- HONGJOONG - I feel you
ONE SHOT :
Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś nad sobą twarze twoich rodziców. Byłaś wciąż zaspana i czułaś lekki ból w klatce piersiowej, ale mimo to czułaś się znacznie lepiej. Od kilku lat wiedziałaś , że jesteś chora na serce. Lekarze z początku nie dawali ci żadnych szans i byłaś przez długi okres czasu na liście oczekujących na przeszczep. To nie było takie łatwe, ale zdarzył się jakiś cud. Ktoś podarował ci życie i dzięki temu teraz mogłaś otworzyć oczy i zobaczyć ponownie swoich najbliższych. Uśmiechnęłaś się, a oni oboje zaczęli płakać ze szczęścia tak samo jak ty. Nie wyobrażałaś sobie , że będziesz mogła jeszcze żyć normalnie. Jak zwykła, zdrowa , szczęśliwa dziewczyna. Byłaś już bardziej przygotowana do odejścia i pożegnania się. To co się stało było zwykłym cudem. Postanowiłaś spędzić swoje drugie , podarowane życie jak najlepiej.
Kiedy lekarz porozmawiał z tobą i twoimi rodzicami o przebiegu operacji i zaleceniach po wyjściu ze szpitala, pomyślałaś o czymś na co raczej mężczyzna nie wyrazi zgody. Lekarzom nie wolno mówić kto był dla nich dawcą. Nie mogą przedstawiać sobie ich rodzin i nawet wspominać o tych osobach, ale ty z jakiegoś powodu czułaś , że musisz z kimś porozmawiać. W swoim sercu czułaś obecność kogoś. To było coś dziwnego... Kiedy skupiałaś się na tym w swojej głowie widziałaś jakiegoś chłopaka. Nie widziałaś wcześniej jego twarzy i to właśnie do niego pchało cię te nowe serce.
- Czy to normalne , że czuję się dość dziwnie i widzę coś czego nigdy nie widziałam ?- zapytałaś wszystkich obecnych w sali
-Nie, chociaż ludzie często tak reagują po przeszczepach. Jestem pewny , że z czasem ci przejdzie- powiedział lekarz i by się upewnić zbadał ci wzrok i posłuchał bicia serca- Wszystko jest ok, musisz tylko odpocząć i dojść do siebie
-Wszystko będzie dobrze skarbie- wtrąciła się twoja mama , a ty przytaknęłaś i spojrzałas na swojego ojca. Mężczyzna był znany w mieście i miał spore wpływy , pomyślałaś że mógł by cię wesprzeć i dzięki niemu lekarz zgodził by ci coś powiedzieć o dawcy....
-Wiem , że to o co chciałabym się dowiedzieć jest zabronione, ale ja czuję że muszę z kimś porozmawiać. Proszę mi powiedzieć ....- zaczęłaś, lecz mężczyzna od razu ci przerwał
-Niestety nie mogę nic z tym zrobić. To jest zabronione i mógłbym stracić pracę
-Proszę nam powiedzieć chociaż imię i nazwisko. Bardzo chcielibyśmy wynagrodzić tej rodzinie stratę ...- powiedział mój ojciec, a ja przez cały czas patrzyłam na mężczyznę błagalnym wzrokiem
-Przykro mi. Ta młoda dziewczyna nie miała nikogo z rodziny przy sobie... Był tylko jej chłopak- powiedział i by uniknąć naszych dalszych pytań opuścił sale
-Młoda dziewczyna, to naprawdę strasznie smutne. Ciekawe co jej się stało- twoja mama posmutniała, a ty zaczęłaś się zastanawiać jaka ona była
Twój tata, podszedł do drzwi i wyjrzał zza nich. W czasie kiedy ty wczuwałaś się w bicie serca on podążał wzrokiem za lekarzem, który po chwili podszedł do jakiegoś płaczącego chłopaka. Był młody , pogrążony w smutku i żalu dlatego od razu pomyślał o tym , że to właśnie on może mieć związek z dziewczyną która straciła życie, a ty mogłaś przyjąć jej serce... Mężczyzna uważnie się przyglądał i był pewny , że lekarz składa mu kondolencje i jednocześnie pociesza, kiedy w końcu lekarz odszedł, a chłopak wstał i wytarł łzy , twój tata postanowił wyjść i do niego podejść.
-A ty gdzie idziesz?- zapytałaś
-Chyba znalazłem właściwą osobę- odpowiedział, a ty poczułaś jak mocniej zabiło ci serce. Ze zdziwienia złapałaś się za klatkę piersiową i ponownie zobaczyłaś tego chłopaka
-Wszystko w porządku?
-Tak, mamo jest ok. Ja tylko czuję jakąś jej cześć- powiedziałaś, a twój tata wtedy od razu wyszedł z sali.
Mężczyzna do końca nie wiedział jak zacząć zagadać do tego chłopaka, ale chciał zrobić to dla ciebie. Bardzo cię kochał i byłaś od zawszę jego oczkiem w głowie. Podszedł do chłopaka i zapytał się go czy wszystko ok. Chłopak mimo że go nie znał zaufał mu i powiedział o tym , ze przed chwilą stracił dziewczynę...
-Odeszła przez moją głupotę. Z mojej winy. Gdybym nie jechał tak szybko, nic by się jej nie stało. Nie miałem nikogo , tylko ją. Oboje mieliśmy tylko siebie- powiedział płacząc.
Twój ojciec przez chwile pocieszał go i starał się go uspokoić. Był w tym dobry , bo z zawodu jest terapeutą. Pomógł chłopakowi uporządkować myśli mimo krótkiego czasu.
-Wiesz co... Chyba musisz kogoś poznać. Tylko nikt nie może się o tym dowiedzieć- powiedział cichym głosem
-Co ma pan na myśli?- zapytał, chociaż w jego głowie pojawiła się myśl o osobie, która otrzymała serce jego dziewczyny
-Moją córkę, która przeżyła dzięki sercu...
Mężczyzna nie mógł dokończyć. Dla chłopaka to było coś strasznego. Ponownie zaczął płakać i pogrążył się w rozpaczy. Nie mógł znieść tego , że jego ukochanej osoby tutaj przy nim już nie ma. Nie mógł już nic z tym zrobić. Nie mógł tego naprawić i obwiniał się , że to tylko i wyłącznie jego wina.
-Niech mnie pan zostawi. Nie chcę jej poznać- powiedział przez łzy nawet nie patrząc na twojego tatę
-W razie czego to jest moja wizytówka, a to mój adres. Jakbyś zmienił zdanie i chciał pogadać. Możemy ci pomóc
Mężczyzna wręczył chłopakowi wizytówkę z dopisanym adresem i odszedł uprzednio jeszcze poklepując jego ramie. Chłopak spojrzał na kawałek papieru i zastanawiał się co powinien zrobić. Z początku nie chciał tego spotkania. Nie wyobrażał sobie tego wszystkiego. Był zły na te rodzinę. Wyszedł ze szpitala i zaszył się u siebie. Całkowicie stracił sens życia...
Ty natomiast po kilku dniach wróciłaś z rodzicami do domu. Starałaś się zapomnieć o tym chłopaku , o którym opowiedział ci tata i odsuwałaś od siebie te uczucie, które serce nasyłało na ciebie każdego dnia. Starałaś się być sobą i za wszelką cenę chciałaś móc teraz robić rzeczy, których wcześniej nie mogłaś. Przez kilka pierwszych tygodni, spotykałaś się ze znajomymi, robiłaś małe imprezy w ogrodzie i dosłownie cieszyłaś się nowym życiem. Wszyscy ci bliscy cieszyli się twoim szczęściem i byli wdzięczni, że los dał ci drugą szanse. Ty też się cieszyłaś, ale wciąż miałaś w sobie inną osobę. Nadal czułaś czyjąś obecność.
Pewnego dnia kiedy zamierzałaś wyjść z domu i pójść na zakupy, zauważyłaś na bramą jakąś postać. Nie przejęłaś się tym jakoś bardziej, bo byłaś przekonana, że to jakiś przechodzień, albo sąsiad więc szłaś dalej. Dopiero kiedy otworzyłaś bramę twoje serce zabiło tak mocno , że aż cię to zabolało. Złapałaś się za klatkę piersiową, cicho krzyknęłaś z bólu i zgięłaś się w pół.
Chłopak widząc to od razu do ciebie podbiegł i cię złapał w ramiona. Kiedy oboje poczuliście swój dotyk od razu mieliście wielką potrzebę spojrzenia sobie w oczy. Ty czułaś jedynie miłość, miłość do niego. Jego oczy były takie piękne, że nie mogłaś oderwać od niego wzroku. Jednak to nie była miłość twojego serca, czułaś że to są uczucia tamtej osoby... tamtej dziewczyny. Chłopak natomiast był ciebie ciekawy. Patrząc na ciebie nie widział swojej drugiej połówki. Byłaś piękna, w jego typie, ale on wciąż miał w głowie tylko ją. Oboje jednak czuliście , że coś was do siebie przyciąga i chyba dlatego postanowiliście się do siebie odezwać...
-Ja przepraszam, chyba straciłam równowagę- powiedziałaś odsuwając się od niego
-Na pewno wszystko ok?- zapytał, a kiedy przytaknęłaś chłopakowi ulżyło- Jestem Kim Hongjoong - dodał a na dźwięk jego głosu poczułaś dziwne łaskotanie w brzuchu
-[T.I iN ] Miło mi cię poznać. Czy my się kiedyś nie spotkaliśmy?- zapytałaś licząc , że chłopak da ci jakiś znak i potwierdzi twoje przypuszczenia...
-Ja...- chłopak zaczął , ale nie potrafił dobrać do tego słów. Nie mogłaś już dłużej czekać, dlatego postanowiłaś być z nim szczera
-Jesteś nim. To ciebie czułam- powiedziałaś, a on spojrzał na ciebie ze łzami w oczach
-Ale jak to możliwe... Zaraz , znasz mnie? ty i ten facet mnie tylko w coś wkręcacie !
-Nie, ja po przeszczepie czułam , że muszę z kimś porozmawiać. Powiedzieć komuś coś ważnego i to właśnie chodziło cały czas o ciebie. Starałam się o tym zapomnieć, ale musiałeś być dla niej kimś ważnym. Ona ... Eh czuję, że ona nie ma ci nic za złe. Chcę byś się nie obwiniał i chcę widzieć cię jak jesteś szczęśliwy.
Nie miałaś zielonego pojęcia skąd wzięły się te słowa. Po prosty czułaś , że właśnie to musisz mu powiedzieć. Kiedy właśnie tak zrobiłaś , poczułaś wielką ulgę. Natomiast Hongjoong nie wytrzymał i się w ciebie wtulił. Kiedy mówiłaś do niego zaczął czuć obecność swojej byłej dziewczyny. Oboje staliście przez chwile wtuleni, aż nagle cały smutek od was odszedł. Hongjoong odsunął się i spoglądając teraz na ciebie już nie myślał o stracie, myślał raczej o nowym początku. Nabrał ochoty poznania cię i chciał być przy tobie....
__________________________________________
Mam nadzieję , że taki rozdział wam się podobał. Jestem ciekawa waszych reakcji Dziękuję za komentarze i oddawane głosy :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top