39. Gdy jego rodzice cię biasują


kim namjoon

— Kim Namjoon — zaczęła jego matka. Joon w głowie szybko prześledził wszystkie sytuacje, które mogłyby wprowadzić głos jego mamy w tak niski ton.

— Ja? — wykrztusił. — Co tym razem zrobiłem?

— Ty jeszcze nie wiesz? — teraz to serio się wystraszył.

— Przepraszam — wypalił od razu.

— No ja myślę, że przepraszasz! — obruszyła się. — Jak możesz własnej matce nie powiedzieć, że spotykasz się z taką gwiazdą jak [T/I]? Dlaczego dowiaduję się tego z internetu, a nie od własnego, rodzonego syna?

Namjoon wypuścił powietrze z ust, w końcu rozumiejąc o co chodziło jego rodzicowi. Uśmiechnął się pod nosem i razem z telefonem, wstał z krzesła w studiu.

— Czyli w końcu przyznajesz się, że słuchasz jej muzyki? — odkąd Namjoon pamięta jego matka nie chciała potwierdzić jej uwielbienia do twej osoby. Byłaś sławną idolką, kto by cię nie znał – tak mniej-więcej tłumaczyła się Pani Kim. Jednakże Namjoon wiedział swoje i zdążył ci już wspomnieć o swojej mamie.

— Nie wiem o czym ty do mnie mówisz — wymamrotała speszona kobieta. — Ja się tylko o ciebie martwię.

— Yhm... — Joon pokiwał głową, udawając, że się nad czymś zastanawia. — Czyli nie miałabyś nic przeciwko, jakbyśmy razem do was wpadli?

— Że do domu? Na obiad?

— Może na noc? Chce żeby [T/I] was w końcu poznała — wyzał zgodnie z prawdą raper.

— I teraz mi o tym mówisz!? Kiedy chcecie wpaść? Za tydzień? Dwa? Muszę tu wszystko poogarniać, Namjoon.

— Co powiesz na jutro? — rzucił.

— Jutro?

— Jeśli ci to przeszkadza, to nie musimy przyjeż—

— Nie, nie, nie! [T/I] nigdy mi nie będzie przeszkadzać! Wpadajcie jutro, pojutrze... kiedykolwiek chcecie. Moje drzwi stoją otworem.

— Tylko dla [T/I]?

— I dla ciebie oczywiście też, synu kochany — dodała pospiesznie.




kim seokjin

— Mamo, usiądź choć na chwilę — poprosił po raz setny Seokjin, gdy jego mama wychylała się za barierkę na koncercie twojego zespołu. Jego matka stała przez cały czas, a jako iż była w cholerę uparta, nie zamierzała słuchać swojego syna. Ona jest starsza – ona wie lepiej. — Nogi będą cię boleć.

— To będą boleć, Seokjin. Trudno — odpowiedziała głośno, by przekrzyczeć piszczących fanów i muzykę. — Są rzeczy ważne i ważniejsze.

— Daj jej spokój, Jin. Sama jutro będzie żałować — zawołał z miesjca siedzącego jego ojciec.

— Niczego nie będę żałować! Ja się tu świetnie bawię, stary pryku — odpowiedziała swojemu mężowi.

Seokjin stanął więc wraz z matką i oglądał, jak wymaiatasz na scenie ze swoim solo. Mimo bolących później nóg, Pani Kim wyglądała po koncercie na tak szczęśliwą, że Seokjin już więcej nic nie wspominał na temat jej upartego zachownaia. Cieszył się szczęściem mamy.




jung hoseok

— Szczerze? Już nie jestem nawet w stanie powiedzieć, kto się dziś najbardziej stresował — wyznał Hoseok swej siostrze. Ta popatrzyła na niego z zaciekawieniem na twarzy, nie bardzo go rozumiejąc.

— Z początku [T/I] trzymała się naszego mieszkania i nie chciała tu przyjeżdżać, bo bała się, że zrobi złe wrażenie. Co sekunda udawała, że zapomiała jakiejś sukienki, czy szczoteczki do zębów. Z kolei ja stresowałem się tym, czy rodzice ją zaakceptują i na koniec okazuje się, że nasi rodzice znają ją chyba lepiej ode mnie i sami stresowali się jej poznaniem.

— Chyba musimy częściej przebywać w domu — mruknęła Jiwoo, wciąż obserwując z bratem jak rozmawiasz w salonie z jej rodzicami. Z daleka widać było jak oczarowani tobą byli. — Kiedy to się właściwie wydarzyło?

— Nie mam bladego pojęcia, ale jestem pod wielkim wrażeniem — odszepnął Hobi.




jeon jeongguk

Jako, że rodzice Jeongguk'a odwiedzali stolicę Korei, ich syn uznał, że świetnym pomysłem będzie zabranie ich do twojej wytwórni, gdzie aktualnie się znajodowałaś. Oczwyiście znałaś już rodziców swojego chłopaka i wiedziałaś, że lubili oni muzykę, którą tworzyłaś. Jednak wzięli cię oni z zaskoczenia, gdy otworzyłaś im drzwi swojego studia.

— Ooo dzień dobry! — przywitałaś się ze wszystkimi po kolei. Gdy każdy wypuścił cię już z ramion, stanęłaś koło Gguk'a, pod ścianą studia, żeby pozostała dwójka mogła w spokoju rozejrzeć się po twoim drobnym pomieszczeniu.

— I tutaj pracujesz? — dopytała się mama Jeongguk'a.

— Yhm. Troszkę tu ciasno — oj tak, jakby jeszcze dwie soby tu weszły, to byłoby już zbyt wiele na ten pokój. — Ale mi tu się podoba. Szczerze to nie lubię mieć tu dużo gości gdy coś tworzę, więc akurat znalazłam sobie idealne miejsce do pracy — wyznałaś zgodnie z prawdą.

— Nie przeszkadzamy ci? — spytał od razu Pan Jeon, tyłem trochę skierował się w stronę drzwi. — Jeśli pracowałaś to przepraszamy, już wychodzi—

— Nie, nie, nie! Nie przeszkadzacie, Państwo. I tak już w sumie skończyłam na dziś, więc może pokazać wam resztę wytwórni? — spojrzałaś się po trójce, szukając jakiejśc odpowiedzi w ich wyrazach twarzy.

— O tak, świetny pomysł! — ucieszyła się mama Jeon'a i zgarnęła swojego syna pod ramię. — Jeongguk nie chciał nas tu samemu oprowadzić.

— Bo sam rzadko tu bywam — bronił się. — A jak chciałem was wcześniej zabrać do naszego nowego budynku to odmówiłaś!

— Ciii — uciszyła go, gdy wyszliście ze studia i zaczęłaś mówić co, gdzie jest. — Jutro nas tam zabierzesz, teraz słuchaj.




park jimin

— Jimin, czy to co media piszą, to prawda? — spytała od razu jego matka. Nawet nie przywitała się z nim, tylko od razu zadała pytanie. — Ty i [T/I]... czy wy... no wiesz.

— Tak, to prawda — potwierdził Jimin.

— Wiedziałam! — zaśmiała się. — Mówiłam twojemu ojcu, a ten nie chciał mi wierzyć. Teraz jest mi winien kolacje.

— Założyłaś się z tatą o takie coś? — zdziwił się. — Czemu właściwie po prostu nie spytaliście się mnie wcześniej, tylko czekaliście aż media to wykryły?

— Cóż, synu... Zwyczjnie nudziło nam się kiedyś w niedzielę i tak jakoś... Z resztą, jak już o waszej dwójce mówimy, to może, jak już wszystko oczywiście dookoła was ucichnie, wstąpilibyście do nas? Odwiedziłbyś nas kiedyś. Jaki przykład dajesz młodszemu bratu, co?

— Jak ostatnio chciałem do was wpaść, to się wykręcałaś i namawiałaś bym został i przygotowywał się do comebacku — wypomniał jej. — Nie myśl, że nie wiem o co ci chodzi.

— Niby o co? Zwyczjnie chce cię zobaczyć i przy okazji poznać twoją wybrankę — próbowała się bronić.

— Jihyun i ja doskonale wiemy, że masz bzika na punkcie [T/I].

— Skąd to wiecie? — zaciekawiła się, gdyż myślała, że dobrze się kryje.

— Nucisz jej piosenki w samochodzie, zawsze głosujesz na nią podczas jakiejkolwiek gali i dosłownie widziełem jak obserwujesz jej konto na twitterze i instagramie — wyliczał Jimin.

— Zamawiasz preordery jej albumów — krzyknął z boku młodszy brat Jimin'a.

— Wspieram muzyków, jest pandemia i każdy potrzebuje pomocy — odpowiedziała na zarzuty.

— Dobra, dobra, mów co chcesz my i tak wiemy swoje — zakończył Jimin, wiedząc, że mama za wszelką cenę będzie chciała pozostać twoim anonimowym fanem numero uno.




kim taehyung

— Taehyung. Kochanie, ty moje — zaczęła jego mama i Tae od razu wiedział, że czegoś od niego potrzebują, więc rozsiadł się wygodniej na kanapie w salonie. Ciekawiło go, co tym razem wymyśliła.

— Tak?

— Mam do ciebie taką drobną prośbę.

— Dorbną?

— Drobniutką — potwierdziła. — W sensie... dla ciebie drobnutką, dla zwykłego człowieka ogromną — poprawiła się po krótkiej chwili.

— A czym ja się wyróżniam od zwykłego człowieka?

— Tym, że jako dziewczynę masz [T/I] — powiedziała, w końcu wyjawiając o kogo jej chodzi.

— Yhm... dobrze, a czego ode mnie i od niej potrzebujesz?

— Autograf, Taehyung. Potrzebny mi jej autograf. Gdybyś mi go załatwił, byłabym przeszczęśliwa.

— Ale na co ci on? — przecież poznała cię już osobiście. Po co jej, więc twój autograf?

— To nie ważne! Po prostu... jakbyś miał chwilkę to proszę cię, zrób to dla starej matki.

Toteż Taehyung zrobił to, o co poprosiła i wysłał jej pocztą twój autograf, jeszcze tego samego dnia. Czego jednak się nie spodziewał to tego, iż jego ojciec zadzwoni z tą samą prośbą wieczorem.

— Ty też chcesz jej autograf? — zdziwił się. — Już wam jeden wysłałem.

— Wysłałeś matce jej autograf pierwszy? Szlag. Ja miałem być pierwszy. Taehyung, słuchaj mnie teraz uważne, jak [T/I] będzie miała najbliższy koncert, rezerwuj mi miejsce. Jedno, nie dwa. Od dziś gramy z matką w oddzielnych drużynach. Jesteś ze mną w obozie, nie z matką. Pamiętaj Taehyung, kto ci kiedyś kupił drogie buty do szkoły.

— O co tu chodzi? — zdołał wykrztusić, nim ojciec się rozłączył.




min yoongi

— Nie masz czym się przejmować. Zapewniam cię, że cię polubią — powtarzał ci po raz setny Yoongi, gdy zbliżaliście się do jego rodzinnego domu. Byłaś zestresowana w cholerę. Nigdy wcześniej w historii swych związków nie dociągnęłaś do momentu pt. ,,obiad u teściów'', ale kiedyś musi być ten pierwszy raz, nie?

Tyle, że Yoongi nie wyjawił ci jednej ważnej informacji. Jego matka była zapatrzona w twoją osobę. Uwielbiała muzykę jaką tworzyłaś. Podobał jej się twój styl ubioru oraz z zaciekawieniem słuchała jakiegokolwiek twojego wywiadu. Jednakże Pani Min posiadała swoją dumę i nie zamierzała się do tego przyznawać. Yoongi jako, że jest Yoongi'm kocha drażnić swoją mamę, toteż z zamiłowaniem patrzył, jak jego własna matka chamuje się przy obiedzie z tobą. ,,Przypadkiem'' nawet zarezerwowała swobie miejsce naprzeciw ciebie.

— Tak więc [T/I], co robisz? Jak pracujesz? — spytała podczas obiadu. Yoongi pokręcił tylko głową, spoglądając ukradkiem na swojego starszego brata, który próbował się nie popłakać.

— Umm... jestem liderką jednej z grup — odpowiedziałaś. Takiego pytania to się kompletnie nie spodziewałaś, jakby– Jakim cudem ta kobieta cię nie znała? Czy Yoongi jej o tobie nie wspominał? Czy ta kobieta nie korzysta z internetu? — Miałyśmy ostatnio czwartą rocznicę debiutu i szykujemy się do comebacku–

I w tym samym momencie w jadalni wybrzmiał dzwonek z telefonu Pani Min. Ustawiony na jak najwyższą głośność, tak by można go było słyszeć z drugiego piętra. Siedzieliście spokojnie przy stole, w całą piąteczkę, słuchając twojego najnowszego solo. Pani Min poczerwieniała na twarzy, lecz pokiwała tylko głową, w odpowiedzi na twoją wcześniejszą wypowiedź.

— Yhm... nasz syn też jest idolem — mruknęła, wkładając do ust kawałek wołowiny. Tym razem Geumjae nie wytrzymał i parsknął śmiechem, w czym wtórował mu młodszy brat i ojciec.


_____________________

witam, witam, po dłuższej przerwie!

Znowuż wstawiam rozdział wraz z kolejnym singlem bts, więc może ponownie spytam, jak wrażenia?

Mi osobiście podoba się to jak wygląda mv. Wokale chłopaków świetne, tak jak i choreografia, jednakże niestety nie jest to piosenka, która do mnie przemawia, zwyczajnie nie wpasowuje się ona w mój gust.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top