❄️ Świąteczny Specjal ❄️
Tak jak napisałam w poprzednim rozdziale oraz na moim profilu jest to specjal z okazji świąt oraz 150 follow'ów za które wam serdecznie dziękuję.
Rozdział w żadnym stopniu nie oddziałuje na fabułę.
Uwaga! To będzie lemon więc jeśli nie chcesz- nie czytaj.
Zapraszam do czytania
---
Był środek zimy, za oknami budynku w którym znajdowały się dwa państwa widniał krajobraz, całkowicie biały przez śnieg który padał dość obficie przez ostatnie dni. Jedyną odskocznią od bieli był ciemny las znajdujący się nieopodal domu. Ostatnio kontakt z zamieszkującymi tam osobami został utrudniony przez zamieć śnieżną, lecz to im nieszczególnie przeszkadzało. Oboje chcieli się nacieszyć swoją obecnością i jak najlepiej wykorzystać czas bez swoich pociech.
Aktualnie siedzieli na dość obszernej kanapie znajdującej się na przeciwko kominka, w którym ogień powoli wygasał sprawiając tym samym, że w pomieszczeniu robiło się coraz ciemniej i zimniej. Kochankowie nie przejmowali się tym dopóki byli zamknięci w uścisku, pełnym ciepła i czułości jakim się wzajemnie darzyli.
Nikt by nie przypuszczał że wrogowie mogliby zaistnieć jako przyjaciele a co dopiero jako para, którą aktualnie tworzyli ci dwaj mężczyźni. Zupełnie odmienni a jednak tacy podobni do siebie.
Starszy z nich szeptał do drugiego czułe słówka w tym samym czasie delikatnie gładząc jego plecy.
Młodszy w odpowiedzi cicho chichotał a jego twarz była przyozdobiona lekkim rumieńcem bardzo widocznym na tle jego flagi.
W pewnym momencie dłoń Cesarstwa zsunęła się za bardzo w dół napotykając na swej drodze kształtne i jędrne pośladki.
Niższy rzucił mu ostrzegawcze spojrzenie mówiące "tylko spróbuj" lecz kraj się tym kompletnie nie przejął i lekko je ścisnął, reakcja Słowianina była natychmiastowa bo z cichym piskiem zabrał jego rękę i ją lekko uderzył.
-Co ja ci o tym mówiłem hm? - spytał trochę zezłoszczony.
-No kochanie~ Mamy święta, dzieci nie ma, dom jest pusty a ja stęskniłem się za twoim ciałem i jego widokiem bez ubrać. To idealna okazja - wymruczał w jego stronę próbując go przekonać -Pomyśl jak długo tego nie robiliśmy.
-Nie ma tak łatwo mój drogi, doskonale wiesz jaki jestem i nie ulegnę twym prośbom oraz błaganiom - powiedział stanowczo -A ostatnim razem nie mogłem chodźcić przez ciebie.
-Skarbie, wiesz że jeśli nie pójdziesz po dobroci to zaciągnę cię po złości.
-Nie zapominaj o tym że ja też potrafię dominować.
-Ale to ja jestem wyższy - zaśmiał się i ponownie położył dłoń na terenach "zakazanych"
-Tylko o kilka centymetrów! - warknął niezadowolony
Tamten się tylko zaśmiał i zdjął z nich koc. Wstał ze swojego miejsca, podniósł partnera i przerzucił go przez ramię po czym zaczął iść w kierunku sypialni.
Imperium wyraźnie protestował szamotając się i bijąc go pięściami po plecach. Niemiec nie był tym w jakimkolwiek stopniu wzruszony, po prostu szedł dalej nie zwracając uwagi na jego próby zejścia.
Po kilku minutach znajdowali się w dużym pomieszczeniu z nie małym łóżkiem na samym środku pokoju, po bokach były małe szafki nocne z lampami, na podłodze znajdował się duży puchaty dywan a natomiast przy ścianach były różniej wielkości szafy i szafki, znajdował się tam również mały kącik z książkami i fotelem.
Cesarstwo podszedł do mebla i niezbyt delikatnie położył mężczyznę na łóżko. Rosjanin chciał natychmiast uciec ale uniemożliwił mu to starszy siadając na nim i przyszpilając jego ręce do posłania w między czasie posyłając mu zalotne spojrzenie.
IR z jednej strony bardzo chciał to zrobić, znów poczuć to przyjemne uczucie lecz z drugiej strony jego natura samca alfa była przeciwna temu i zaciekle walczyła o dominację której oboje pożądali, rzadko kiedy szli na kompromis a ich starcia bywały brutalne i nieposkromione. Tym razem zapowiadało się na to samo.
Kraj puścił jego ręce na chwilę aby rozebrać siebie a następnie jego, oczywiście nie obyło się bez lekkiej szarpaniny, która skończyła się zadrapaniami z których leniwie sączyła się krew.
Kiedy nareszcie pozbył się ich ubrań złapał w jedną rękę jego nadgarstki a drugą docisnął go do łóżka nachylając się nad jego szyją i zagryzając się, tym samym zostawił kilka dość mocno widocznych, krwistych śladów na skórze. Imperium nadal próbował się wydostać mimo piekącego bólu na nadgarstkach, w pewnym momencie udało mu się. Bez wahania zwalił z swojego ciała Niemca nad którym zawisł i zaczął podduszać dłonią.
Gdy miał już go całkiem zdominować niespodziewanie Cesarstwo Niemiecki walnął mu z kolana w brzuch, na tyle mocno aby puścił lecz na tyle lekko żeby za bardzo nie bolało.
Rosjanin cicho syknął łapiąc się za brzuch, tamten wykorzystał okazję i przewrócił niższego na plecy, ustawił się przy jego wejściu i bez wcześniejszego rozciągnięcia czy też ostrzenia wszedł w niego, lecz zanim zdążył to zrobić został spoliczkowany.
Jego syknięcie zostało zagłuszone przez głośny krzyk osoby pod nim, spojrzał na niego i widząc łzy spływającego po policzkach partnera natychmiast je wytarł a następnie lekko je pogładził.
-Przepraszam kochanie - cicho wyszeptał mu do ucha z słyszalną skruchą.
-Ja ciebie też przepraszam - odparł mu również cicho a zaraz potem złączył ich usta w krótkim lecz namiętnym i pełnym miłości pocałunku.
Kiedy już się oderwali od siebie Rosjanin skinął lekko głową na znak że tamten może zacząć się ruszać. Starszy praktycznie od razu zaczął robić powolne i nie za głębokie ruchy żeby nie skrzywdzić kochanka.
Po pewnym czasie ruszał się już w normalnym tempie a w zamian otrzymywał słodkie jęki, które wypełniały ciszę w całym domu.
Z każdą minutą ruchy Cesarstwa stawały się coraz szybsze i płynniejsze co powodowało u niego ciche sapanie natomiast z gardła drugiego państwa wydobywały się coraz głośniejsze jęki.
Aby sprawić mu więcej przyjemności złapał w dłoń jego przyrodzenie i energicznie zaczął nią poruszać żeby szybciej doprowadzić ukochanego do orgazmu.
Po niedługiej chwili chłopak wygiął się w łuk i z głośnym stęknięciem doszedł brudząc zarówno siebie jak i partnera. Niemiec poruszał się jeszcze przez krótką chwilę po czym sam doszedł.
Wyszedł z niego i położył się obok, oboje ciężko dyszeli lecz byli z tego zadowoleni. Słowianin przytulił się do jego boku nakrywając ich nagie ciała ciepłą kołdrą. Uśmiechnęli się do siebie i po chwili zapadli w sen.
---
932 - liczba słów bez notatki
985 słów - całość
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top