12
Nad kruczym urwiskiem
-Czkawka nadal chcesz odejść?
-tak odlatuje gdy tylko wzejdzie słońce
-więc ja lecę z tobą
-nie Astrid ty masz tu dom przyjaciół
-mam to wszystko ale nie będę mieć ciebie ja bez ciebie sobie nie poradzę
-dasz radę lataj codziennie z wichurą pamiętaj o karmieniu jej i błagam cię nie zabij nigdy smoka
30 minut później
-więc ja lecę do zobaczenia Astrid
No i to jest historia mojej ucieczki i żyłbym tak dalej gdy by nie wrak statku który dziś podpłynął co jak co ale ten znak zawsze rozpoznam plemię wandali.
Piszcie jak wam się podoba postanowiłem pominąć wątek szukania wyspy i coś czuję że mnie za to zabijecie no ale szukanie wyspy w każdym ff jest takie samo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top