-Seonghwa-ENIGMA
Dedykacja dla : @angu_is
ONE SHOT:
Stałaś w salonie i z niecierpliwością czekałaś na swojego współlokatora, który razem z tobą miał mieszkać na co najmniej rok. Wiedziałaś, że nazywał się Seonghwa i był od ciebie o rok starszy. Oboje ponoć chodzicie na te samą uczelnie i z tego powodu się bardzo cieszyłaś. To był twój pierwszy rok w nowej szkole na studiach i zupełnie obcym mieście. Wszystko było dla ciebie nowe, ale miałaś nadzieję, że po poznaniu chłopaka jakoś łatwiej będzie ci się tu zaaklimatyzować...
W końcu nadeszła ta chwila. Usłyszałaś jak ktoś uruchamia zamek i po chwili drzwi wejściowe zaczęły się otwierać. By nie wyglądać głupio , usiadłaś na sofie i zaczęłaś na niby czytać gazetkę modową, którą już wcześniej zdążyłaś przeczytać podczas lotu do Seula. Chłopak wszedł do środka i rzucił na ciebie okiem po czym westchnął i zaczął przenosić swoje dwie walizki. Kiedy zamknął drzwi i zaczął ściągać płaszcz i buty, postanowiłaś się przedstawić ...
-Cześć, nazywam się [t.i i n] i jestem z Polski... takie małe zadupie w Europie - powiedziałaś oczywiście po koreańsku. Seonghwa słysząc twój brak właściwego akcentu spojrzał na ciebie z lekką kpinom i nic ci nie odpowiedział - A ty to pewnie Seonghwa, mam rację?- zapytałaś starając się jakoś go zagadać
Chłopak tylko westchnął ciężko, co dało ci do zrozumienia, ze chłopak , albo jest zmęczony, albo nie ma ochoty z tobą rozmawiać. Patrzyłaś na niego jak rozglądał się po mieszkaniu i kiedy skupił wzrok na drzwiach od pokoi , byłaś pewna, że zastanawiał się który jest jego...
-Wybrałam tej po prawej. Mam nadzieje, że nie będziesz zły... - zaczęłaś powoli
-Nie robi mi to różnicy - powiedział ponurym głosem i ruszył w stronę pokoju po lewej
Kiedy zniknął za drzwiami razem ze swoimi walizkami, podrapałaś się po czubku głowy i usiadłaś na fotelu obok którego stałaś. Zdałaś sobie sprawę z tego , że Koreańczycy są naprawdę przystojni , ale tak jak mówiły ci inne dziewczyny , które tak jak ty postanowiły studiować w Korei , nie są oni tacy mili jak idole.... Patrząc na drzwi zastanawiałaś się dlaczego chłopak aż tak bardzo cię olał. Było ci smutno z tego powodu, ale postanowiłaś się tym nie przejmować...
***
Następnego ranka ledwo co wiedziałaś się z chłopakiem. Seonghwa długo spał i kiedy ty szykowałaś się do wyjścia z domu , on dopiero wychodził z pokoju. Pytałaś go o pomoc w szybszym dotarciu do szkoły, ale jak się spodziewałaś chłopak ci nic nie odpowiedział. Musiałaś więc sama ogarnąć wszystkie metra , autobusy , czy taksówki... To było naprawdę trudne, ale koniec końców udało ci się dotrzeć na miejsce w odpowiednim czasie. W uczelni czułaś się znacznie lepiej. Poznałaś sporo uczniów, którzy tak jak ty byli tutaj pierwszy raz . Razem było wam łatwiej zaaklimatyzować się w szkole i mieście . Przez następne dni strasznie ci to pomogło i z czasem do wszystkiego się już przyzwyczaiłaś. Nawet Seonghwa już cię nie zadziwiał i przywykłaś do jego chłodnej osobowości.
Pewnego dnia stałaś na korytarzu i razem ze swoją koleżanką, która pochodziła z Anglii powtarzałyście lekcje, by nie wyjść na nieuki... Nagle dziewczyna oderwałaś się od książki i szturchnęła cię ramieniem. Zaskoczona spojrzałas na nią lekko spod byka i zapytałaś o co chodzi. Dziewczyna uśmiechnęła się i dyskretnie zaczęła machać głową ...
-Ten chłopak od dobrych kilku minut się na ciebie gapi - powiedziała w taki sposób , że ledwo co poruszała ustami. Spojrzałaś przed siebie i zobaczyłaś, że chodziło jej o Park Seonghwe ...
-Wydaje ci się- odpowiedziałaś widząc , że chłopak był skupiony na swoim telefonie
-Mówię prawdę... pożerał cię wzrokiem
-Seonghwa na pewno się na mnie nie patrzył
-To ty go znasz?- zapytała zdziwiona, a ty chcąc nie chcąc zaczęłaś jej mówić o tym, że jest on twoim współlokatorem.
Kiedy jej opowiadałaś o tym jak ze sobą nie rozmawiacie i o tym jaki chłopak jest cichy, Seonghwa zaczął do was podchodzić. Oczywiście nie widziałaś tego , bo patrzyłaś na dziewczynę i byłaś skupiona na rozmowie. Dopiero kiedy Sara spojrzałaś na niego i zakryła usta, odwróciłaś głowę i miałaś ochotę uciekać. Seonghwa patrzył na ciebie chłodnym i zezłoszczonym wzrokiem. Gdyby wasze życie było teraz komiksem, albo jakąś dramą na pewno obok niego pojawiły by się płomienie, albo jakieś inne elementy, które pokazywały by , ze chłopak jest na ciebie wściekły...
-Masz coś jeszcze do powiedzenia ?- zapytał niby opanowanym głosem, ale jego ton był taki straszny , że przeszły ci ciarki po plecach
-Ja tylko... - zaczęłaś ze strachem
Seonghwa westchnął i zaraz po tym złapał cię za rękę i zaczął cię prowadzić w głąb korytarza. Czułaś się strasznie głupio i bałaś się tego co cię czeka. Idąc za chłopakiem i mijając innych uczniów, słyszałaś jakieś plotki i szepty innych. Starałaś się nie zwracać na to uwagi, ale nie mogłaś. W końcu ty i Seonghwa doszliście do pustego zaułka. Chłopak od razu pchnął cię na ścianę i zagrodził ci drogi ucieczki swoimi ramionami...
-Po co to zrobiłaś? Dlaczego rozmawiasz o mnie z innymi?- zapytał jakby był znudzony
-Przecież to nic takiego... Zdążyłam powiedzieć tylko tyle , ze jesteś moim współlokatorem i rzadko kiedy się do mnie odzywasz- powiedziałaś i przy okazji poczułaś się jakbyś była w pułapce.
Chłopak był tak blisko, że czułaś jego ciepły oddech na swoim czole, a do twoich nozdrzy docierał zapach jego perfum , który był już ci dobrze znany, bo roznosił się po waszym całym mieszkaniu. Nawet w swoim pokoju go czułaś...
-Następnym razem pomyśl nim coś powiesz. Nie będę już taki miły..- powiedział Seonghwa i odszedł jak gdyby nigdy nic.
Będąc w szoku wróciłaś do Sary , ale nic jej nie mówiłaś. Do końca zajęć nie potrafiłaś się skupić, a po powrocie do mieszkania, zadrżałaś na widok siedzącego w salonie chłopaka. Próbowałaś zachować spokój i jak zawsze po powrocie skorzystałaś z łazienki i przebrałaś się w wygodniejsze ciuchy. Zmyłaś też z siebie niepotrzebny makijaż i związałaś swoje włosy w kucyka. Miałaś nadzieję, że Seonghwa w tym czasie zaszył się w swoim pokoju, ale ku twojemu zdziwieniu tak nie było. Kiedy wyszłaś z łazienki chłopak nalewał ramen do misek... Bardzo zaskoczył cię ten widok, ale jako że nie byłaś pewna czy to na pewno dla ciebie, powoli poszłaś w stronę kuchni ...
-Ktoś cię odwiedza ? Mam się zaszyć w swoim pokoju ?- zapytałaś niewinnie
-To dla ciebie- powiedział i podał ci miskę
Patrzyłaś na dobrze wyglądające jedzenie , a kiedy uniosłaś głowę chłopak już zmył się z kuchni i siedział przy stole. Poszłaś do niego i razem w ciszy zaczęliście jeść. Zupka bardzo ci smakowała, ale jak zawsze nie mogłaś zjeść gotowanego jajka.... Chłopak widząc to , przestał jeść...
-Będziesz to jadła? - zapytał, a ty od razu zrozumiałaś , że ma na myśli dodatek, którego nie lubisz w zupach
-Nie..- odpowiedziałaś, a Seonghwa od razu zabrał z twojej miski jajko i sam go zjadł. Uśmiechnęłaś się pod nosem, bo cię to trochę rozbawiło. Chłopak oczywiście to zauważył i patrząc na ciebie zacisnął pięści...
-No co? Mówiłaś, że nie będziesz tego jeść
-Ale nie spodziewałam się, ze go tak od razu wyłowisz- przyznałaś z lekkim rumieńcem, który widział tylko on
-A no tak... Nie jesteś stąd- przypomniało mu się, a ty przytaknęłaś
Wtedy chłopak o dziwo zaczął cię wypytywać o twoje pochodzenie. Pytał o to dlaczego przyleciałaś studiować akurat tutaj, pytał o twoje zainteresowania i w ogóle był ciebie ciekawy. To cię naprawdę dziwiło, ale oczywiście odpowiadałaś mu na każde pytanie, które zadawał. W pewnym momencie nawet zapytał cię o to czy masz chłopaka, a kiedy powiedziałaś , że nie, zauważyłaś że chłopak się delikatnie uśmiechnął pod nosem...
-A ty ? Co cię tak nakłoniło do rozmowy ze mną? Jeszcze wcześniej w szkole wyglądałeś jakbyś chciał mnie zabić za to , że...
-Nie lubię jak ktoś o mnie rozmawia... Nie lubię wścibskich osób, ale przez ciebie zrozumiałem, że powinienem się zmienić. Przepraszam, że wcześniej z tobą nie rozmawiałem- powiedział odwracając głowę w bok
-No nic.. było minęło. Ja też po części zawiniłam, bo byłam za wścibska
-To w sumie też racja- przyznał i oboje zaczęliście się z tego śmiać
-To co zaczynamy od nowa?- zaproponowałaś a chłopak od razu się zgodził...
Od tamtego dnia coraz częściej ze sobą rozmawialiście. Seonghwa zaczął wychodzić z tobą rano i oboje razem jechaliście na uczelnie. Tam rzadko na siebie wpadaliście, ale kiedy mijaliście się na korytarzach chłopak często posyłał ci uśmiech, który z czasem zaczął zwalać cię z nóg.
Im dłużej rozmawiałaś z Seonghwą tym bardziej się w nim zakochiwałaś . Chłopak to widział i czasami nawet specjalnie cię podrywał. Po upływie kilku miesięcy zostaliście parą, która dzięki zmieszaniu pochodzeń stała się sławna na całą uczelnie...
__________________________________
Mam nadzieję, że taki luźny one shot się wam podobał. Dajcie znać co o nim myślicie w komentarzach... Przypominam, że niedługo będę zamykała te książkę i skupie się na pisaniu SAVAGE. Jeśli jesteście moimi wiernymi czytelnikami, wiecie, że występują tam chłopacy z ATEEZ :) MIŁEGO DNIA !
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top