•❀• 16 •❀•
•❀•❀•❀•❀•
Yoongi POV
Czuł niemiłosierne pulsowanie w głowie, od którego, aż skrzywił się. No oczywiście odwieczny przyjaciel- kac. Podniósł się do pozycji pionowej siadając na łóżku natychmiast tego żałując, gdy poczuł odruch wymiotny.
-Cholera... -jęknął i wpadł do łazienki opróżniając do czysta zawartość swojego żołądka. Przepłukał usta i zsunął się po ścianie na zimne płytki obok sedesu.
-Dzień dobry~ -różowowłosa głowa pojawiła się w drzwiach, a Yoongi wrzasnął.
-Do jasnej cholery, co ty tu robisz? -czarnowłosy spytał ostro łapiąc się za skroń.
-Jak to co, zapomniałeś? -Park stanął w przejściu wycierając głowę ręcznikiem.
-Nie mów, że... -nawet nie był w stanie dokończyć zdania, które zmieniło się w przeciągły jęk.
-Masz całkiem niezłą technikę~ jimin roześmiał się puszczając mu oczko i zniknął we wnętrzu mieszkania. Po chwili wrócił i przykucnął przy Yoongim.
-Masz, najlepsze na kaca -podał mu jedną szklankę z jakimś paskudztwem i drugą z wodą z rozpuszczonymi mikroelementami w tabletce, którą jeszcze było widać.
-Najpierw to -wskazał na szklankę z obrzydliwą mieszanką - a potem elektrolity. Powodzenia - uśmiechnął się sarkastycznie i wyszedł zamykając drzwi. Yoongi nieufnie przyglądał się substancji, ale w końcu wziął łyk niemal od razu czując palące kwasy żołądkowe. Oczywiście nie obyło się bez serii opróżniania żołądka, a na sam koniec przepłukał usta myjąc zęby i wypił wodę z minerałami. Był zaskoczony, że naprawdę wyszło mu to na dobrze.
-Dziękuję, czy chciałbyś może zostać na... -nadal słaby wyszedł z łazienki odkrywając, że nikogo w mieszaniu nie ma. Za to znalazł karteczkę leżącą na stole:
Jakbyś miał ochotę zadzwoń :^)
x x x - x x x - x x x
Jimin~
Czarnowłosy jęknął cicho i schował twarz w dłoniach. Sam nie widział, czy to przez kolejną falę bólu głowy, czy tego do czego mógł się dopuścić wczoraj.
•❀•❀•❀•❀•
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top