1 kwietnia 2014r.

Drogi pamiętniku,

Dzisiaj był ostatni dzień egzaminów i powiem Ci, że chyba nie było aż tak źle. Znałem odpowiedzi na większość pytań, więc moje wyniki powinny być nawet wysokie. Tylko z matematyki potknąłem się na jednym zadaniu otwartym, ale chyba tylko na nim, więc nie będę się jakoś szczególnie martwił. I Jungkook mówił, że jemu też poszło bardzo dobrze i zaraz po ostatnim egzaminie zabrał mnie na lody za to, że pomagałem mu z nauką. Kochany. Akurat już jest coraz lepsza pogoda, więc na zimne słodkości było idealnie.

No i ten... Jisoo chodzi z Yugyeomem za rączkę po szkole... Nie to, że im zazdroszczę, ale... Dobra, zazdroszczę im. To nie fair, że ja z Jungkookiem nie mogę pokazywać się przed ludźmi, tylko dlatego, że obaj jesteśmy chłopcami. Ale jego rodzice chyba coś podejrzewają... Zwłaszcza po tamtych walentynkach i masie innych dni, kiedy rano zastawali nas w jednym łóżku przytulonych do siebie. Ale z tego, co widzę, państwo Jeon są bardzo tolerancyjni, więc mam nadzieję, że pozwolą nam się spotykać... A moim póki co wolę nie mówić, obawiam się, że mogłoby się to źle skończyć.

Tae


❁  ❁  ❁

80. Zabiera mnie na lody.

❁  ❁  ❁

A/n: Nie polecam niemieckiego McDonalda, fuj.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top