ᵖʳᵒˡᵒᵍ
Dzieciństwo, jeden z najpiękniejszych z okresów życia człowieka. Najbardziej beztroski czas, spędzony na zabawie w piaskownicy, czy na huśtawkach wraz z innymi rówieśnikami.
Laurie była szczęśliwym dzieckiem od najmłodszych lat. Dla państwa Yoake była oczkiem w głowie. Całe dnie spędzali z nią na placu zabaw, zabierali na spacery oraz na lody. Chcieli dla ich pociechy jak najlepiej.
Niebieskowłosa spokojnie dorastała, z miesiąca na miesiąc robiła się troszkę starsza, aż w końcu nastał ten czas kiedy mogła pójść do przedszkola.
Jako że dziewczynka była kontaktową osobą, szybko złapała z innymi więź. Niestety, nie wszyscy mieli do niej przyjazne nastawienie.
Pewien chłopczyk na początku dokuczał brązowookiej, ciągle wzajemnie się popychali, czy to zabierali zabawki. Była po między nimi jakaś bariera. Żadne nie chciało odpuścić drugiemu.
Jednak nie trwało to długo. Z czasem inne dzieci zaczęły odsuwać się od niebieskowłosego chłopczyka. Jedyną osobą, która postanowiła wystawić do niego rękę była młoda Yoake. Powoli łapali oni wspólny język, a zanim się obejrzeli byli dla siebie jak rodzeństwo, którego oboje nie posiadali.
ɴᴀᴡᴇᴛ ɴɪᴇᴡɪɴɴᴀ ᴢᴀʙᴀᴡᴀ ᴍᴏżᴇ
ᴢᴀᴍɪᴇɴɪᴄ́ sɪᴇ̨ ᴡ ᴋᴏsᴢᴍᴀʀ...
Zbliżała się jesień, najpiękniejsza pora roku pod względem uroku. Spadające liście w odcieniach żółci, pomarańczu oraz czerwieni, długie spacery pośród liściastego krajobrazu, dzień powoli stawał się krótszy, ale nigdy nikomu to nie przeszkadzało. Jak codziennie dzieci spotykały się w parku, aby wspólnie spędzić czas. Dziś wypadło na chowanego, wszyscy jak poparzeni rzucili się na poszukiwania kryjówki. Laurie biegała w te i spowrotem szukając idealnego miejsca. Niestety, za każdym razem kiedy udało jej się znaleźć odpowiednie schronienie, było zajęte przez kogoś innego.
— Trzydzieści siedem ... czterdzieści... — odliczanie miało być do pięćdziesięciu, wiec niebieskowlosej zostało już bardzo mało czasu.
Odruchowo wybiegła z parku, a następnie na ulicę. Mała Yoake nie zauważyła nadjeżdżającego auta i wpadła wprost pod jego koła. Drobna postać odbiła się od maski samochodu i poleciała kilka metrów dalej. Po okolicy rozbrzmiał pisk opon, z auta szybko wysiadł kierowca. Był zdezorientowany i przerażony obecną sytuacją. Natychmiast wyciągnął telefon i zadzwonił po karetkę.
Ratowinicy przyjechali po paru minutach. Od razu zabrali niebieskowłosą do środka pojazdu i pojechali do szpitala. Jej rodzice zostali natychmiast zawiadomieni. Obydwoje byli w szoku. Malutka trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie i musiała być jak najszybciej operowana.
Zabieg trwał ponad trzy godziny. Niestety, było pięćdziesiąt na pięćdziesiąt procent szans, że wszystko się uda. Głowa brązowookiej była najbardziej uszkodzona. Jest też duże prawdopodobieństwo, że straci pamięć.
Po kolejnej godzinie z sali operacyjnej wyszedł lekarz. Rodzice przez cały czas czekali na jakiekolwiek informacje o stanie dziecka.
— Państwa córka miała dużo szczęścia, koniec końców udało nam się uratować jej życie. Niestety dziewczynka zapadła w śpiączkę...
Państwo Yoake z jednej strony byli bardzo szczęśliwi, że ich córka przeżyła. Z drugiej strony śpiączka może potrwać nawet kilkanaście lat.
Przyjaciel dziewczynki również został poinformowany. Za każdym razem gdy tylko była taka możliwość wraz z rodzicami odwiedzał ją.
ᴍɪɴᴇ̨łᴏ sɪᴇᴅᴇᴍ ʟᴀᴛ ᴏᴅ ᴡʏᴘᴀᴅᴋᴜ
W końcu nastał ten dzień. Niebieskowłosa wybudziła się z długiej śpiączki.
Pierwsi zostali poinformowani rodzice, przyjechali tak szybko jak się dało. Chcieli być przy swojej córce od samego poczatku jej wybudzenia.
— Proszę państwa, dziewczynka obudziła się zaledwie kilka munut temu. — oznajmił lekarz, który przez cały czas zajmował sie Laurie.
— Córeczko! — mama malutkiej, w sumie już nie takiej małej, gdyż dziewczyna miała czternaście lat, podbiega do jej łóżka.
— Mamo? Gdzie ja jestem i co ja tu robię? — nastolatka rozejrzała się po sali.
— Jesteś w szpitalu. Właśnie wybudziłaś się z siedmioletniej śpiączki.
— Jakiej śpiączki? Dlaczego ja nic nie pamiętam?!
Rodzice spojrzeli po sobie poczym ich wzrok powędrował na lekarza.
— Powiedz mi, twoje imię i nazwisko, twoją datę urodzenia oraz który mamy teraz rok. — lekarz wydał polecenie niebieskowlosej.
— Nazywam się Laurie Yoake, urodziłam się 14 czerwca, a teraz mamy...
Nastała cisza. Nastolatka była zmieszana. Nie miała pojęcia, który jest teraz rok, albo ile ma lat.
— Tak jak myślałem, przepraszam, czy mogę państwa prosić do mojego gabinetu?
Rodzice pokiwali głowami i wraz z lekarzem wyszli z sali.
— Przykro mi to mówić, ale pańska córka utraciła pamięć na skutek długiej śpiączki. Pomalutku będą musieli państwo pomagać dziewczynce wracać do siebie.
Rodzice już nic więcej nie powiedzieli. Wiedzą, że czeka ich teraz długa i trudna droga do przejścia.
Muszą zadbać o to, aby ich córka nareszcie mogła w spokoju dorastać i cieszyć się życiem.
ᴘʏᴛᴀɴɪᴇ ᴊᴇsᴛ ᴛʏʟᴋᴏ ᴊᴇᴅɴᴏ :
⚊ Jak długo to potrwa? Czy uda im się w stu procentach przywrócić jej pamięć?
Oraz najważniejsze. Czy dziewczynka pamięta kogokolwiek z czasów dzieciństwa oprócz nich?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top