Rozdział 9.

Tym razem to Yerim musiała zaprowadzić Taehyunga do pokoju hotelowego, jednak ona miała gorzej bo była sama i  nie ma tyle siły co jej narzeczony czy Taehyung. Z trudem doprowadziła chłopaka do hotelu, a tam już zaproponował jej pomoc jeden z pracowników. Kiedy wyszukała kartę do pokoju, otworzyła go i podziękowała młodemu, jak się okazało, praktykantowi i samodzielnie położyła przyjaciela na łóżku. Nie miała bladego pojęcia jak się teraz zachować: zdjąć mu buty i dobrze go ułożyć, czy raczej nie, bo mógłby to źle odebrać. Znała go naprawdę krótko i bardziej z tej zawodowej strony przez co czuła się zagubiona.
Zastanawiając się, rozglądała po pokoju który wyglądał bardzo pusto. Zdecydowanie nie lubiła przebywać w hotelach, wolała raczej swój własny kącik gdzie może w każdym momencie spojrzeć gdzieś i zobaczyć zdjęcia czy inne rzeczy, które mają dla niej mniejsza czy większą wartość. A jeśli chodziło o to, to była bardzo sentymentalna co często jej przeszkadza w codzinności.

ー Chaeun? Co tutaj robisz? ー Zapytał mróżąc oczy i powoli się podniósł.

ーChaeun? ー Szepnęła jednak z jakiegoś powodu nie chciała wyprowadzać go z błędu. I tak był pijany. ー Przyprowadziłam cię do pokoju...

ー Ah, dziękuję. Przepraszam, że znowu narobiłem kłopotów..

ー W porządku, nic się nie stało ー Uśmiechnęła się pocieszająco i poprawiła włosy nachodzące jej na twarz. ー połóż się spać. Odpocznij i jutro napisz do mnie, Tae.

ー Zostaniesz ze mną trochę, Chaeun? Jeśli twoi rodzice nie będą mieć nic przeciwko.

ー Moi rodzice? Raczej nie mają nic do powiedzenia na ten temat ー zaśmiała się, ale zgodziła się położyć obok bredzącego i pijanego chłopaka.

Kiedy tylko spoczęła na łóżku, Taehyung odwrócił się do niej i z uśmiechem wpatrywał się w jej duże, ciemne oczy otoczone lekko podkręconymi i pomalowanymi rzęsami. Coś w środku piersi Yerim sprawiało, że czuła się wyjątkowo szczęśliwa i chciała się uśmiechnąć lecz to uczucie było to dla niej czymś dziwnym. Nie zdarzyło się nic tak bardzo dobrego żeby to odczuwała więc jaki był powód? Zaczęła analizować to, będąc mniej świadoma upływającego czasu.

Zauważając Kim Taehyunga z zamkniętymi oczami, uznała, że ten śpi, więc zaczęła wstawać aby wrócić do swojego pokoju, umyć się i położyć spać. Myśląc o tym, poczuła mocno zaciśnietą rękę na jej ramieniu na co odruchowo się odwróciła.

ー Seo Chaeun. Dlaczego ten świat tak bardzo jest przeciwko nam?

ー Nie rozumiem... Jesteś pijany Tae, połóż się spać.

ー Pod warunkiem, że zostaniesz ze mną. Doskonale wiem, ile może to sprawić problemów, ale lepiej wysypiam się kiedy jesteś obok.

ー Zgoda, Taehyung. Zostanę z tobą ー powiedziała po niedługim zastanowieniu. Sama również nie chciała zostawać sama więc doskonale wiedziała co czuje ciemnowłosy.

W tamtym momencie była zdolna zrobić dla niego wszystko, choć przyczyny nie mogła wywnioskować. Po prostu gdzieś głęboko w sobie potrzebowała jego bliskości, dotyku. Mimo, że jeszcze parę godzin temu był przy niej Jung Minseok.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top