R19
Kiedy chłopcy pojechali z Jayne na koncert i próby przed nim ja i Soora postanowiłyśmy wyjść na spacer po mieście. Odkąd tu jest nie widziałam jej przez dość dłuższy czas. Tak szczerze to się trochę za nią stęskniłam. Lecz z drugiej strony cieszyłam się , ze wraca jutro do Seulu.
Po małych zakupach zrobiłyśmy się głodne wiec postanowiłyśmy coś zjeść. Zastanawiałyśmy się nad tym gdzie pójdziemy przez kilka minut . Od zawsze nie byłyśmy dość zgodne w kwestii jedzenia. Całe szczęście, że Soora w oddali zobaczyła KFC i to właśnie tam się wybraliśmy.
W KFC kupiły sobie kubełek kurczaków, pokręciły się jeszcze trochę po mieście i wróciły do hotelu, by się przebrać. Pożyczyłam siostrze jedną ze swoich bluzek, jako że nie mogłam patrzeć na przerażające spojrzenie różowego zwierza, który był na jej bluzce. Sama odstrzeliłam się jak nigdy wcześniej, do końca nie wiedząc, dlaczego. Założyłam nowe ubrania, wymodelowałam włosy i pomalowała oczy kredką. Być może zrobiłam to z powodu dnia wolnego...
- A ty się na randkę wybierasz czy co? – zdziwiła się moja siostra, rozczesując włosy.
- Nie. Po prostu po coś kupiłam te ciuchy – obruszyłam się
- Dobra, co za różnica. I tak sobie potańczymy! - podekscytowała się Soora przypominając mi o tym, że postanowiłyśmy jednak obserwować chłopaków pod sceną. W końcu jestem ich asystentką i muszę ich wspierać.
- Ja bym się na twoim miejscu tak nie cieszyła. Jak Mingi cie tam zobaczy...- zaczęłam , ale ona mnie uciszyła
- Ech, musisz zaczynać? On mnie chyba nie lubi. Zresztą chyba wszyscy wolą ciebie- powiedziała z obrażoną miną.
Nie wiedziałam jak mam zareagować na jej słowa tak by jej nie wkurzyć, więc do koncertu chłopaków się nie odzywałam na ten temat.
Kiedy przyszedł czas na koncert moja siostra z ledwością powstrzymywała w sobie jej prawdziwą duszę fanki. Widziałam jak wiele ją to kosztowało by nie wydzierać się i skakać, by nie przeszkadzać innym .Robiła to dla mnie i byłam jej za to wdzięczna.
ATEEZ jak zawsze byli świetni. A ich choreografie do piosenek były z każdym występem coraz lepsze. Byłam z nich dumna. Kiedy koncert dobiegł końca razem z Soorą weszliśmy za kulisy i dołączyliśmy do reszty. Chłopcy szybko się poprzebierali i zmyli makijaże i wtedy wszyscy wsiedliśmy do busa.
-Musicie być zmęczeni, co? – spytała Jayne, kiedy wszyscy zajęli miejsca.
Z przodu jak zawsze siedział kierowca i ona, a my zajęliśmy miejsce wypoczynkowe, czyli te miejsce, które można nazwać salonem...
- Wcale nie. Rozpiera mnie energia – oświadczył Yunho, przeciągle ziewając i przeciągając się.
- A tobie się podobało? – zapytał nagle Seonghwa, po raz pierwszy zwracając się do mojej siostry , co nieco zbiło ją z tropu. Biedna zaczerwieniła się kiedy ich spojrzenia się spotkały.
- Świetny występ. Nie sądziłam, że potraficie śpiewać na żywo. Znaczy myślałam, ze wszystkie zespoły śpiewają z playbacku...- odpowiedziała zmieszana
- Najwyraźniej nie jesteśmy zwykłym zespołem. _ powiedział WooYoung i wyszczerzył zęby w uśmiechu, na co odpowiedziała mu tym samym.
- Mam nadzieję, że jesteście już spakowani, bo ruszamy niemal zaraz – oznajmiła Jayne, upijając łyk kawy ze styropianowego kubka.Rozległy się żarliwe zapewnienia, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Tylko ja i Soora byłyśmy przerażone.
- Jasne, że jesteśmy spakowani!- odpowiedzieli chłopcy
- Za kogo ty nas masz?- zapytał Mingi
- Przecież jesteśmy odpowiedzialni!- dodał Hongjoong, a Jayne uderzyła się otwartą dłonią w czoło.
- Wasze graty nadal walają się po pokoju, tak? – spytała retorycznie, a oni smętnie pokiwali głowami.
Z jednej strony się ucieszyłam , że jako jedyna się nie spakowałam. Z drugiej zastanowiłam się dlaczego już dziś wyjeżdżamy.. Myślałam, ze to będzie jutro z rana. Skoro już teraz będziemy jechać to co z moją siostrą? Bolę się, ze rozwali ten hotel do jutra gdy mnie przy niej nie będzie.
- Łącznie z podłączoną do telewizora konsolą – wypalił Jongho, tylko pogrążając ich sytuację.
Jayne odwróciła się do nich i zmroziła ich morderczym spojrzeniem.
-Eh no nic...Macie się wszyscy spakować, bez wyjątku- powiedziała kobieta patrząc również na mnie i na moją siostrę
-Zaraz, zaraz...ona jedzie z nami?- zapytałam i spojrzałam na Jayne
-Jedzie z nami...będzie ci pomagać przez jakiś czas. Z tego co wiem potrzebuje pieniędzy- odpowiedziała mi
-Nie mówiłam ci bo była byś na mnie zła- powiedziała cicho Soora
Zła to mało powiedziane...
-Eh na co ty, jest okey- skłamałam
-A ja jestem zły- powiedział Mingi
-Daj spokój, co ona ci zrobiła?- zapytał go Hongjoong i klepnął go w plecy
-Nic, ale skoro z nami jedzie to w tym busie jest za mało łóżek i ja nie będę spał na podłodze- powiedział zakładając redę na piersi
-Możemy się jakoś podzielić- powiedział Seonghwa i posłał on mojej siostrze zalotny uśmiech...
-Uuu coś się kroi- usłyszałam głos podnieconego Jongho, który chyba tak jak ja wyczuwał jakiś romans między tą dwójką.
Wtedy bus się zatrzymał i wszyscy udali się do swoich pokoi. Starałam się szybko spakować i gdy byłam gotowa ruszyłam do pokoju siostry. Chyba z czasem zacznę się godzić z tym , że ona na trochę z nami zostanie. Przecież teraz mama odpocznie od kłopotów jakie ona jej sprawiała.
Gdy miałam już wchodzić do pokoju dziewczyny ta wyszła mi na przeciw z jedną wielką torbą...No tak przecież ona nie była przygotowana na tyle dni wyjazdu...
Westchnęłam ciężko i kiwnęłam jej głową by szła za mną. Razem zjechaliśmy windą i wymeldowaliśmy się i przy okazji chłopaków. Kiedy włożyliśmy nasze bagaże do busa Jayne poprosiła mnie bym sprawdziła co u chłopaków.
Byłam już tak zmęczona, że zrobiłam to niechętnie. Moim oczom ukazał się dziwaczny widok. Mingi stał na środku pokoju ze swoim telefonem i słuchawkami w uszach i zaśmiewał się do rozpuku. Wooyoung latał w samych bokserkach, próbując znaleźć brakujące części garderoby. San i Yunho wykonywali wygibasy podobne do ruchów małp. Yeosang i Seonghwa stali przy telewizorze zaplątani w tonę kabli i próbowali je odplątać, żeby upchnąć konsolę do kartonu. A na domiar złego Jongho leżał w tonie ubrań i trudził się z ułożeniem ich w walizkach..
- Ta dam! – krzyknął Hongjoong i wykonał gest dłonią by pokazać mi cały pokój i te całe zamieszanie.
- Jayne sobie trochę poczeka – westchnęłam i zorientowała się w sytuacji, kto najbardziej potrzebuje mojej pomocy.
Uznała, że Jongho wygląda na najmniej ogarniętego, zresztą, walizka leżąca obok niego była nadal pusta. Podeszłam do niego i bez słowa zaczęłam pakować jego ubrania do walizek. Później pomogłam reszcie.
-Dzięki Sunmi- odezwał się Mingi, który jako jedyny nie robił nic tylko oglądał coś na telefonie. Tylko on był tak bezczelny by nic nie zrobić widząc jak zaczynam go pakować. Całe szczęście, ze mi za to podziękował.
Kiedy chcieliśmy się już zbierać Yunho i Yeosang wybuchnęli śmiechem. Ja i reszta chłopaków spojrzeliśmy na nich i czekaliśmy, aż nam wyjaśnią o co chodzi
-Pamiętacie zdjęcie , które zrobiłem?- zapytał Yeosang patrząc na chłopaków
-Jakie zdjęcie?- zapytałam ciekawa
-Nie chcesz wiedzieć- odezwał się Mingi odrywając się od swojego telefonu
-Dlaczego? co na nim jest?- zapytałam i spojrzałam na niego. W jego oczach widziałam cień złości, którą ukrył odwracając głowę w stronę lidera
-Czemu tak na mnie patrzysz stary?- zapytał Hongjoong, a Yeosang znowu się zaśmiał i podszedł do mnie pokazując mi zdjęcie z rana. Byłam tam ja i lider przytuleni do siebie...
-Usuń je, natychmiast!- krzyknęłam i spróbowałam zrobić to sama, ale chłopak był sprytniejszy i chował za siebie telefon
- Nie ma mowy! Zostawię dla potomności! – zachichotał i zabierając swój bagaż w biegu, uciekł, zanim ktokolwiek zdążył go zatrzymać i zmusić do usunięcia kompromitującego obrazu.
-O co chodzi?- zapytał Hongjoong
- W nocy ty i Sunmi spaliście razem i byliście do siebie bardzo przytuleni- wyjaśnił Seonghwa, a ja nieświadomie zalałam się rumieńcem
- Niezręczne, co? – spytał mnie lider, żeby przerwać ciszę.
Chłopak również wyglądał na zakłopotanego. Poprawił swoją czapkę, którą miał na głowie, przeczesując włosy ręką.
__________________________
Akcja z rozdziału na rozdział się rozkręca i pojawiają się już nowe romanse. Jak myślicie z kim będą obie dziewczyny? Piszcie odpowiedzi w komentarzach , bo są one dla mnie ważne.
PRZEPRASZAM ZA BRAK GIFÓW
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top