✨🕳🎵✨

Wyciągnęła ją za rękę z pokoju.

a tobie co? ─ zapytała Norweżka stając pod oknem.

Praktycznie zawsze jej głos brzmiał jakby sarkastycznie. Trochę tak, jakby była wiecznie obrażona. Wyjątkami były chwile, kiedy pajacowała, żartowała, śmiała się czy inne takie.
A ten lekko wrednawy "akcent" (o ile można to tak nazwać) w połączeniu z dość wysoką barwą głosu dziewczyny po dłuższym nieustannym słuchaniu zdawał się być cholernie irytujący.

czy ty musisz ciągle tak pajacować?
─ zapytała druga zirytowana ─ to działka Danmörk'a

pft, ja po prostu nie lubię się nudzić
─ odparła "wielce obrażona" Norwegia z miną wkurwionego 5-latka, któremu matka nie chce kupić lizaka za 50 groszy w najbliższym osiedlowym ─ a poza tym, to tamten idiota se gdzieś pojechał i wraca chuj wie kiedy

a czy to jest powód do bycia klaunem? ─ stwierdziła niższa ─ bycie klaunem zostaw Danmörk'owi, bo jeden klaun nam wystarcza

phi, nie doceniasz mnie! ─ stwierdziła starsza ─ ja nie jestem klaunem, ja jestem całym cyrkiem

Islandia – która była aż tak wykurwiście niska, że za każdym razem rozmawiając z kimkolwiek musiała zadzierać głowę do góry, bo za chuja nie sięgała nawet do obojczyka rozmówców – po raz kolejny podniosła swoją łepetynę w stronę Norweżki patrząc się na nią najbardziej zażenowanym spojrzeniem, na jakie tylko było ją stać.

a Denmark to drugi cyrk ─ stwierdziła Norwegia poważnie, o ile cokolwiek, co robiła było można tak nazwać ─ i psychiatryk jednocześnie

wy chyba naprawdę lubicie cyrki...
─ powiedziała Islandia przewracając oczami, przez co jej wzrok powędrował na okno. ─ patrz, wywołalaś wilka z lasu, bo Danmörk wrócił ─ dodała patrząc na duńczyka wchodzącego do domu.
No, a raczej wbiegającego jak dziecko z ADHD.

Po chwili w domu rozległ się huk rozbijanego szkła, śmiech Duńczyka-Tuńczyka i jakieś wkurwione narzekania Szwecji

śmiech Denmark'a to to, co słyszysz jak umierasz i idziesz do piekła ─ stwierdziła wyższa

Islandka odwróciła się w jej stronę chcąc coś powiedzieć, ale zamiast tego została nagle złapana za policzki przez Norwegię patrzącą się na nią 'dziwnie'

co ty niby robisz? ─ zapytała dosyć mocno zdezorientowana niższa, która faktycznie miała powody do pytań biorąc pod uwagę to, jak blisko do siebie przysunęła ją Norweżka i to, jak coraz bardziej wciąż ją przyciągała ─ em, N-noregur?

EI Norge, słuchaj, bo- ─ wydarł się Duńczyk-Tuńczyk otwierając drzwi kopniakiem, przez co te obiły się klamką o ścianę i zrobiły na niej kolejne wgniecenie a obie dziewczyny zdążyły się od siebie gwałtownie odsunąć, po czym zapadła cisza

Islandia w tej chwili miała wrażenie, jakby miała zaraz dosłownie zapaść się pod ziemię, a Norwegia w tym czasie wymyślała już 150 pomysłów jak będzie mogła się zemścić.

A Dania jak to Dania oczywiście zastanawiał się "co na obiad?", bo to była jedna z niewielu kwestii, kiedy faktycznie używał mózgu.

Kiedy w końcu do chłopaka dotarła rzeczywistość – a raczej program "myślenie", który włączał się jedynie w sytuacjach zagrożenia – duńczyk wykrztysił;

yym... to yyy, ten y ja może przyjdę potem em y a-albo w ogóle- bo ty chyba zajęta jesteś- ─ gwałtownie obrócił się w stronę ściany próbując jakoś wybrnąć z tej dosyć niezręcznej dla niego sytuacji, ale źle "wymierzył" i uderzył mordą w ścianę ─ fanden! [kurwa!] ─ krzyknął i opuścił pomieszczenie, na swoje szczęście już w nic nie uderzając.

to ten- ─ zaczęła Islandia patrząc się w ścianę, w którą zajebał Dania, ale nie dane jej było skończyć z powodu hałasu

ei, Sverige!! ─ wydarł się ponownie
Duńczyk-Tuńczyk, chociaż przez jego wysoką barwę głosu brzmiało to bardziej jak okrzyk bojowy jakiegoś upośledzonego pterodaktyla ─ -bo Norge i Islan-

––––––––––––––––––––––––––––––––––––

◇568 słów

Dłuższe hahahahha

Wsm to nie mam pojęcia co się tutaj zadziało w ogóle

Ale napisanie czegoś z tego shipu chodziło mi po głowie od września, a no mamy styczeń, więc chyba pora w końcu to wstawić

Btw, jak są tutaj ludzie, którzy przyszli do tej książki randomowo, bo randomowo znaleźli ten profil, to wow

Idźcie czytać coś innego XD

~Maarshie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top