Zapomniałam o istnieniu tego miejsca.
Dzieńdobry.

Mało ostatnio rysuję. Ale co zebrałam tym się podzielę.

Najpierw jednak przedstawiam wam mojego syna Tynoteusza, Timmy dla intymnych.
Czeeeeeeść Timmyyyy :)

Zrobiłam z siebie mema wklejając go przed facetami których lubię heh.

Przechodziłam przez prawdziwą obsesje na punkcie Howla/Hauru z Ruchomego Zamku. Nie zadawałabym pytań na ten temat, już wyzdrowiałam.

Ale konsekwencją tego były te wypociny. Wgl ten rysunek jest straszliwy XD
Prawdopodobnie dlatego bo zrobiłam go w kilka minut i się nie starałam. Zapomnijmy o nim.

Rysował też dużo siebie. Tutaj sportretowana obok mojego najlepszego przyjaciela. (nie wiem jakim cudem mnie jeszcze znosi)

We just chilling and being cool like that.
Lubi mój rudy łeb to może temu.

A jak o rudym łbie mowa to zrobiłam sobie autoportret testując trochę inne techniki w kolorowaniu i w ogóle. Używam tego jako profilowe na instagramie z jakiegoś powodu.

Nie pytajcie. Mój stan mentalny jako matka zbyt wielu dzieci z czego połowa chce walczyć za Temerie.

Jeśli to się liczy to wiedzcie, że jeśli znajdziecie rysunek Garfilda na tabletach w sklepach z elektroniką to pewnie tam byłam.

Skończę tymi dwoma bazgrołami z ZSRK nie chce mi się wchodzić w detale.

Pozdrawiam z mojej jaskini!
Wysyłam wam dużo miłości i całusów.
Żegnam.