19. Pocałunek

Perspektywa Tomka
Miesiąc potem
Gdy szedłem na siłownie przez moją nie uwagę na kogoś wpadłem. No tak....no bo gimpusiowi zachciało się sprawdzać fejsa. Przyjrzałem się dokładniej. Zaraz zaraz to nie Ami?! Już chciała szybko odejść, ale ja jej nie dałem. Złapałem ją za nadgarstek. Syknęła. Czyżby się cięła?!
-co chcesz?!
-nie wierze Ci, że jesteś mamiko. Ona taka nie jest...albo raczej była....
Ami zrobiła coś czego się absolutnie nie spodziewałem. Pocałowała mnie. Oddałem pocałunek. To był impuls. Poczułem się jak kilka lat temu. Przypomniała mi się polana na której pierwszy raz ją pocałowałem....i nagle wszystko prysło. Amelia odkleiła się ode mnie i gdy odchodziła szepnęła tylko:
-a teraz wierzysz?
I odeszła. Nie zatrzymywałem jej. Stałem(albo coś mi stało*lennyface*) w osłupieniu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top