31




Mingyu *wchodzi do kuchni w nocy*

Mingyu : o boże! Duch!

Junhui : nie krzycz bo kogoś obudzisz

Mingyu *zapala światło*

Mingyu : po co ci koc? Jest przecież ciepło

Junhui : przewiało mnie w lesie

Mingyu : po co byłeś w lesie?

Junhui : poszłem...na spacer?

Dokyeom *wchodzi do kuchni*

Dokyeom  : śledził Minghao

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top