REAKCJE ATEEZ
________maraton__świąteczny__________
GDY PAKUJECIE RAZEM PREZENTY NA ŚWIĘTA :
SAN :
Chłopak siedział na kanapie i od dobrych kilku minut przyglądał się i tobie i śmiał się z ciebie pod nosem ponieważ nie mogłaś poradzić sobie z pakowaniem prezentu.
-Może ci pomogę?- zapytał po jakimś czasie
-Nie, dam sobie radę sama- zapewniłaś w co chłopak nie uwierzył i zamiast coś powiedzieć po prostu podszedł do ciebie i sam zajął się pakowaniem, które szło mu lepiej niż tobie
SEONGHWA :
Kiedy razem z chłopakiem pakowaliście prezenty, Seonghwa był bardzo uważny. Wszystko odpowiednio mierzył i składał. Była taki perfekcyjny w tym co robił, że zaczęłaś mu zazdrościć tego talentu.
-Jak ty to robisz?
-Ale co?- zapytał nie odrywając się od pracy
YUNHO :
Chłopak siedział w kuchni i podjadał sobie jogurt jagodowy, gdy ty w tym samym czasie pakowałaś prezenty. Kiedy to robiłaś nuciłaś sobie świąteczne piosenki. Chłopak uśmiechał się i gdy skończył jeść postanowił do ciebie dołączyć. Co chwile pytał się ciebie co ma robić i jak to robić. Nie chciał zrobić czegoś źle , więc uważnie śledził każdy twój ruch i go naśladował...
-Zaraz , zaczekaj. Jak ty zrobiłaś te gwiazdę?
YEOSANG :
Chłopak od dobrych kilku minut pomagał ci w pakowaniu prezentów. Robił to ze znudzeniem i widać po nim było , że już mu się nie chciało. Od czasu do czasu wzdychał i kiedy to cię zaczęło denerwować powiedziałaś mu by dał sobie z tym spokój.
-Jesteś pewna?- zapytał patrząc ci w oczy
-Tak, idź grać na konsoli, albo coś
-Jesteś kochana- powiedział i cię pocałował w policzki i, a następnie uciekł do waszej sypialni
MINGI :
Chłopak przyglądał ci się i za nic nie chciał ci pomagać. Starałaś się go przekonać by, zapakował choć jeden prezent, ale on był uparty jak osioł.
-Niee...nie pomogę ci nawet jak dasz mi buziaka i będziesz robić pranie przez tydzień
-A jak dam ci dwa buziaki i oprócz prania , będę ci robić śniadania do łóżka?
-Też nie- pokręcił głowa z rozbawieniem
WOOYOUNG :
Chłopak sam zapędzał cię do pakowania tych prezentów. Cały czas na jego ustach gościł uśmiech , a w oczach widziałaś wielką radość. Chłopak nie oszczędzał na brokatach i różnych ozdobach.
-Ej, ale co to ma być. Nie robisz prezentu na pogrzeb tylko na borze narodzenie.
-Czego ty chcesz? To przecież dobrze wygląda...
-Dodaj chociaż wstążkę, albo naklejkę renifera
HONGJOONG :
Kiedy chłopak w skupieniu pakował prezenty cały czas nucił sobie coś pod nosem. Od czasu do czasu prosiłaś go o pomoc , bo nie oszukujmy się, on w pracach manualnych był od ciebie lepszy.
-Pomożesz mi z tym?
-Jasne. Przytrzymaj tu palec, a ja to zawiążę i... proszę masz piękną kokardę
-Dziękuję - powiedziałaś , a chłopak uśmiechnął się w tym samym momencie kiedy dałaś mu krótkiego buziaka
JONGHO :
Chłopak tak samo jak ty nie radził sobie z pakowaniem . Co chwila się na coś wkurzaliście i mieliście dość tego wszystkiego. Chłopakowi jednak bardziej zależało na tym by dokończyć to co zaczęliście i ciągle zachęcał cię do dalszej pracy
-Ja już tego nie robię ! Mam dość, zapakujmy to w zwykłe torby prezentowe, a nie bawimy się w to..
-Kochanie nie poddawajmy się tak łatwo...Wypijmy herbatę i odpocznijmy na trochę od tego...- westchnął i zostawił to co aktualnie robił
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top