Droga dusz sprawiedliwych
"Dziewczyna. Ta, która czuła nadal ból. Umarła, ale jej ciało ciągle posiadało duszę. Jedyne co widziała to krew znajdująca się wszędzie wokól niej..."
Lekko przymknęłam oczy, czując jak białe światło mnie oślepia. Po chwili rozejrzałam się i mój wzrok stanął na mnie. Tak. Na mnie. Widziałam siebie jak próbowali mnie wyciągnąć, tak by nie zranić muzgu. Nie wiedziali, że to już właściwie koniec. Nie tylko mój. Alison w tym wypadku przeżyła jako jedyna. Tłumy z żalem wpatrywały się w ciała... To mnie ukuło w serce. Czy ja właśnie na prawdę umieram? Czy to tylko sen? Zły koszmar z którego się nie obudzę?
Obruciłam się na pięcie i ujrzałam światło prowadzące za pewne w jakieś miejsce... Powoli szłam w stronę blasku bieli. Zatrzymałam się krok przed nim. Spojrzałam ostatni raz na rodziców, którzy prubowali się dostać albo do mnie albo do brata. Nigdy nie widziałam ich w takim stanie. Kilka łez spłynęło po moim policzku. Zadrżałam z lekkiego chłodu u przeszłam przez światło z zamkniętymi oczami, bo inaczej bym straciła wzrok. Po chwili pod stopami poczułam coś... Miękkiego i jakby puchowego. Otworzyłam oczy i spojrzałam w dół. Stałam na chmurze... Byłam w ogromnej kolejce. Od dzieci po seniorów. Kolejka prowadziła do białej, gigantycznej bramy..
Kolejka trwała godzinami. Godziny wydawały się dniami a dni tygodniami.. Obok mnie przeleciały dwa anioły. Wielkie, białe skrzydła.. Były tuż obok. Blisko i jednocześnie daleko.
Powoli kierowałam się do bramy. Byłam coraz bliżej.. Aż w końcu była moja kolej.. Brama otworzyła się przede mną. Blask białego światła lekko oślepiał. Miałam małe mroczki przez 5 sekund.
Westchnęłam i weszłam w światło. Zamknęłam oczy by nie oślepnąć.. Gdy przestało aż tak razić to dopiero otworzyłam oczy. Przede mną była kobieta.
O błyszczących blond włosach. Miała głębokie, błękitne oczy.. A ubrana była w długą białą sukienkę. W prawej dłoni trzymała złotą wagę.
Po chwili znalazłam się na wadze razem z piórkiem po drugiej stronie. Czułam jak unoszę się w górę. Piórko zaczęło się zniżać..
Heeej!!
Chcę przeprosić, za to że długo nie wstawiałam rozdziałów.. No ale tak jakoś wyszło. Po prostu noe miałam kiedy. Mało było czasu no i miałam brak pomysłów.. No ale coś napisałam! :D
No więc.. Trochę ten rozdzialik krótki no ale coś jest chociaż.. :x
Możliwe, że niedługo wstawię jeszcze rozdział do "Welcome Baby In My Dream" <3
Ale nie obiecuję. Bez przedłużania..
Byee!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top