Bakugou sądził, że jeśli nie będzie się wpatrywać w chłopaka i jego zajebiste muskuły, to nie będzie o nim myślał; będzie w stanie ignorować jak wali mu serce, co na pewno nie było spowodowane przez te cholerne ćwiczenia.

Aczkolwiek Kirishima wydawał się mieć inne plany, ponieważ zaraz czerwonowłosy wślizgnął się pod Katsukiego, przez co ten aż zamarł z szoku. Eijiro wpatrywał się niewinnie i Bakugou przez całą tą sytuację przestał działać.

Za blisko, za blisko, za blisko, kurwa jest taki piękny, za blisko, za blisko....

— Co do kurwy... — blondyn burknął niezbyt to inteligentnie, Eijiro zarumienił się dopiero teraz, zdając sobie w końcu sprawę z ich położenia.

Katsuki zablokował jego ruchy, mając dłonie ułożone po obu stronach głowy chłopaka. Przez to ich ciała, a także i twarze były o wiele za blisko.

— Nie zwariuj, ale...

W tym momencie Kirishima ucałował delikatnie policzek chłopaka, a Bakugou z szoku opadł, tracąc panowanie.

Zanim jednak zmiażdżył swoim cielskiem Eijiro, ten jakby otrzymując nadludzką prędkość uciekł od niego o jakieś dziesięć czy dwadzieścia kroków.

— O cholera, jasny gwint, okej, zjebałem, no homo? Zwyczajnie... — zaczął mamrotać i plątać się w słowach, zjeżdżając plecami po ścianie, utraciwszy całą energię przez to co właściwie się stało. — Tak strasznie cię przepraszam, bro — szepnął cicho, co było tak w pizdę do niego niepodobne.

I Bakugou totalnie powinien mieć jakiś tydzień na zastanowienie się nad tym, co Kirishima właśnie pokazał... zrobił.

Ale blondyn nie był z tych. Zauważył jak źle wygląda Eijiro, jaką ma minę przez reakcję chłopaka. Nie było dla niego ważne jak on się z tym czuł: liczył się teraz Kirishima

Przez myśl mu przeszło, że wręcz kocha tego wariata i wie, że zawsze, ale to zawsze postawi go na pierwszym miejscu.

W końcu Katsuki podszedł do chłopaka, aby nareszcie wyznać to co powinien już dawno temu.

— Eijiro, zabujałem się w tobie. I wiem, że jesteś dla mnie za dobry, okej? Rozumiem to, do kurwy. Ale ja pierdolę, jak mógłbym czuć się inaczej? Jak mógłbym cię nie kochać? Jesteś męski, dzielny i boski, zabawny i cholera mógłbym iść na całość, ale totalnie muszę usłyszeć coś od ciebie, bo już wariuję, więc odezwij się może, co...

— Mówisz... mówisz serio? Masz na myśli wszystko co powiedziałeś? — Kirishima spytał wypowiadając powoli każde słowo i cholera, ale jego super energia, która zawsze napędzała jego i każdego kto miał z kim kontakt, nadal nie wróciła i blondyn koniecznie musiał coś z tym zrobić.

Bakugou zahaczył palcami o szlufki w spodniach czerwonowłosego, pociągając go bliżej siebie, jak tylko było to możliwe i pocałował w usta.

I zrobił to niesamowicie, pocałował go jakby chciał to robić przez chuj wie jak długo. Wsunął język w jego usta, pogłębiając pocałunek, gdy Kirishima zaczął w końcu odpowiadać mu na te słodkie czułości. Eijiro nie potrzebował dużo czasu, by ułożyć dłoń na karku blondyna, drugą wsuwając w gęste włosy Katsukiego i jakimś cudem przyciągając go jeszcze bliżej. Bakugou przygryzł delikatnie dolną wargę czerwonowłosego. Ich pocałunki były zażartą walką o dominację, porywcze i namiętne i o niczym innym nie mogli marzyć.

Katsuki chwycił biodra chłopaka i uniósł, opierając go o ścianę, nie myśląc o przerywaniu ich pocałunku, nawet nie, kiedy Kirishima objął go nogami w pasie i zajęczał w jego usta.

To jeden z tych momentów które najlepiej jakby nigdy się nie kończyły, jednak oczywiście Mina-Pieprzona-Ashido postanowiła wparować i wszystko zjebać.

— O na mojego kochającego Gucciego All Might'a ! — wykrzyknęła, przez co chłopcy odsunęli się tak szybko, jakby Kaminari poraził ich prądem.

Zanim mogli choćby zacząć się tłumaczyć, dziewczyna wyleciała z pomieszczenia, rechocząc zadowolona.

— Wracaj tu, szmato! — krzyknął Bakugou, biegnąc za dziewczyną. Kirishima zaśmiał się i ruszył za nimi. Oboje ścigali Ashido do pokoju wspólnego, który okupowali ich przyjaciele i...

— Nie, nie, nie, nie, nie, ani mi się kurwa waż, zniszczę ci...

— KAMINARI WYSKAKUJ Z KASY, SZMACIARZU, PRZEGRAŁEŚ!

Denki opadł na kanapę z szokiem na twarzy

— ZALEWASZ!

— POWIEDZ, ŻE ROBISZ SOBIE JAJA — dodał Sero z niemałą ekscytacją, który tak samo jak jego przyjaciel zleciał z wygodnej kanapy.

W tym momencie do pokoju wpadli Kirishima i Bakugou, lądując przy tym na podłodze.

— Tak się składa, że nie — odparł słabo czerwonowłosy, leżąc pod wściekłym blondynem.

— Stary!

— Stary!

— STARY!

— Kurwa mać!

Wszyscy znieruchomieli na głos Midoriyi, niewinnego chłopaka, który właśnie zaklnął w najlepsze.

Todoroki za to wydawał się niesamowicie uradowany tą sytuacją, co można było zauważyć przez mały uśmieszek, o który nikt nigdy by go nie posądził.

— O cholerka, co obiecałeś Todorokiemu? — spytała z podekscytowaniem Mina, domyślając się o co chodzi — Przegrałeś swój zakład, prawda?

— O tak, przegrał — odparł Todoroki, z uśmieszkiem będąc w swoim stanie oświecenia.

— Ja... ja — zaczął jąkliwie zielonowłosy, by zaraz wymamrotać coś pod nosem.

— Ty co? — dopytał Sero.

— Obiecałemżezrobięmulodacholeraciękacchan — odpowiedział się kryjąc twarz w ramieniu swojego chłopaka

— Może dlatego nie powinniście robić sobie na nas pieprzonych zakładów — skwitował Bakugou, prychając przez debilizm Deku.

— Bakugou?

— Czego, Pikachu?

— Może byś tak z łaski swojej zlazł z Kiriego, nie sądzę by miał dużo powietrza.

— O kurwa — warknął, od razu chodząc z chłopaka. — Eiji, wszystko okej?

I ten pieprzony kretyn ujął twarz Bakugou w swoje dłonie i złożył na jego ustach soczystego buziaka.

— Sądzę, że tak.

****

Bakusquad relaksował się na kanapie, oglądając Shreka tak jak powinni. Kaminari kompletnie wciągnął się w film, podczas gdy Mina z Sero oraz Kirishima i Bakugou prowadzili cicho rozmowy pomiędzy sobą.

— Jesteś taki ciepły, wiesz Katsuki? — czerwonowłosy zamruczał tuż przy obojczyku chłopaka.

— Mhm.

— I taki tulaśny.

— Mhm.

— I tak niesamowicie seksowny.

— Mhm.

— I w ogóle nie słuchasz, co mówię.

Przez te słowa Bakugou objął swojego chłopaka i zostawił szybkiego całusa na czole ukochanego.

— Słucham, przymknij się, Eiji.

Nie uzyskał żadnej odpowiedzi.

— Cholera, ale nie tak dosłownie.

Nadal nic.

— Hej, wiesz kto jest gejem?

To przykuło uwagę Kirishimy.

— Kto?

My — blondyn odparł dumnie, na co Kirishima parsknął.

— Nie powiedziałeś tego — wymamrotał tuż przy ustach Katsukiego.

— Żebyś kurwa wiedział, że powiedziałem.

— Bro, kocham cię tak cholernie mocno.

I ponownie się pocałowali, Mina mogła zachichotać, jednak stwierdziła, że jest czas na wszystko, Także na ich spokój i relaks, zasłużyli w końcu sobie na to.

— Stara, myślę, że Kaminari nawet nie jest wkurzony za to, że wisi ci hajs — mruknął Sero, dzięki czemu dziewczyna ponownie zwróciła na niego uwagę. — Bo wszyscy jesteśmy szczęśliwi, że się ogarnęli, wiesz? A skoro mają swoje szczęśliwe zakończenie, nareszcie możemy odsapnąć.

Dziewczyna spojrzała na dwóch chłopaków i ujrzała, jak wpatrują się w siebie z radością, jakiej jeszcze nie widziała.

— Przeciwnie, mój drogi. To dopiero początek.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top