9 sierpnia 2014r.
Drogi pamiętniku,
Już 9 sierpnia, woah. Sam nie wiem, kiedy te wakacje tak szybko minęły. I w sumie to, że od ponad tygodnia codziennie budzę się przy Jungkooku, też jest bardzo fajne. Bo w końcu kto nie cieszyłby się z posiadanie swojego własnego, prywatnego pluszaka? Oczywiście nie robi tego za darmo! Odpłacam mu się w buziakach, bo tylko w tym jestem chyba dobry.
Bo ani gotować nie umiem, sprzątaczką też jestem średnią... Ale Jungkook się nie skarży, więc jest dobrze. A skoro o gotowaniu mowa... Wiesz, jak fajnie jest móc siedzieć z rana (czytaj o dwunastej) i oglądać, jak twój chłopak bez koszulki, w różowym fartuszku smaży jajecznicę? Bardzo fajnie. Cholernie fajnie.
Przepraszam za brzydkie słowo, ale tylko to jest w stanie wyrazić, jak bardzo mi się to podoba.
I powiem ci, że Kook ma super tyłek. Nie to, że widziałem go bez spodni, ale jest serio bardzo super.
Chryste, o czym ja piszę...
Aha, rumienię się, dlaczego jestem takim debilem?
Dobra, uspokajam się.
Byliśmy ostatnio na łące. Robiłem nam wianki, sobie zrobiłem z fiołkami, a Jungkookowi ze stokrotkami. Kocham pikniki z Jungkookiem, ale ten głupek karmi mnie, zamiast jeść samemu. Zgrubnę przez niego! Ale spoko, zacząłem robić przysiady, więc się jakoś wyrobię.
I uzupełniliśmy nasze zapasy, teraz cała szafka na słodycze w kuchni jest przepełniona żelkami, cukierkami i innym pysznym papu. I duuuużo zupek instant, bo boję się, że umrzemy z głodu przez następne dwa tygodnie.
Oho, mój mężczyzna wraca spod prysznica. Wybacz, wzywa mnie.
Tae
❁ ❁ ❁
94. Gotuje mi bez ubrań.
❁ ❁ ❁
A/n: Nie wiem, co napisać w notce, więc powiem tylko, że bbbbbb was kocham
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top