24
~Dzień pisania matur~
Dzisiaj pisze mature,stresuje sie że japierdole.
Do wyszystkich moich znajomych pisałam zeby trzymali kciuki i modlili sie za mnie
Ahh,stres mnie zżeraa
Przez ten czas przytulałam sie do Michała,wsumie był o tego przyzeyczajony,przewarznie pisałam z Jankiem bo zawsze poprawial mi humor i podnosił na duchu
Braciszekk❤
Panikujesz Alicja,i to zbyt bardzo
Ja
No jak zawsze,nic na to nie poradze
Bracuszekk❤
Nie wiem czym sie tu stresować serio
Ja
Moze tym ze od tego zalezy moje cale zycie debilu?
Braciszekk❤
Luzz,wybijesz sie na feat'ch z Sabą XD
Ja
Nie śmieszne,nie umiem spiewac a ni nic wiec po co?
Braciszekk❤
Przestań pierdolić głupoty ;_;
Ja
Ty serio jesteś głupi XDD,nie bede isc w ślady brata wole studia
Braciszekk❤
Czuje sie urażony
Ja
"Przestań pierdolić głupoty" XDDDD
Bracuszekk❤
Idz pisac maturke gościu,trzymam kciuki!
Ja
Kocham cie broo❤
Braciszekk❤
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Schowałam do torebki telefon i czekałam z niecierpliwością.
Miałam w myśli złe scenariusze tego dnia ale też dobre.
Złe to bardziej to mi nie wyjdzie i kilka lat liceum było na marne
A dobre to że wyjade do Hiszpanii
Miałam już wszystko rozplanowane co do tego wyjazdu.Nie po to sie uczyło jezyka Hiszpanskiego.
Wiedziałam ze kiedyś sie przyda
Studia też miałam wybrane,wiec nie było tragedii,ale najbardziej bolało mnie to ze były one we Wrocławiu a nie w Warszawie
Dlaczego?
Sama nie wiem,chciałam odpocząć troche od tego miasta.
Z racji tego ze miałam tam kilka znajonych nie było aż tak źle.
Aspołecznosc troche utrudnia takie znajomosci
Poprostu wiedziałam ze bedzie mi tam lzej i spokojniej
~kilka godzin później~
Właśnie wracałam do domu,napisalam to co mialam,powiedzialam to co miałam i wtedy moglam miec juz wyjebane
W drodze do domu bylam zbytt podjarana.
Weszłam do domu i pierwsze co uslyszalam to zebym sie pakowała i szła spac bo nie wstane.
Nie zwracajac na nic odrazu poszlam sie pakowac.
Spakowałam do walizki krótkie spodenki, crop topy,t-shirt'y itd.
Potem wzielam telefon,podłączylam telefon do ladowarki,nastawilam budzik na 1.00 i poszłam spać
Nie spodziewałam sie tego że az tak szybki zasne ale w tym przyoadku to akurat dobrze
~1.00~
Obudził mnie głośny dzwięk budzika.Wstałam z łóżka i pierwsze co zrobiłam to ubrałam sie,nie wiedziałam zbytnio czy jest czas na jedzenie czy na co kolwiek.
Z szafy wyjełam czarne legginsy i bluze,nie malowałam sie bo miałam plany żeby isc w kime potem.Przebrałam sie szybko,piżame wzucilam do szafy,potem wszedl do pokoju Janek
-Gotowa?-zapytał
-Tak,tak-powiedziałam,Janek wzią moją walizke i razem zeszlismy na dół.
Gdy zeszlismy na dół siedzieli juz tam chłopaki,przywitałam sie z nimi
-Ej Alicja?to nie jest przypadkiem moja bluza?-zapytał Sebastian
-Yyy,niee?-zasmialam sie po czym przytuliłam chlopaka,wyszlismy z domu chłopaki spakowali walizki do bagarznika,wsiedlismy do samochodu i ruszlismy w strone lotniska...
~~
Oto koniec książki!
Niedługo pojawi sie 2 część ale najpierw musze ogarnac swoje zycie.Bede pisac 2 czesc i ksiazke o bedim ^-^
Dziękuje za tyyyyle wyswietleń,kocham was❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top