11.🐞❤
m.nette
Spontaniczny wyjazd 😝
❤: alya_blog i inni
💬:
agreste.a
Jaki wyjazd?!
↪ m.nette no napisałam, że spontaniczny, tak?
↪ agreste.a nie ruszaj się z domu, zaraz u ciebie będę
↪ m.nette spokojnie, umiem się sama spakować
alya_blog
A dokąd to wyjeżdżasz, Nette? 😏
↪ m.nette ty juz dobrze wiesz dokąd hehe
↪ alya_blog wiem, wiem
couffaine.music
Nette, co ty znowu wymyśliłaś?
↪ m.nette nie ja tylko Twoja dziewczyna 😘
↪ couffaine.music your.bourgeois ??
↪ your.bourgeois ode mnie nic nie wyciągniesz, skarbie 😋
alixforfun
Wyjeżdżasz, a my nic nie wiemy?!
↪ m.nette Alix, spokojnie, to tylko krótkie wakacje, nie zostawię Was przecież
your.bourgeois
✈⛱
↪ m.nette ❤
***
Marinette usłyszała dzwonek do drzwi.
On naprawdę przyjechał — pomyślała.
Wyszła ze swojej mikroskopijnej sypialni, aby po chwili wpuścić Adriena do swojego mieszkania.
—Co ty znowu wymyśliłaś? — spytał zdenerwowany. — Gdzie lecisz, na ile i przede wszystkim czy sama? - chłopak zasypał pytaniami swoją przyjaciółkę.
—Adrien, spokojnie, jestem dużą dziewczynką i dam sobie radę. — Ciemnowłosej naprawdę podobało się to, że blondyn się tak o nią martwi. — Ale jeśli już musisz wiedzieć to lecę z Alyą i Chlox na kilkudniowe wakacje. Gdzie to się nie dowiesz, mój drogi. Przyjechałeś tu z sesji? — spytała, dopiero teraz zauważając koszulę, w której był blondyn.
—Tak — potwierdził — musiałem sprawdzić, czy na pewno wszystko jest okej — dodał zmieszany. Marinette cicho się zaśmiała.
—Jakby było coś nie tak, to przecież byś wiedział. — Stanęła na palcach, żeby cmoknąć Adriena w policzek. — Ale urocze jest to, że się martwisz.
***
—Wiesz gdzie leci Marinette? — spytał Nino, przeglądając Instagrama, a przy okazji czytając komentarze pod najnowszym postem przyjaciółki.
—Wiem, bo lecę razem z nią. — Alya pojawiła się w salonie ich mieszkania z walizką. — I zapomnij, że powiem ci gdzie — dodała, widząc zdziwioną minę swojego chłopaka.
—Na ile?
—Nasza słodka tajemnica — zaśmiała się mulatka. — Ale tajemnicą nie jest to, że możesz pomóc mi się pakować. — Wyszczerzyła się w uśmiechu.
***
—Kochanie, co znowu wymyśliłaś? — Luka wpatrywał się w swoją dziewczynę, która właśnie wtargała do pokoju wielką walizkę. — Nie mów mi, że ty też lecisz...
—Owszem lecę. — Chloe rozpięła zamek i zaczęła chować do środka zniesione wcześniej ubrania.
—Ty i Nette?
—Ja, Nette i Alya.
—Słonko, lecę z wami! — Niebieskowłosy zerwał się z kanapy. — Nie możecie lecieć same!
—Skarbie, jesteśmy już duże, to po pierwsze. A po drugie, Luk, to babski wypad — zaśmiała się w sposób, który jej chłopak od zawsze uważał za uroczy. — Na 100% nie chcesz słuchać naszych babskich plotek, malować paznokci, oglądać komedii romantycznych, ani siedzieć całego dnia plackiem na plaży i się opalać.
—A jeśli chcę? — Couffaine popatrzył smutno na swoją dziewczynę. Odkąd zostali parą nie mieli rozłąki dłuższej niż 3 dni.
—Kochanie, wiem, że będziesz tęsknił. Ja też! Ale obiecuję ci, że będę codziennie do ciebie pisać i dzwonić.
—Naprawdę?
—Czy ja cię kiedyś okłamałam? — Blondynka podeszła do chłopaka i stojąc na palcach, czule pocałowała go w usta.
DAILY DZIEŃ 4
12/59
Po korekcie🤍🫐
26.06.2023 18:21
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top