Hongjoong -LIE- PART 2
Dedykacja dla : xdarkxarhaix
ONE SHOT :
Sportowe auto zaparkowało na podjeździe obok niedużego, ale bogatego i nowoczesnego domu. Dom znajdował się w chyba najbardziej oddalonym od Seulu miejscu, na zboczu góry Eungbong-san . Już nawet bez wchodzenie do środka wiedziałaś, że widoki z okien będą nieziemskie. (media u góry )
-Podoba się?- usłyszałaś nagle głos Hongjoonga.
Odwróciłaś się do niego przodem i zaczęłaś mu się przez chwile przyglądać. Chłopak stał oparty o auto i trzymał ręce w kieszeni spodni. Patrzył na ciebie lekko znudzonym wzrokiem, ale czułaś gdzieś w sobie, że był ciekawy twojej odpowiedzi. Przytaknęłaś mu , a on wtedy zwiesił głowę i ruszył w twoją stronę patrząc się na betonową wylewkę. Z każdym krokiem jakie wykonywał w twoją stronę czułaś niepokój i stres. W momencie gdy Hongjoong zatrzymał się tuż przed tobą i spojrzał na ciebie, przeszywającym a wręcz rozbrajającym spojrzeniem, przestałaś na kilka sekund oddychać. Wcześniej jakoś jego bliskość tak na ciebie nie działa. Wcześniej nie czułaś tego aż tak dobrze jak czujesz to teraz.
-To dobrze, od dziś to twój dom. Jutro zajmę się formalnościami i zacznę organizować nasz ślub
Powiedział nie odrywając wzroku od twoich oczu, w których chłopak chciałby się zatopić już na zawsze. Przez chwile żadne z was się do siebie nie odzywało. Patrząc sobie głęboko w oczy zastanawialiście się co teraz myśli sobie ta druga osoba. Byłaś bardzo ciekawa chłopaka. Dziwiłaś się, że wziął te całą sprawę na poważnie. Nie rozumiałaś dlaczego był skłonny poślubić obcą mu dziewczynę i dlaczego akurat padło na ciebie. Hongjoong natomiast zadawał sobie pytanie jakim cudem ma cie do siebie przekonać. Bał się, że tak jak inne kobiety, które przewijały się przez ten dom, uciekniesz. Bał się, że tak samo jak one zostaniesz tylko wspomnieniem...Nie chciał tego. Nie chciał cię krzywdzić, ale wiedział, że jego zachowania nikt nie zmieni.
-Wejdźmy do środka- powiedział Hongjoong przerywając cisze między wami i odrywając was obojga z transu w jaki wpadliście.
Pokręciłaś głową i przez chwile spojrzałaś w stronę bramy, która zaczęła grodzić posiadłość chłopaka od głównej drogi. Kiedy się w końcu zamknęła, odwróciłaś się i ruszyłaś w stronę chłopaka, który przetrzymywał ci drzwi wejściowe. Przepuścił cię jak dżentelmen i od razu po wejściu do środka zamknął za wami drzwi. Oboję zdjęliście buty i gdy tylko się wyprostowałaś, Hongjoong złapał cię za rękę i zaprowadził w głąb mieszkania.
Całe mieszkanie było urządzone w nowoczesnym aczkolwiek przytulnym wystroju. Górowały tu odcienie szarości, bieli i w niektórych akcentach było można dostrzec drewno i marmur. Nigdy w swoim życiu nie byłaś w takim domu. Tak idealnie urządzone wnętrza widziałaś tylko w filmach, albo artykułach meblarskich. Do głowy ci nawet nie przychodziło to, że kiedyś w takim zamieszkasz...
-Rozgość się, a ja zacznę przygotowywać nam kolacje- powiedział nagle chłopak, a ty spojrzałaś na niego ze zdziwieniem
-Mogę chodzić tam gdzie chcę?- zapytałaś, a on uniósł swoją brew jakby nie spodziewał się, że własnie o t go zapytasz
-Przecież nie jesteś moim więźniem. Co moje to twoje- powiedział i zaczął się kierować w stronę kuchni, która była tylko lekko schowana za jedną ze ścian. - Sypialnia jest na górze po prawej stronie. Jest tam też łazienka, więc możesz z niej skorzystać jak chcesz się odświeżyć czy coś- dodał jeszcze odwracając się w twoją stronę- w razie czego wołaj
-Hongjoong...a, czy my...my na serio zostaniemy małżeństwem? Wiesz ja myślałam, że to będzie tylko chwilowe i ...
-Jak wspomniałem nie jesteś moim więźniem...W każdej chwili możesz odejść. Jednak wtedy będziesz moją dłużniczką, a wątpię byś się wtedy wypłaciła. Dużo cenie za pomoc komuś kogo nie znam- odpowiedział z nieco złym akcentem
Kiedy mówił ci o tym długu jaki miałabyś spłacać, od razu pomyślałaś o tym, że nie dałabyś rady tego dokonać. I tak już ledwo wiążesz koniec z końcem. Ledwo co starcza ci na życie, a kiedy doszło by jeszcze to...Eh, to by było dla ciebie naprawdę trudne.
Przytakując chłopakowi zaczęłaś się oddalać i zwiedzać całe mieszkanie. Wszystko w nim wprowadzało cie w zachwyt. Kiedy na chwile przechodziłaś obok kuchni, spojrzałaś w stronę Hongjoonga, który przygotowywał dla was makaron carbonara. Pachniało cudownie i tak samo pewnie będzie smakować. Nie chciałaś by chłopak cię teraz zobaczył, szybko odeszłaś od kuchni i ruszyłaś marmurowymi schodami na górę. Od razu po wejściu zobaczyłaś wielkie okna, które w zasadzie były także na dole, ale te tutaj miał najlepszy widok. W holu, który zaczynał się od razu po wejściu po schodach, stała kanapa i kilka foteli. Przy ścianach były półki z książkami i roślinami, które sprawiały , ze te miejsce było idealne na odpoczynek i relaks. Kiedy tylko o tym pomyślałaś dostrzegłaś zawieszony o sufit hamak i siedzisko.
-Już sobie wyrażam wieczory spędzone w tym miejscu- powiedziałaś to nagłos i westchnęłaś uśmiechając się pod nosem
Wtedy ruszyłaś dalej i zaczęłaś zwiedzać dwa pokoje dla gości i dwa pokoje. Jeno z nich było biurem chłopaka, a drugie przypominało studio muzyczne. Był w nim fortepian i kilka gitar, a także inne rożne instrumenty. Dzięki temu pokojowi poznałaś, że Hongjoong musi mieć w sobie dusze muzyka. Kiedy zamknęłaś drzwi od tego pokoju, weszłaś jeszcze do łazienki dla gości, a zaraz po niej nadszedł czas na główną sypialnie, która była królestwem Hongjoonga. Trochę bałaś się do niej wejść, bo nie lubiłaś naruszać czyjejś prywatności, ale skusiłaś się jednak to zrobić. Rozsunęłaś przesuwne, drewniane drzwi weszłaś do środka, z lekkim zawahaniem.
Kiedy przekroczyłaś próg, od razu poczułaś miły zapach perfum chłopaka i delikatny chłód wchodzący do środka , przez otwarte drzwi balkonowe. Obejmując swoje ramiona podeszłaś do nich i je zamknęłaś. Gdy to zrobiłaś, zaczęłaś rozglądać się po sypialni. Duże, idealnie zaścielone łózko znajdowało się na niewielkim podwyższeniu. Za łóżkiem była ściana, która emitowała coś na wzór betonu, ale nim nie była. Po przedziwniej stronie były białe meble i telewizor plazmowy. W rogu niewielka pufa, a za nią stała duża roślina w doniczce. Ta sypialnia bardzo ci się podobała, tak samo jak i łazienka oraz garderoba, która była tylko zajęta w 1/3 przez ubrania Hongjoonga. Głównie były to garnitury, albo drogie dresy i markowe ubrania. Z tego co też zauważyłaś chłopak posiadał dużo dodatków takich jak kolczyki, bransoletki, zegarki i buty.
Kiedy tylko oswoiłaś się z wnętrzem, za radą chłopaka postanowiłaś skończyć z łazienki. Jednak użyłaś tylko zlewu, w którym tylko przemyłaś twarz i przez chwile zaczęłaś patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Byłaś tak skupiona na sobie, że nie zauważyłaś jak do środka wchodzi Hongjoong. Chłopak widząc cię w łazience, podszedł do framugi drzwi i się o nią oparł, zaczął ci się przyglądać i dziękował losowi , że wasze drogi się z sobą splotły. Tylko przy tobie czuł się inaczej. Nigdy nie czuł się tak przy poprzednich dziewczynach, które wcześniej były na twoim miejscu. Przy tobie czuł się wolny i potrzebny...
-Kolacja gotowa- powiedział, a ty aż podskoczyłaś ze strachu
Odwróciłaś się do lekko uśmiechniętego z rozbawienia chłopaka i zaczęłaś do niego podchodzić. Bez słowa chciałaś go minąć i zejść na dół, ale coś ci kazało się przy nim zatrzymać. Hongjoong Spojrzał wtedy w twoją stronę i szybko, wręcz niezauważalnie oblizał swoje usta. Wtedy nie wiedząc czemu zapragnęłaś go pocałować. Twoje serce się aż do niego rwało, ale ty walczyłaś z tym uczuciem. Coś, jakby jakaś siła ciągnęła cie do niego i myślałaś, że to wszystko przez te jego spojrzenie. Za wszystko obwiniałaś własnie jego. Odnosiłaś takie wrażenie, że chłopak miał jakąś nadprzyrodzoną moc i własnie używał jej na tobie.
W pewnym momencie obaj spojrzeliście na usta drugiej osoby. Powoli zaczęliście się do siebie przybliżać. Wasze ciała zaczęły się do siebie przybliżać jak magnesy. Kiedy chłopak delikatnie złapał cię w tali, a ty złapałaś jego bluzę przy zamku , wasze twarze dzieliły minimetry. Jednak in bliżej byliście, tym bardziej zaczęliście się bać. W pewnym momencie oboje się zatrzymaliście i odwróciliście od siebie wzrok. Pościłaś chłopaka, a on zrobił to samo z tobą. Między wami zrobiło się trochę niezręcznie. Hongjoong włożył ręce do kieszeni spodni i nic nie mówiąc zaczął wychodzić z sypialni. Ty po głośnym wydechu ruszyłaś za nim i bałaś się, że jeszcze dziś naprawdę zakochasz się w Kim Hongjoongu.
______________________________
Tak fajnie mi się to pisało, że nie chciałam przestać XD . Jeśli chcecie kolejną i chyba już raczej ostaniom cześć, dajcie mi znać koniecznie w komentarzach :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top