Dzielenie łóżka


Numer trzynasty: Dzielenie łóżka

Lokalizacja: ASDFGHJKL LUDZIE, SYPIALNIA KIRISHIMY I TO TYLKO JEGO SYPIALNIA

Ocena Gejozy: POZA SKALĘ, JAK W OGÓLE MOGŁOBY BYĆ BARDZIEJ GEJOWO!?
(spojler: będzie jeszcze bardziej.)

Gdy Bakugou ułożył chłopaka delikatnie na łóżku, czerwonowłosy otworzył lekko oczy i spojrzał na niego niewyraźnie. Jego włosy ułożyły się w aureolę na poduszce, a Katsuki zastanowił się, co by było, gdyby ułożył się tuż przy chłopaku, którego tak bardzo nie chciał opuszczać.

Takie myśli bolały jeszcze bardziej, jako że miał świadomość, iż Kirishima nigdy by na to nie pozwolił.

— Dobranoc, Eiji — powiedział cicho, wsuwając dłonie w kieszenie. Zaraz jednak zatrzymał go głos Kirishimy.

— Gdzie idziesz?

Blondyn odwrócił się ponownie w stronę przyjaciela, który usiadł na łóżku.

— Do swojego pokoju, to chyba oczywiste — mruknął w odpowiedzi i odwrócił wzrok.

— Nie idź, Katsuki.

Chłopak spojrzał się zdziwiony na sennego Eijiro.

— Co masz na myśli, mówiąc "nie idź"?

— Proszę, byś nie odchodził ode mnie  — powiedział bardziej klarownie, przygryzając swoją dolną wargę i niech cholera go weźmie, Bakugou poczuł się przez niego jak złoczyńca, jakby zrobił coś złego przez to kontrolowanie swoich uczuć.

— To, do cholery, nie ma żadnego sensu, Shitty Hair — powiedział zirytowany. — Chcesz, żebym się z tobą położył? Jakbyś jeszcze nie wiedział, przyjaciele nie robią takich rzeczy!

— A co z najlepszymi przyjaciółmi? Co z tą jedną osobą, której ufasz całym sobą i oddałbyś za nią życie? Tą jedną osobą, która cię ochrania, z tą osobą, bez której nie chcesz żyć ani sekundy. Ty i ja... — Kirishima przerwał na moment, a zaraz na jego twarzy pojawił się sztuczny uśmiech, po czym cicho parsknął, drapiąc się po karku. — Nah, wszystko gra. Rozumiem, nie jesteś zbytnio emocjonalny, więc nie przejmuj się tym. Przepra...

Przerywając jego przeprosiny, Bakugou przytulił chłopaka, nie zważając nawet na jego reakcję.

Zbytnio nie przepadał za czymś takim. Przytulasy są głupie; są tak cholernie niezręczne i fałszywe. Katsuki nigdy nie mógł ich znieść. Jednak chciał być bliżej Eijiro, a przytulanie chłopaka wcale nie było takie złe.

Pieprzyć to; to uczucie... Bakugou Katsuki czuł miłość i miał już na to totalnie wyjebane, że był sobą rozczarowany, cholera on tego potrzebował.

Potrzebował Kirishimy Eijiro.

Przytulali się tak przez dłuższą chwilę i Bakugou nie był w stanie zrozumieć dlaczego Kirishima trzymał się go tak kurczowo, jakby miał zaraz zniknąć, nie rozumiał, ponieważ Bakugou nie zamierzał nigdzie iść. Tak długo aż Kirishima sam by tego nie chciał.

— Więc... zostaniesz, Katsuki? — spytał, na co blondyn cicho parsknął.

— Ta, zostanę, Eiji.

***

Bakugou obudził się z czerwonymi włosami na swojej twarzy. Kirishima obejmował go dwoma ramionami w pasie, tuląc się do jego klatki piersiowej. Ich nogi były splecione ze sobą, a dłoń Bakugou zaplątana o włosy Kirishimy.

To chyba najlepszy sposób na pobudkę.

Oczywiście nie mógł tak zostać, jeśli by leżał tak jeszcze dłużej, wtedy nie umiałby zostawić tego śpiącego, kochanego słoneczka.

Dlatego też ostrożnie spróbował przesunąć ramiona Kirishimy, wsuwając pod nie swoje ręce, by odsunąć go od siebie. Jednak, jakby w odwecie, czerwonowłosy zacisnął swój zacisk na koszuli Bakugou i przyciągnął bliżej siebie.

— Ja pierdolę, Eiji — jęknął cicho, narzekając na chłopaka i delikatnie chciał zrzucić Kirishimę, lecz ten był zbyt uparty.

— Nngh, mój Katsuki — wymamrotał, śpiąc i bardziej się wtulając w ciało blondyna.

Bakugou warknął, poddając się chwilowo uczuciu szczęścia, kiedy zauważył jak na twarzy czerwonowłosego pojawił się uśmiech.

— Gdybym cię nie znał, Shitty Hair.... — wyszeptał Bakugo do śpiącego chłopaka — ...pomyślałbym, że też mnie lubisz.

***

Kirishima nie spał.

Myślał, że jednak musiał skoro:

Leżał, przytulając się z Bakugou.

Katsuki leżał tak blisko niego.

I też mógł go lubić.

Bakugou Katsuki też mógł go lubić.

Więc Kirishima na pewno śnił.

Prawda?



_________

O cholera, pojmujecie, że został jeszcze jeden rozdział? Jak waszej odczucia odnośnie tego co zdążyliście przeczytać już teraz?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top