14. Historia

~ Perspektywa [T/I] ~

Obudziłam się w dziwnym miejscu... Znowu. Brak ścian, brak czegokolwiek, brak wszystkiego. Myślałam co znowu się stanie. Może tym razem przyjdzie kiblowy dinozaur z dupą na głowie (nie pytajcie się xD) i mnie zje. W snach wszystko jest możliwe. Spróbowałam wstać i pójść w kierunku nicości, lecz uniemożliwiły mi to macki, które nagle mnie złapały. Co tu się dzieje?

- Aaaaa puść mnie! - krzyknęłam zdezorientowana i odwróciłam się do tyłu. Moim oczom ukazał się mężczyzna. Niestety nie mogłam mu się przyjrzeć, bo był w cieniu.

- Witaj spowrotem... [T/I] - powiedział nieznajomy. Ale czekaj... Ja ten głos skądś kojarzę... Już wiem!

- Czego znowu chcesz? -powiedziałam stanowczo.

- Nic. A nie poczekaj.... Już wiem. Chcę CiEbIe. - powiedział mi to do ucha. - Chcę się zemścić za to wszystko co zrobiłaś. Chcę ZEMSTY. - o co mu chodzi?

- Ej posłuchaj. Nie wiem o co ci do cholery chodzi, ale weź spadaj ode mnie ty posolona macko. Ja ci nic nie zrobiłam. Ja cię nawet nie znam. - powiedziałam.

- Oj znasz, znasz.... Nie poznajesz swojego dawnego #$&#$? - ostatniego słowa nie mogłam zrozumieć, bo powiedział je bardzo niewyraźnie... Tak jakby innym językiem...

- Mówię jeszcze raz. Nie znam cię.

- Eh... To opowiem ci historię. Może wtedy sobie coś przypomnisz. Żyła sobie jedna dziewczyna. Miała ona kochającą rodzinę, ale najbardziej kochała swojego brata. Robili wszystko razem. Bawili się, uczyli, pomagali, robili psikusy. Oczywiście też się kłócili, ale to o takie drobne rzeczy. Lecz pewnego dnia dziewczyna posunęła się za daleko. Znalazła podczas przygody tajemniczą księgę, która dała rodzeństwu potężną moc. Niestety dziewczyna zaślepiona mocą chciała jej jeszcze więcej i wyzwała na pojedynek swojego brata. On nie miał wyjścia i musiał z nią walczyć. Siostra wygrała i o mało nie zabiła go, ale wygnała go daleko od rodziny. Wróciła do domu z płaczem mówiąc, że ktoś go zaatakował i kazał jej uciekać. Okłamała ich. Rodzice byli tak załamani, że ojciec się upił, a matka oddała dziewczynę do sierocińca przedtem wyczyszczając jej pamięć. Dziewczyna teraz ma nową rodzinę, ale nic nie pamięta do tej pory. - uśmiechnął się do mnie złowieszczo i zaczął krążyć wokół mnie. - Koniec historii. Ale czy wiesz KIM była ta dziewczyna? - zatrzymał się. - Czy wiesz?... Czy pamiętasz?...

---------------------------------------------------------
Powróciłam! :D

Wiem, że rozdział króciutki, ale specjalnie hehe. Jutro będzie następny, dłuższy.

I tak w ogóle dziękuję za to:

Na serio dziękuję z całego ❤️ i jak wy to zrobiliście? Wow ja myślałam, że będzie to czytać tylko z max 5 osób nie więcej heh. Naprawdę zaskoczyliście mnie i dziękuję wam jeszcze raz ❤️❤️❤️

No to do jutra <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top