Leżenie na sobie
Numer trzeci: Leżenie na sobie *coughcoughprzytulasycoughcough*
Lokalizacja: Autobus, klasa wraca z treningu
Ocena Gejozy: To gejowe, moi mili
Znajdowali się w autobusie, wracając z miejsca, w którym odbywał się dzisiejszy trening. Shouto spał na jego ramieniu, emitując przyjemne ciepło. Midoriya skierował swoją głowę w stronę odpoczywającego chłopaka, przez co zauważył coś... nadzwyczajnego.
Kacchan spał. Okej, tak, wprawdzie to nie jest tak nadzwyczajne. Midoriya widział go już śpiącego wiele razy i trening też był dość ostry, nie żeby Kacchan kiedykolwiek to przyznał.
Jednak to, jak chłopak spał, sprawił, że Midoriya wpatrywał się w niego zdezorientowany.
Kirishima spał obok Kacchana, a blondyn, wydawać by się mogło, że drzemał na klatce piersiowej Kirishimy?! Bakugou tulił się do szyi czerwonowłosego, a Kirishima miał zarzuconą jedną rękę na ramieniu blondyna, drugą natomiast ułożył pod swoją głową. Midoriya musiał przyznać, że razem wyglądali całkiem nieźle, ale czy on naprawdę widział to, co widział? Może nadal spał...
...w takim przypadku, to musiał być naprawdę dziwny sen.
Ktoś zapukał w tył siedzenia Midoriyi, przez co chłopak odwrócił się, by zobaczyć pochyloną w jego stronę Urarakę, która śledziła jego wzrok.
— Uszczypnij mnie — wyszeptała dziewczyna. Teraz Midoriya nie miał wątpliwości, to musiał być sen.
— Um... co? — spytał z wahaniem.
— Uszczypnij mnie! — powtórzyła natarczywie. — Muszę śnić, prawda? Albo Bakugou i Kirishima...
— Przytulają się? — odpowiedział jej szeptem. — Tak, też niezbyt wierzę własnym oczom.
Nagłe kliknięcie spowodowało, że owa dwójka podskoczyła na swoich miejscach. Odwrócili się, by znaleźć źródło hałasu. Szybko okazało się, iż to jedynie migawka w telefonie Miny, która robiła zdjęcia śpiącym chłopakom.
— Shh — szepnęła, widząc, jak dwójka ludzi wpatruje się w nią. — Nie jestem dziwna, zdobywam jedynie małe co nieco na szantaż. Zachowam to w tajemnicy — mruknęła, patrząc na swój ekran, najwyraźniej usatysfakcjonowana.
Cały ten szum wokół zbudził Todorokiego, który mętnie spojrzał na Midoriyę, mając włosy w kompletnym nieładzie.
Wygląda cudownie, pomyślał Midoriya, delikatnie całując Shouto w usta.
— Co się stało, Izuku? Ty też powinieneś odpocząć — odparł spokojnie jego chłopak.
Midoriya sugestywnie pokazał na Kacchana, a Shouto spojrzał w tamtym kierunku, by po chwili wzrokiem wrócić do zielonowłosego ukochanego.
— Co? — spytał, nie rozumiejąc tego, że Kacchan kogoś przytula.
— Oni... oni się tulą! — Midoriya wyjaśnił, będąc najciszej jak to tylko możliwe. Shouto westchnął i wziął zielonowłosego w swoje ramiona.
— Tak, przytulali się też w drodze powrotnej ostatnim razem, gdy ty odpoczywałeś. Nie sądzę, by zdawali sobie z tego sprawę — wyjaśnił Todoroki, opierając się o swojego chłopaka. — Nie martw się o to, zwyczajnie śpij.
Midoriya postanowił, że później zapyta o to Kacchana. Teraz nie mógł oprzeć się przybliżeniu do Shouto i zamknięciu oczu.
Shouto i ja możemy nie być już jedyną parą, pomyślał, zanim odleciał w spokojny sen.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top