rozdział 4/kim jesteś?

-Zira! Dziękuję!
-Hm? spoko nie masz za co dziękować taka moja praca...
-Kim jesteś Zira?-gdy się oddalałam usłyszałam głos Tomioki, odwróciłam się i powiedziałam:
-sięgnij w przeszłość, a się dowiesz-odwróciłam się i znikłam a dokładniej mówiąc po prostu pobiegłam

Oddalając się zabiłam jeszcze kilka demonów nieczystej krwii.

Tanjiro pov
Mistrz się zgodził pójść ze mną do mojego domu, gdy tam doszliśmy zapytał mi się dlaczego chciałem tu przyjść, wtedy opowiedział mu wszystko, Urokodakai od razu pomógł mi szukać, musiał coś wiedzieć o tej kobiecie.

Kilka minut później znaleźliśmy kilka zwojów, postanowiliśmy je odczytać, pierwszy zwój:

Tanjiro, jeżeli to czytasz wiedz, że mnie już niema ale zawsze będę w twoim sercu bez względu na wszystko zawsze będę przy tobie, chroń Nezuko i wszystkich innych ludzi, wzieś się na szczyt wraz ze swoimi przyjaciółmi i gdy będzie odpowiedni czas zmieńcie świat z silnymi      
               Wierzę w ciebie Tanjiro-Twój tata♡

drugi zwój:

4 żywioły-4 smoki
Na świecie istnieją 4 żywioły, każdy żywioł ma swojego opiekuna smoka:
Glass-smok wiatru
Gaja-smok Ziemi
Etna-smok ognia
Nirwana-smok wody
Każdy z tych smoków jest odpowiedzialny za swój żywioł, jeżeli by ich nie było równowaga zostałaby zachwiana. Istnieje osoba, która potrafi je przyzwać wszystkie i dodatkowo potrafi złączyć wszystkie smoki w jednego i nie stracić kontroli nad nimi, jedyną osobą, która tak potrafi to demoniczny następca, osoba, która ma panować nad demonami.

trzeci zwój:

Historiia, która ma zostać zmieniona

-Dalsza część zwoju jest urwana o co chodzi ?
-To wygląda jakby ktoś celowo rozerwał zwój.
-To prawda tutaj niczego więcej nie znajdziemy.

Wyszliśmy z domu i postanowiliśmy zostawić ten temat na później.

Alaya pov
Jak zawsze siedziałam na gałęzi drzewa, obok mnie siedziała Edele, która jak zawsze gadała od rzeczy, głośno się przy tym śmiejąc, ja z kolei postanowiłam odpocząć. Usnęłam. Kilka minut później poczułam, że ktoś mnie spycha z gałęzi, gdy otworzyłam oczy byłam w ramionach jakiegoś mężczyzny, po kilku minutach skapnęłam się, że jestem na rękach Tangena Uzuiego. Popatrzyłam na drzewo a tam starała się ukryć Edele.

-Możesz mieć już postawić -_-
-a tak jasne
-bye-rzuciłam, a następnie wskoczyłam z powrotem na gałąź wzięłam Edelę i rzuciłam nią w Uzuiego xd gdy ta wpadła na niego ja zaczęłam tak się śmiać, że sama spadła z gałęzi prawie.

-Co wy odwalacie?-zapytał zdezorientowany Uzui
-nie....... nic- odpowiedziałam śmiejąc się
-ta nicccccc- powiedziała Edele
-a tak właściwie kim jesteście?-na te słowa spojrzałyśmy na siebie i stwierdziłyśmy, że najlepiej będzie po prostu odpowiedzieć haha w naszym stylu
-zajrzyj w przeszłość organizacji zabójcómw demonów, a się dowiesz-powiedziałam po czym od razu zwiałyśmy daleko od Uzuiego. Nie chciało nam się wszystkiego opowiadać.

Gdy biegłyśmy tak co raz dalej zaczynało się robić ciemno, po zmroku napotkałyśmy kilka demonów, które szybko zabiłyśmy. Po kilku kilometrach postanowiłyśmy się zatrzymać i odpocząć trochę.

Kilka tygodni później
-Ehhhh nic się nie dzieje-odezwała się najmądrzejsza Edele
-tak, to oznacza ciszę przed burzą. Mam nadzieję, że nas ominie, chociaż w to wątpię-powiedziałam wiedząc, że coś się odwali.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top