━ [ ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ ᴠɪɪɪ ]....

Korea Południowa-Seul
23 czerwca,2013 rok

Poniedziałek! Jak ja uwielbiam poniedziałki.Wyczujcie tutaj sarkazm.
Dzisiaj jest 23 czerwca co znaczy że moje wolne się skończyło i muszę pójść do wytwórni na trening.

Siedziałam na łóżku z zamkniętymi oczami.Wstałam z mojego łoża podchodząc do szafy wyciągając z niej ubrania na trening czyli czarna bluza z kapturem i czarne spodnie.

Wspominałam już że czarny to mój ulubiony kolor? Nie? To teraz mówię.Wszytkie moje ciuchy są w kolorach czerni.

Poszłam do łazienki ale chyba wiecie po co.Wychodząc z łazienki chwyciłam mój telefon do ręki wchodząc na youtuba wyszukując mojej piosenki "Bad Girl"

Z telefon w ręce zaczełam śpiewać a raczej się wydzierać na połowe domu.
Wyłączyłam muzykę i napisałam do namjoona

użytkownik @✨NamJoona✨ zmienił twój nick z Vanessa🐚 na Van >:3

Van >:3
Aha

Van >:3
A tak wogóle to cześć

Namjoona✨
Cześć
Co chcesz?

Van >:3
Chciałam się tylko zapytać czy pójdziemy razem na trening
do wytwórni :v

✨Namjoona✨
Możemy pójść
Tylko

Van >:3
Tylko co

✨Namjoona✨
Tylko że chłopaki z zespołu też z nami pójdą
Nie będzie ci to przeszkadzać?

Van >:3
Nie no skąd.
Nie będzie mi przeszkadzać

✨Namjoona✨
To dobrze

Van >:3
Przyjdę po was
Bye :")

✨Namjoona✨
Pa 🥲

Poszłam jeszcze do mojego pokoju aby wziąść sobie mały plecak.Włorzyłam do niego wodę,śniadanie,telefon oraz ładowarkę.Dodam też, że chłopaków oprócz NamJoon'a nie znałam, a nawet jeśli to było tylko małe skinienie głową na korytarzu i pójście dalej.

No i jeszcze będziemy razem ćwiczyć.To będzie chyba dramat.

~•❄•~

Podążałam chodnikiem do domu chłopaków.Tak własciwie to droga do ich domu nie była jakoś długa ponieważ mieszkali 6 domów dalej.

W końcu dotarłam do miejsca docelowego.Zapukałam do drzwi i po chwili otworzył mi niski (dla mnie) chłopak.

—Hej to ty jestem tą dziewczyną,o której nam Namjoon odpowiadał? —

—Tak to ja.—dodałam—Jestem Vanessa ale możesz na mnie mówić Van.—dokończyłam swoją wypowiedź i uśmiechnełm się lekko.

—Ja jestem Jimin— powiedział

Po chwili za plecami chłopaka pojawił się Namjoon

—No w końcu jesteś—powiedział przewracając oczami.

—Dłużej się iść nie dało? —dopytywał

—No może się dało może się nie dało—odpowiedziałam wzruszając ramionami.

—Może wejdziesz a nie w progu stoisz—

Weszłam do środka i usiadłam na kanapie.Wyjełam swój telefon z plecaka i zaczełam przeglądać social media.

—To co? Zbieramy się? —zapytał

—No tak a co? —

—To w drogę! —

Wyszliśmy z domu ruszając w kierunku wytwórni.

~•❄~•

Byliśmy już w wytwórni na treningu.Myślałam że będzie gorzej ale nawet nie jest tak źle.Z chłopakami zdązyłam się zakolegować.
Na sali było mnóstwo śmiechu.

Najbardziej mnie śmieszyło to,że Jimin(i reszta) jest ode mnie niższy.Tak.Ja i moje 1.84cm.Jak na dziewczyne to jestem dość wysoka.
Ale wszytsko co dobre musi kiedyś skończyć.Musieliśmy wracać do domu.
Zabrałam moje rzeczy czekając na resztę chłopaków.

Muszę przyznać że dziwnie się czułam w
gronie chłopaków.Oczywiście nie przeszkadza mi to bo też mam (oprócz bts) przyjaciół płci przeciwnej.

—Ruszacie się jak mucha w smole—powiedziałam po chwili śmiejąc się i popijając wodę.
Co jak co ale ja tak już czekałam 5 minut.Po chwili chłopcy już gotowi i wyszliśmy z wytwórni.

Chumory się nam nie zmieniały.A przynajmniej dla mnie.Śmiałam się z Jimina mówiąc mu że jest niski.
Oczywiście dla żartów.

—Dobra,dobra niziołku.—powiedziałam do niego opierać łzy śmiechu.
Reszta śmiała się z naszej konwersacji.
Za to ja wybuchłam jeszcze większym śmiechem.

—Nie nazywaj mnie tak! —odparł że śmiechem.Dośliśmy do domu chłopaków żegnając się.
Oni poszli w swoją stronę a ja w swoją.
Weszłam do domu i poszłam do łazienki się ogarnąć,zrobiłam wieczorną rutynę i poszłam spać.To był ciężki dzień...

~•❄•~
WSTAWIAM WAM WCZEŚNIEJ BO PÓŹNIEJ NIE MIAŁABYM INTERNETU LOL
Nie wiem czy wy też tak teraz, macie ale czuj3 lekki cringe jak czytam ten rozdział ☠️
Następny rozdział w środę
(31.01.2024 r.)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top