𝟏𝟐.


── ✦ ──


Chloe, Clary i Izzy stały na schodach przed wodą z niebiańską energią i były ubrane w białe sukienki. Izzy kłóciła się z Clary, która chciała poddać się testowi czystości i nie chciała na to pozwolić.


Chloe patrzyła na siostrę z obojętnym spojrzeniem jakby nie obchodził ją los siostry i wolała się nie wtrącać się w decyzje siostry.


- Clary, nie możesz tego zrobić - Stwierdziła Izzy, gdy Clary chciała wejść do niebiańskiej wody.


- Dlaczego nie? - Zapytała zdziwiona Clary.


- Słyszałaś Clary, to niebezpieczne - Odpowiedziała Izzy i spojrzała na Chloe. Czarnowłosa dziewczyna chciała, żeby Chloe pomogła jej z Clary, ale żona Alec'a zignorowała jej prośbę. 


- Woda wpływa tylko na energię demoniczną. Wszystko będzie dobrze - Stwierdziła Clary.


- A jeśli nie? - Zapytała ze złością w głosie Chloe.


- Myślisz, że mam krew demona, tak jak Jace? - Zapytała ją zszokowana Clary. - Jest tylko jeden sposób, żeby się tego dowiedzieć - Powiedziała po chwili dziewczyna i zaczęła schodzić po schodach, zanim weszła do wody z niebiańską energią.


- Czemu mi nie pomogłaś? - Zapytała Izzy Chloe. Izzy nie umiała rozszyfrować Chloe, bo rudowłosa dziewczyna potrafiła być miła i kochająca, również chłodna i obojętna


- Ponieważ to życie Clary i to ona podejmuje własne decyzje - Zauważyła Chloe, kiedy spojrzała na Izzy. 


Clary położyła się na wodzie z niebiańską energią.


- Ignis aurum probat - Zawołała Siostra Magdalena, a Clary została otoczona białą aureolą, która zaczęła świecić w wodzie. - Clary Fairchild, zostałaś uznana za wolną od demonicznych nieczystości - Oznajmiła po chwili, a Clary wyszła z wody i stanęła obok Żelaznej Siostry.


Chwilę później Chloe zaczęła schodzić po schodach i położyła się na wodzie, tak jak zrobiła to wcześniej Clary.


- Ignis aurum probat - Powtórzyła Siostra Magdalena. Chloe została otoczona białą aureolą  i wtedy wydarzyło się coś niezwykłego - woda z niebiańską energią zaczęła świecić i zmieniać kolor na złoty, a to zszokowało Żelazne Siostry, Clary i Izzy. 


Chloe nie wiedziała dlaczego tak się stało. Zawsze uważała, że była bardziej utalentowana niż niektórzy łowcy cieni, ale nie spodziewała się tego.


- Chloe Garroway- Lightwood, zostałaś uznana za wolną od demonicznych nieczystości - Oświadczyła Siostra Magdalena. Chloe poczuła na sobie wzrok wszystkich, gdy wstała i zaczęła wchodzić po schodach. 


Chloe z niechęcią na twarzy stanęła obok młodszej siostry.


Izzy zeszła po schodach, położyła się na wodzie, a Siostra Magdalena powtórzyła formułę. Kilka sekund później woda stała się czarna i próbowała utopić Izzy.


- Izzy, nie! - Krzyknęła przerażona Chloe, gdy Izzy walczyła z siłą wody, która chciała ją utopić. Chloe ruszyła jej na pomoc. - Podaj mi rękę - Zawołała rudowłosa dziewczyna, kiedy złapała Izzy za ramię. - Wszystko w porządku? - Zapytała po chwili dziewczyna, gdy Izzy z pomocą Chloe wyszła z wody.


- Co się stało? - Zapytała Clary.


- Nie mam pojęcia - Powiedziała Izzy.


- Woda nie kłamie, ale może ty kłamiesz - Powiedziała Siostra Magdalena, kiedy krytycznym wzrokiem patrzyła na Izzy.


- Nie wiem, o czym mówisz - Powiedziała Izzy.


- Jesteś skażona demonicznymi nieczystościami - Poinformowała ją Siostra Magdalena.


- Przykro mi, Isabelle, ale nie możemy cię wpuścić - Wyznała ze smutkiem w głosie Kleofas.


- To pomyłka... - Stwierdziła zszokowana Chloe. Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała


- Zranił ją demon, może woda zareagowała na ranę, ale teraz już jest w porządku, bo wyzdrowiała - Odezwała się Clary.


- Ty i Chloe możecie odejść, jeśli chcecie - Poinformowała dziewczyny Siostra Magdalena.


- Nie... Ty i Chloe musicie wejść do Cytadeli, bo potrzebujemy odpowiedzi - Stwierdziła Izzy, a Chloe i Clary udały się za Kleofas do Cytadeli.


── ✦ ──


Siostra Kleofas oprowadzała dziewczyny po Cytadeli i rozmawiała z Clary. Żelazna Siostra spojrzała na swoją siostrzenice Chloe, która szła za nimi i była zamyślona.


- Chloe o czym myślisz? - Zapytała Siostra Kleofas i odwróciła się w stronę Chloe.


- O moim ojcu. Bardzo go kocham i martwię się o niego, bo kiedy zmarła nasza mama on... - Zaczęła mówić Chloe.


- Jocelyn? - Zapytała Żelazna Siostra, a Clary i Chloe kiwnęły głową na tak. - Bardzo wam współczuję


- Kiedy Jocelyn zmarła mój tata zniknął - Wyznała ze smutkiem Chloe i położyła dłoń na swoim widocznym ciążowym brzuchu. - Kiedy do niego dzwonię, on nie odbiera i od jego kolegów dowiedziałam się, że nie przychodzi do pracy - Powiedziała po chwili dziewczyna.- Nie wiem, gdzie on jest  co robi?


- Nie chcę cię stresować, bo to może zaszkodzić twojemu dziecku, ale obawiam się, że masz rację. Mój brat jest w niebezpieczeństwie, ale z innego powodu niż myślisz - Oświadczyła Siostra Kleofas. - Nie chcę Cię stresować, bo może to zaszkodzić Twojemu dziecku, ale obawiam się, że masz rację. 


- Co mu grozi? - Zapytała przerażona Clary, która włączyła się do rozmowy. Siostra Kleofas zaprowadziła je do dużego pomieszczenia i użyła stelę wzdłuż dużej runy zaznaczonej na podłodze


- Dawno temu Anioł Raziel ofiarował Dary Anioła pierwszemu nocnemu łowcy. Wśród nich był Miecz Duszy - Odpowiedziała Żelazna Siostra. - Jego głównym celem jest przywoływanie prawdy, ale ma też inny drugi cel 


Dziewczyny spojrzały na Siostrę Kleofas.


- Jeśli pewnego dnia Nocni Łowcy zawiodą i demony przejmą władzę nad światem- Kontynuowała ciotka Chloe. - Ostatecznie Miecz można aktywować anielską energią, która wyzwoli światło, które zniszczy istoty z demoniczną krwią na swojej drodze - Powiedziała po chwili Siostra Kleofas.


 Chloe przeraziła wizja demonów, które kontrolowały świat.


- Boże. Istoty o krwi demona czyli Podziemni - Stwierdziła Chloe. 


- Dokładnie - Oznajmiła jej ciocia, Chloe nie wiedziała, dlaczego nie potrafiła zaufać Kleofas.


── ✦ ──


Clary, Chloe i Siostra Kleofas wyszły z budynku Cytadeli przez drzwi.


- Miecz potrzebuje energii anioła? - Zapytała Chloe, kiedy spojrzała na ciotkę.


- Aby miecz mógł zostać aktywowany musi znajdować się w dłoni anielskiej istoty i zostać uderzony piorunem - Wyjaśniła Kleofas, gdy spojrzała na Chloe, a potem na Clary. 


- A więc jest zdolny do masowego mordu - Zauważyła Chloe. - I zabicia moich przyjaciół i mojego męża - Powiedziała Chloe i zaczęła martwić się o swoich bliskich, na których jej zależało.


- Jeśli Valentine aktywuje Miecz, jak go dezaktywować?? - Zapytała Clary, kiedy się zatrzymały.


- To niemożliwe - Wyznała Siostra Kleofas.


- Musi być sposób, aby powstrzymać Valentine'a - Wyznała zmartwiona Chloe. - Nie mogę stracić Luke'a, kiedy jestem w ciąży, a moje dzieci potrzebują dziadka- Stwierdziła po chwili dziewczyna. - Albo Jace'a, pomimo napiętych relacji między nami


- Podziemie nie może wiedzieć, jak działa miecz. Wtedy byłby chaos, bunt i powstanie, a na to nie możemy pozwolić - Stwierdziła Siostra Kleofas.


- Pójdę znaleźć Izzy - Oznajmiła Chloe, zanim odeszła od Clary i Kleofas.


Kilka minut później


 Chloe znalazła Izzy i obie dziewczyny stały za kolumną, gdy patrzyły na Clary i Siostrę Kleofas. Dziewczyny narysowały runę słuchu, aby podsłuchać rozmowy.


- Siostro Kleofas muszę cię o coś zapytać - Usłyszały obie dziewczyny. - Kiedy zmarła moja mama, otrzymałam wiadomość. Obraz runy - Powiedziała po chwili Clary.


- Jakiej runy? - Zapytała ciekawa Siostra Kleofas.  


- Nie wiem, nie ma tego w Szarej Księdze - Wyznała Clary, a Chloe zauważyła złość na twarzy Izzy. 


- Możesz mi pokazać rune? - Zapytała Siostra Kleofas, gdy dziewczyny ponownie zaczęły słuchać rozmowy Clary z Kleofas.


- Tak - Odpowiedziała krótko Clary i za pomocą swojej steli narysowała runę nieznaną Chloe i Izzy. Po chwili zobaczyły duży promień słońca wychodzący z dłoni Clary. - Czy to możliwe, że moja matka wysłała mi to jako anioł? - Zapytała rudowłosa dziewczyna.


Chloe i Izzy były zszokowane zdolnością Clary do rysowania nowych run.


- Jak ona mogła to przed nami ukrywać? - Zapytała cicho Izzy, kiedy spojrzała na Chloe. -  Po tym, jak poświęciliśmy dla niej tak wiele, aby znaleźć Jocelyn - Powiedziała z żalem w głosie czarnowłosa dziewczyna, kiedy patrzyła na Kleofas i Clary.


Potem spojrzała na Chloe.


- Właśnie poznałaś prawdziwą naturę Clary - Stwierdziła Chloe. - Znam ją i wiem, że ona lubi wszystko ukrywać, ranić ludzi i jest niewdzięczna - Odpowiedziała Chloe. - 


- Już wiem, czemu uciekłaś do Los Angeles - Stwierdziła Izzy. - Chciałaś żyć z dala od toksycznej matki i siostry i zacząć nowe życie bez nich - Zauważyła czarnowłosa dziewczyna.


- Przestałam żyć z przeszłością i po prostu ignoruję istnienie Clary. Tak jest prościej - Oświadczyła rudowłosa dziewczyna. - Teraz wróćmy do Instytutu - Powiedziała z troską w głosie Chloe. 


── ✦ ──


Trzy dziewczyny wróciły z Cytadeli. Chloe otrzymała SMS-a od Simon'a, że jej ojciec się znalazł. Chloe ucieszyła się z tej wiadomości i udała się do Jade Wolf.


Chloe przeszła przez drzwi restauracji i zobaczyła swojego ojca. Kochałam go, bo był jedyną osobą, na którą mogła liczyć o swoich narodzin. To on się nią opiekował, wspierał ją i kochał, gdy jej siostra i matka nie mogły jej tego dać. 


- Tato! - Krzyknęła z uśmiechem Chloe i przytuliła swojego ojca. - Bardzo za tobą tęskniłam - Wyznała po chwili dziewczyna.


- Ja też za tobą tęskniłem córeczko - Powiedział z uśmiechem Luke. Mężczyzna był bardzo dumny ze swojej córki. Chloe, mimo trudnego dzieciństwa, była dobrą nocną łowczynią, wyszła za porządnego mężczyznę i była w ciąży.


- Martwiłam się o ciebie, kiedy zniknąłeś - Stwierdziła Chloe, kiedy odsunęła się od niego. - Chcę, żeby moje dzieci miały dziadka


- Dzieci? Spodziewasz się bliźniaków? - Zapytał zszokowany Luke, który nie spodziewał się takiej wiadomości, ale się ucieszył. 


- Tak tato. Ja i Alec spodziewamy się bliźniaków: córki i syna - Odpowiedział Chloe i dotknęła swojego ciążowego brzucha.


- To wspaniała wiadomość - Stwierdził mężczyzna.


- Wiem tato - Przyznała rudowłosa dziewczyna.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top