Prawiczek vs łazienka z zbokiem
Więc o to ten rozdział o którym mówiłem! Cieszcie się nim! To ja bez zbędnego przedłużania zapraszam do czytania ^^
____________________________________________________________
~W domu Alexa~
Perspektywa Alexa:
Po niedługim czasie leżenia postanowiłem że się umyje. Wziąłem granatowe bokserki i z nimi udałem się do łazienki. Tam gdy już chciałem zdjąć pierścień odezwał się Shinki
-Ej, ej, ej! Co ty robisz?- zapytał
-Chce się umyć? Bez pierścienia na ręce?- Opowiedziałem mu, po czym zadał mi pytanie
-A mogę się umyć z tobą?- Ja na to odparłem
-No wiesz. Jakoś nie widzę twojego ciała, a nie mam zamiaru myć się z pierścieniem- On tylko odparł na to
-Połóż mnie na podłodze i zawołaj moje imię -Ja niepewnie położyłem go na białych kafelkach podłogowych i zawołałem
-Shinko!- Po tym jak to zrobiłem zrobiło się nieco dymu. Gdy opadł zobaczyłem przed sobą postać identyczną wyglądem jak ja, tylko że nagą. Z zaskoczenia nogi odmówiły mi posłuszeństwa i poleciałem do tyłu. Zamknąłem oczy i już przygotowałem się mentalnie na bolesny upadek kiedy poczułem dłonie które złapały mnie w tali. Otworzyłem oczka i zobaczyłem twarz Shinko. Powiedział on do mnie
-Uważaj Alex bo ci się coś jeszcze stanie- Ja nie wiedziałem co powiedzieć. Siadłem na kafelkach i zacząłem pytać
-To ty tak umiesz!? Czego sam nie walczyłeś!? Dlaczego korzystałeś z mojego ciała!?- On tylko westchną siadając na przeciwko mnie. Jakby dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego co mówi więc się odwróciłem z burakiem na twarzy. On tylko zachichotał
-Uroczy- Po czym zaczął odpowiadać -Sam nie wiedziałem że tak umiem. Chciałem to zrobić połowicznie dla śmiechu i połowicznie dla przekonania. Korzystałem z twojego ciała bo najwidoczniej w takiej formie nie mogę korzystać z mocy, a jak już to chyba słabej i czuje że tak nie wytrzymam więcej niż półtorej lub dwie godziny, a użycie mocy najpewniej by zmniejszyło czas. Najpewniej jeżeli zniszczymy więcej dusz tych tak zwanych "Anielskich diabłów" to wtedy będzie mógł się zwiększyć czas przez który będę mógł być w tej formie- Powiedział, a ja uważnie słuchałem go odwrócony oraz powiedziałem -No cóż. Skoro tak to też musisz jeść, pozwolę ci na razie korzystać z moich ubrań do puki czegoś ci nie kupimy.... oraz możesz się ze mną umyć- Ostatnie wydukałem czerwony pod nosem, aż poczułem przytulenie od tyłu i to jak ktoś, a mianowicie on czochra mnie po włosach mówiąc
-Ale jesteś milusi, kochany i uroczy Alex. Taki wprost do schrupania- Słysząc to mój burak na twarzy się powiększył i krzyknąłem czerwony
-Ale ani mi się waż robić ze mną czegoś gdy śpię jasne!?
-Tak tak. Przecież teraz nie śpisz więc ci nic nie zrobię- Mrukną mi do ucha, a ja poczerwieniałem mówiąc jak oparzony
-T-to t-teraz s-się o-odwracaj a-a ja s-się rozbiorę
-Ale po co mam się odwracać? W końcu i tak wyglądamy tak samo, w kaaażdziutkim calu- Słysząc to zarumieniłem się mocniej i odepchnąłem go od siebie
-I-i co z tego?- Powiedziałem wstając i zacząłem się rozbierać. Gdy byłem już nagi szybo zacząłem nalewać wody do wanny. Czułem na sobie jego wzrok więc czerwony wydukałem
-N-nie p-patrz tak na mnie
-Doooobrze Alex prawiczku
-Nie jestem prawiczkiem!
-Huhu? A mogę się przekonać?- Zapytał a ja pisnąłem czerwony głośno
-NIEEE!- On tylko zaczął się śmiać jak opętany. Gdy w końcu wanna była pełna wyłączyłem lanie się wody i wszedłem do niej szybko. On podszedł i siadł na drugim końcu wanny oraz powiedział radośnie
-Odwróć się Alex! Umyje ci plecki
-Nie- Odparłem szybko, a on mrukną jakby zawiedziony
-Prooooszę?- Ja tylko westchnąłem i odwróciłem się do niego podając mu płyn i gąbkę oraz powiedziałem
-Byle szybko
-Jeeeej! Dobrze Alex!- Powiedział i zaraz słyszałem jak wylał płyn na gąbkę i zaczął mi myć plecy. Nieco się odprężyłem i westchnąłem zadowolony, a on spytał
-Podoba się?
-Taaaak- Odparłem. Mył mi je tak parę minut po czym skończył. Wziąłem od niego gąbkę, płyn i umyłem się cały po czym z leciutkimi rumieńcami powiedziałem - T-to teraz ty się odwracaj i ja umyje ci plecy. Jemu jakby tylko zaświeciły się oczy z wesołości i szybko odwrócił się do mnie tyłem. Wziąłem płyn i wylałem go sobie nieco na ręce oraz zacząłem mu myć plecki masując je. Shinko wydawał z siebie pomruki zadowolenia, a ja śmiałem się cicho pod nosem. Kto by pomyślał że takie coś co potrafi mordować bez żadnych wyrzutów sumienia potrafi zachowywać się tak słodko i milusio? Chwila chwila.... czy ja pomyślałem że on jest słodki!? Czy mnie coś trzepło!? Lub może dodał mi coś do jedzenia!? Nieee... widziałem jak je przyrządzał i nie dodawał niczego dziwnego. Może sok był nieświeży? Niemożliwe. Niedawno go kupiłem, a miał jeszcze możliwość postać sporo? To dlaczego to zrobiłem? Dlaczegooo? Z moich przemyśleń wyrwał mnie jego głos
-Emm... możesz już przestać? W końcu wypadało by bym się umył cały- Zaśmiał się pod nosem, a ja na chwilę spojrzałem na niego jakbym nie wiedział o co chodzi. Przetwarzałem sobie w głowie chwilę co powiedział. W końcu przetworzyłem sobie to w mózgownicy i odsunąłem się podając mu żel i mówiąc
-Ah. Tak tak. Jasne- Patrzyłem na to jak się myje. Nie zajęło nam to dużo czasu. Po tym jak się umyliśmy wyszliśmy z wanny. Wziąłem sobie ręcznik i zacząłem się wycierać oraz podałem mu jeden. On uśmiechnął się do mnie i podziękował oraz również zaczął się wycierać. Wytarty nałożyłem na siebie bokserki oraz powiedziałem
-Na razie obwiń się ręcznikiem. W pokoju dam ci jakieś bokserki
-Okeeeej. Dziękuje Alex- Powiedział i złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłem się do niego i spojrzałem pytająco, a on pochylił się i pocałował mnie.... w policzek (wiem już o czym myśleliście Yaoiści i myślałyście Yaoistki! Jeszcze nie ma takiego cmokania!). Strasznie poczerwieniałem oraz mruknąłem
-C-co to miało być?
-To? Podziękowanie- Uśmiechną się szeroko i puścił mnie. Ja tylko z burakiem na twarzy i bez słowa ruszyłem do pokoju, a on szedł za mną niczym cień. W nim rzuciłem w niego jakimiś czerwonymi bokserkami mówiąc
-Zakładaj je- On wykonał polecenie, a ja położyłem się na łóżku. Zaraz po nałożeniu ich położył się obok mnie i spytałem -Chce ci się pić lub coś?
-Jak tobie się chce to i mi możesz przynieść- Powiedział. Ja wstałem i szybko udałem się do kuchni oraz wróciłem z jakimiś chipsami, butelką coli i dwiema szklankami. Wyszedłem znowu na chwilę oraz wróciłem jeszcze z miską popcornu i powiedziałem -To co powiesz na noc filmową? Chyba dasz radę wytrzymać tyle co nie?- Spytałem,a on uśmiechną się
-No wieeesz. Z tego co udało mi się wywnioskować wtedy co cię złapałem to gdy cię dotykam, tak jakby moja moc się ładuje powoli więc jeżeli będę mógł cię trzymać za rękę to nie mam nic przeciwko- Ja słysząc to poczerwieniałem i mruknąłem
-Skoro muszę to zrobić żebyś mógł ze mną siedzieć to okej- Powiedziałem odpalając telewizor i siadając na łóżku, nalewając do szklanek coli, napiłem się trochę z jednej szklanki oraz położyłem ją na szafce nocnej i powiedziałem
-To zaczynamy nasz nocny spektakl
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top