REAKCJE ATEEZ
KIEDY SĘPISZ OD NIEGO JEDZENIE / KIEDY WIDZI , ŻE JESTEŚ GŁODNA :
SEONGHWA :
Razem z chłopakiem wybraliście się po pracy do parku. Oboje wcześniej się nie widzieliście tylko , postanowiliście się spotkać już na miejscu. Chłopak jako ,że po drodze mijał wiele sklepów , zaszedł do jednego i kupił sobie bułkę na słodko i mleko truskawkowe. Kiedy się w końcu spotkaliście i usiedliście na ławce, chłopak od razu wyciągnął jedzenie i powoli zaczął je jeść. Kiedy to zauważyłaś od razu przypomniałaś sobie o swoim głodzie. Patrzyłaś na niego udając , ze wszystko jest okey, ale tak naprawdę było po tobie widać, że masz chrapkę na jego bułkę. Seonghwa od razu zauważył ten twój wygłodniały wzrok i stwierdzając, że nie jest głodny uśmiechnął się i oddał ci swoje jedzenie....
-Widać , że jesteś ode mnie bardziej głodna- zaśmiał się uroczo
-Cały prawie dzień nie jadłam, ale ...Ty nie będziesz głody?- zapytałaś by upewnić się, że chłopak na pewno chce ci oddać swój prowiant
-Tak, jedz. Ja wytrzymam do kolacji- powiedział i pocałował cię w czółko
*Czy ona zawsze musi się tak o mnie martwić ? *
SAN :
Dzisiejszego dnia cały czas miałaś jakieś dziwnie podejrzenia tego, że ktoś cię śledzi i obserwuję z ukrycia. Wracając dość późnym wieczorem z pracy, bałaś się jechać autobusem, czy tym bardziej iść na pieszo do domu, więc postanowiłaś zajść do wytwórni gdzie był twój chłopak. Była ona dosłownie naprzeciwko ciebie, więc wolałaś przemęczyć się te dwie godziny i razem z Sanem wrócić do domu. Dzięki przepustce weszłaś do środka i szybko odnalazłaś chłopaków, którzy aktualnie siedzieli na salce treningowej i zajadali swoje podwieczorki. Chłopcy ucieszyli się z twojej wizyty i pozwolili ci zostać na reszcie ich prób. Usiadłaś obok Sana i zaczęłaś przyglądać mu się jak wcina sobie kimbab , który rano mu przygotowałaś przed pójściem do pracy...
-Smakuję? - zapytałaś, a on ochoczo pokiwał głową - Daj mi trochę, zgłodniałam przez ostatnie parę godzin- poprosiłaś przysuwając się do niego
-Ale to moje - powiedział gdy zauważył jak otwierasz powoli buzie i czekasz aż chłopak cię nakarmi
-Oj no nie bądź taki. Ze mną się nie podzielisz?- zapytałaś tym samym zwracając na waszą dwójkę uwagę innych
-Eh, ale tylko jednego- powiedział i wepchnął ci jedno sushi do buzi, a ty się uśmiechnęłaś
* Nie przy kumplach, dziewczyno....*
YUNHO :
Chłopak po powrocie do domu zauważył, że nigdzie cię nie ma. Miał już do ciebie dzwonić, ale w porę zauważył karteczkę na lodówce, która poinformowała go, że musiałaś pilnie jechać do koleżanki. Chłopak westchnął i zaczął robić sobie jakąś szybką kolację. Myślał, ze długo ci zajmie ta wizyta , więc zrobił sobie tylko małą porcje. Kiedy skończył i zaczął jeść, ty od razu weszłaś do środka. Chłopak zdziwił się, ze tak szybko wróciłaś, ale nie narzekał. Przywitał cię jak na chłopaka przystało i wrócił do jedzenia swojej kolacji. Ty w tym czasie zdjęłaś buty , płaszcz i do niego dołączyłaś. Usiadłaś na przeciw niego i na widok jedzenia, aż zaburczało ci w brzuchu...
-Oj , ktoś tutaj jest chyba głodny- zaśmiał się chłopak
-Daj spokój przez te idiotkę, nie zdążyłam zrobić dla nas kolacji- warknęłaś łapiąc się za brzuch, który ponownie zaczął domagać się jedzenia
-Heheh no ja mam swoją kolację- powiedział tylko po to by cię wkurzyć- A ty kochanie musisz coś sobie zrobić- dodał
-Ale mi się nie chce...- jęknęłaś smutno, a Yunho uśmiechnął się zwycięsko- Oddaj mi swoje - powiedziałaś wykonując do chłopaka ayego, które zawsze sprawiało, że chłopak się rumienił i mięknął
-O nie tylko nie ta mina....- westchnął i starał się odwrócić od ciebie wzrok , co nie było takie łatwe - No dobra, masz i rozpowiadaj jakiego masz wspaniałego faceta
-Dziękuję- powiedziałaś całując go w policzek
* Teraz musze sobie robić nowe...*
YEOSANG :
Dzisiejszego dnia zapomniałaś ze sobą zabrać jedzenia i przez co musiałaś prawie cały dzień głodować. Czułaś się z tym bardzo głupio, bo pod koniec pracy twój brzuch zaczął się odzywać. Koniec końców twoja zmiana w sklepie się skończyła i mogłaś wracać do domu, do którego wcale nie miałaś tak daleko. Od razu po przekroczeniu progu poczułaś zapach chińszczyzny. Poszłaś za zapachem, który jak się okazało prowadził do sypialni, gdzie zastałaś swojego chłopaka. Yeosang oglądał jakieś koty na YT i zajadał się kubełkiem chińskiego makaronu. Podeszłaś do niego i od razu zwróciłaś na sobie jego uwagę..
-O już jesteś, zobaczy tylko co ten kot robi- powiedział cofając ci filmik, na którym kot został sprankowany
-Nie obchodzi mnie kot tylko jedzenie- powiedziałaś patrząc się na jego do połowy pełny kubeczek chińszczyzny. Yeo widząc o co chi chodzi szybko zabrał pudełko jak najdalej od ciebie
-Zapomnij!- krzyknął - Idź do kuchni i coś sobie zrób...Wiesz ile musiałam czekać na to by ktoś raczył mi to przywieźć- powiedział, a ty wiedząc , że go nie ubłagasz, wyszłaś z pokoju i poszłaś do kuchni , by zadowolić się podgrzewaną zupą
* Co ona sobie w ogóle myślała? To moje jedzenie *
JONGHO :
Chłopak kończąc szybciej pracę zaszedł sobie do jednej z restauracji i zamówił sobie porcję kimchi. W pewnym momencie dostał od ciebie wiadomość i ciesząc się, że chcesz się z nim spotkać, napisał gdzie się aktualnie znajduję. W momencie gdy chłopak dostał swoje zamówienie i zaczął je powoli jeść , ty pojawiłaś się obok niego. Kiedy zobaczyłaś te pięknie pachnące i wyglądające kimchi, zrobiłaś się głodna, chodź dopiero co jadłaś.
-Em....Ślinka ci cieknie- zauważył chłopak nieco zawstydzony, twoim zachowaniem
-Co ? Na serio?- pytałaś wycierając swoją buzie, co rozbawiło chłopaka
-Może chcesz trochę?- zaproponował i po chwili kazał ci otworzyć buzie by cię nakarmić
*Skoro jesteś głodna, to może masz okres ?*
MINGI :
Razem z Mingim wybraliście się na krótki wypad poza Seul. W drodze powrotnej musieliście zajechać na stację benzynową, bo kończyło się wam paliwo, a jeszcze kilkanaście kilometrów przed wami , więc Mingi nie chciał ryzykować. Kiedy on poszedł zapłacić ty czekałaś na niego w aucie i zastanawiałaś się czy namówić chłopaka na zajechanie do jakiegoś baru, czy fast food'a gdy dojedziecie do miasta, bo robiłaś się głodna. Kiedy tak o tym myślałaś Mingi w końcu wrócił i siadł za kierownicą. Wtedy poczułaś hot-doga. Odwróciłaś się i zobaczyłaś jak chłopak wcina sobie parówkę.
-A dla mnie?- zapytałaś czując lekką złość- Dlaczego nie pomyślałeś o mnie
-Przecież dziewczyny nie jedzą hot-dogów - zaśmiał się jakby to był żart stulecia- Nic nie mówiłaś, że chcesz. Kupił bym ci gdybyś powiedziała- dodał widząc twoją zabójczą minę
- To chociaż się podziel- powiedziałaś nie spuszczając z niego wzroku
-Eh...Patrzysz na nie takim wzrokiem, ze z chęcią oddam ci całą resztę- powiedział i dotrzymał swojego słowa
* Głodna baba = zła baba *
HONGJOONG :
Razem z chłopakiem siedzieliście w salonie i oglądaliście w tv jakieś powtórki. Chłopak i ty prawie zasypialiście i by się rozbudzić, chłopak postanowił zrobić coś co jedzenia. Zapytał się ciebie, czy chcesz kanapkę , ale zaprzeczyłaś. Hongjoong , więc wstał i poszedł do kuchni. Z początku chciał zrobić kilka kanapek dla siebie, ale koniec końców coś mu mówił by jednak dorobił jeszcze z trzy. Po zaparzeniu także dwóch herbat wrócił i zaczął jeść. Gdy to zrobił nie uszło jego uwadze to jak patrzysz na jedzenie i zastanawiasz się czy czasem nie pomóc mu w jedzeniu. Kiedy po kilku minutach walczenia , w końcu chwyciłaś pierwszą kanapkę, Hongjoong się ucieszył i uśmiechnął szeroko...
-Mówiłaś , że nie chcesz - powiedział udając , że to co zrobiłaś było dla niego nie w porządku
-Oj, ale one tak ładnie wyglądają...Poza tym ty aż 10 nie zjesz sam- powiedziałaś robiąc do niego słodkie oczy
-A skąd wiesz?- zapytał z uśmiechem i dał ci buziaka w policzek - Wiedziałem , że to zrobisz, więc jedz
*Jak ja ją dobrze znam *
WOOYOUNG :
Twój chłopak już od jakiegoś dłuższego czasu siedział w kuchni i był bardzo cicho co było dziwne. Chłopak zazwyczaj nigdy tam nie przebywał i mogłaś powiedzieć, ze kuchnia to tylko i wyłącznie twoje królestwo. Tylko dlatego po upływie prawie dwóch godzin postanowiłaś co Wooyoung tam robi. Weszłaś do kuchni i o mało co nie padłaś jak deska na podłogę. Twoim oczom ukazał się niecodzienny widok, a właściwie to zobaczyłaś Woo dekorującego tort bezowy. Wiedziałaś, od razu , ze chłopak sam nie zrobił bezy, ale mimo to byłaś pod ogromnym wrażeniem. Pochwaliłaś chłopaka, a kiedy skończył od razu miałaś ochotę spróbować jego dzieła...
-No to ukrój nam po kawałku- powiedziałaś zacierając ręce
-O nie...Jest już późno, a na noc nie wolno się tak obżerać - powiedział chowając tort bezowy do lodówki
-Ale on do jutra opadnie...Krem wsiąknie w beze i będzie klapa - powiedziałaś z własnego doświadczenia, a chłopak spojrzał na ciebie z przerażeniem
-Naprawdę?- zapytał
-Tak, dlatego dawaj go tu i kroimy- pośpieszyłaś go, a on się ciebie posłuchał
* Nie chce by moja dwugodzinna robota poszła na marne...Mam tylko nadzieję, że jej posmakuję *
____________________________________________
Która relacja podobała wam się najbardziej ?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top