2
Minął tydzień odkąd Czkawka spotkał swoją matkę przez ten czas ci zapoznali się a Czkawka szedł właśnie do domu Astrid aby jej coś oświadczyc.
- Część Astrid
-hej-pocałowała go szybko w usta
-lecimy na przejażdżkę?
-jasne, Ryu z nami leci?
-nie ten śpioch nadal śpi.
-to gdzie lecimy?-zapytała po kilku minutach Astrid
-właśnie dotarliśmy
-zaraz zaraz to twoja stara wyspy?
-tak to ona.
Po kilku minutach dotarli pod dawny dom Czkawki.
-Czkawka co tu robimy
-poczekaj tu chwilę zaraz przyjde-po chwili wyszedł z domku z naszyjnikiem zaręczynowym na którym był wisiorek zrobiony z bursztynu śmierci pieśnia który był uformowany w znak podobiznę wichury uklęknął i powiedział
-Astrid czy zostaniesz moją żoną i będzięmy razem póki Walhalia nas nie rozłączy?
-t...tak Czkawka.
______________________________
Proszę dla was, udało mi się napisać roździał jak wam się podoba i macie jakiś pomysł co zrobić by więcej osób widziało moje ff?
______________________________
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top