Prolog
To było jak... Coś magicznego.
Znacie to uczucie, gdy po deszczowym dniu zza chmur w końcu wychodzi słońce?
Znacie to uczucie, gdy okazuje się, że do ciepłej szarlotki są lody waniliowe?
Znacie to uczucie, gdy w czasie kataru odtyka Wam się nos?
Znacie to uczucie, gdy po ulewie wychodzicie na dwór i czujecie zapach deszczu na chodniku?
Znacie to uczucie, gdy czysto zaśpiewacie swoją ulubioną piosenkę?
Znacie to uczucie, gdy za pierwszym razem makijaż wychodzi Wam idealnie?
Znacie to uczucie, gdy zaglądacie do zamrażarki, widzicie pudełko po lodach i po otworzeniu faktycznie są tam lody, a nie koperek?
Znacie to uczucie, gdy wieczorem macie wystarczająco dużo czasu, żeby wziąć gorącą kąpiel, zrobić herbatę i usiąść pod ciepłą kołdrą z książką?
Znacie to uczucie, gdy w Waszym wyglądzie wszystko idealnie do siebie pasuje i nawet włosy dobrze się układają?
Znacie to uczucie, gdy herbata smakuje idealnie?
Znacie to uczucie, gdy stosunek mleka i kawy jest doskonały przez co napój smakuje perfekcyjnie?
Znacie to uczucie, gdy w czasie wieczornego spaceru odczuwacie wewnętrzny spokój i czujecie, że Wasze życie toczy się w dobrą stronę?
Znacie to uczucie, gdy zdjęcia na sesji, którą robicie wychodzą idealnie?
Właśnie z takim uczuciem związanym był dla mnie On...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top