#Chapter Thirty-Fifth (+18)

Znałem już ją na tyle długo, żebym zorientował się, że Nada zgodziła się na wszystko co właśnie robiłem. Nigdy nie pocałowałaby mnie pierwsza, gdyby nie chciała więcej. Wiedziała, iż wszystko co tylko robi w mojej obecności działa na mnie pobudzająco. Kiedy już stałem przed łóżkiem postawiłem dziewczynę na podłodze i powoli ściągałem z niej szarą gruba bluzę. Wielu fanów uważa, że jestem z nią, bo podoba mi się jej ciało, ale dla mnie to tylko jeden z wielu atutów tej dziewczyny.

Kocham jej uśmiech... oczy... usta.... jej głos... Jest wspaniałą osobą i wiem, że mnie kocha... nie za sławę czy pieniądze, ale po prostu. Nie obchodziła jej sława, nawet kiedy ją pocałowałem w szkole martwiła się o mnie i moją karierę. Czy osoba, która obchodzą tylko pieniądze zrobiłaby coś takiego?

-Kocham cię.- powiedziałem cicho rzucając jej bluzę na podłogę

-Wiem o tym doskonale Guk.

Patrząc na nią zawsze zakochiwałem się na nowo w mojej księżniczce i jeszcze bardziej niż na początku. Położyłem rękę na jej lekko umięśnionym brzuchu i przejechałem nią do jej szyi schylając głowę i kładąc usta na szyi. Zassałem się na delikatnej skórze i zrobiłem malinkę, żeby na pewno każdy wiedział, że już moja piękność ma chłopak, a może nawet w przyszłości to narzeczonego. Nada położyła się na łóżku poprawiając przy tym poduszkę, żeby było jej wygodniej. Usiadłem na niej okrakiem i zacząłem ściągać z siebie bluzę, a później bluzkę. Kiedy już to zrobiłem dziewczyna jak zawsze zachwycała się moimi mięśniami jeżdżąc po nich ręką. Zaśmiałem się pod nosem, bo jakoś zawsze bawiło mnie jej zachowanie. Widzieć w jej oczach małe lśniące światełka, to dla mnie zaszczyt, że właśnie tak na nią działam.

Moje rozmyślanie przerwała dopiero Nada łapiąc mnie za szyje, przyciągając do siebie i całując. Jej usta są takie niesamowite, już dawno temu zauważyłem, że są one naturalnie czerwone. Nawet jeśli ich nie pomaluje są one takie piękne.

Dopiero teraz zorientowałem się, że moja mała spryciula rozpięła moje spodnie i zaczęła je ściągać. Tak to ja się nie będę bawił. Zjechałem ustami na jej szyje i pozostawiłem po sobie więcej czerwony śladów. Słyszeć jak wzdycha podczas tego co robię to wspaniałe uczucie, które motywuje mnie do dalszej zabawy i sprawiania jej przyjemności. Przesunąłem swoje usta na jej brzuch i zacząłem całować każdy jego milimetr tak, aby niczego nie pominąć. Położyłem ręce na rozporku od jej spodni i szybko pozbyłem się tej części garderoby. Rzucając spodnie na dywan przed łóżkiem wyprostowałem się i usiadłem obserwując dokładnie każdy centymetr jej prawie nagiego ciała.

A dlaczego prawie? Bo miła na sobie mogą ulubiona bieliznę. Może jako chłopak nie lubię różowego, ale Nada w bardzo rażącej różowej bieliźnie wyglądała nieziemsko. Gładki biustonosz z małymi serduszkami idealnie eksponował jej duży biust, a koronkowe i powycinane po bokach figi wspaniale podkreślały jej figurę. Nie mogłem nacieszyć się tym widokiem i fartem jaki teraz miałem, że akurat trafiłem na te bieliznę. Przejechałem ręką wzdłuż talii mojego skarbu dochodząc do jej ud i z powrotem. Spojrzałem na twarz Nada i zauważyłem, że dziewczyna miała przymknięte oczy i lekko otwarta buzie z której wydobywały się co jakiś czas ciche jęknięcia.

-Kochanie jeszcze nawet nie zacząłem.- szepnąłem nachylając się nad jej uchem i całując jego płatek

-To może powinieneś.- odparła zadziornie

-Nie powinnaś tego mówić.

-Ale powiedziałam.

Zjechałem na jej szyje i całowałem każdy jego milimetr. Następnie przeniosłem usta na jej dekolt, włożyłem ręce pod jej plecy i delikatnie rozpiąłem stanik rzucając go na fotel. Spojrzałem na jej biust, a następnie na twarz. Była zdziwiona, że tak szybko uporałem się ze stanikiem i mogłem zrobić coś więcej. Uśmiechnąłem się zadziornie, co na pewno wprowadziło Nada w niepewność i lekki strach. Chodź znając mnie to pewnie już wiedziała co mam zamiar zrobić. Zawsze dziwiło mnie, że tak szczupła i drobna osóbka jak moja dziewczyna może pochwalić się tam dużym biustem. Położyłem ręce na jej jędrnych pośladkach i z cisnąłem je dość mocno, bo chciałem usłyszeć cichy jęk z ust mojego misia.

Kolejno całowałem, przejeżdżałem językiem zostawiając mokre ślady, przygryzałem i ssałem to jedna to druga pierś. Kiedy miałem już dość, bo Nada zawsze wplątywała palce w moje włosy i ciągnęła za ich końcówki to wydawało mi się, że po kolejnym naszym stosunku stracę połowę włosów. Podniosłem się i zdjąłem z Nada majtki, które wylądowały na biurku. Pochyliłem się i wsunąłem jeden palec w dziewczynę. Wiem, że może czuć przez to dyskomfort, ale musiałem dobrze ją rozciągnąć. Jakimś cudem dowiedziałem się od jej przyjaciółki, że moja kruszynka opowiadała o wszystkim co robimy i powiedziała jej coś niesamowitego.

Moja Nada bardzo lubi, jak robię jej minetę. Oczywiście nikt nie dowie się skąd to wiem. Będzie to moja słodka tajemnica. Nigdy robiąc minetę nie kończyłem jej, bo nie chciałem żeby doszła za szybko. I tym razem tak też było, wiem iż mojego kotka to bardzo drażni, ale nic na to nie poradzę. Gdy już skończyłem podniosłem się i obliczałem dolna wargę przygrywając ją jeszcze, aby Nada bardziej chciała tego seksu. Stosunek z Nada nie był dla mnie czymś w stylu „przelecenia dziwki". Było to raczej potwierdzenie mojej miłości w stosunku do tej dziewczyny. Żaden z chłopaków nie wiedział, że nigdy wcześniej nie spałem z żadną. Czekałem na tę właściwą, którą okazała się właśnie Nada. Ale wracając do tematu, ściągnąłem bokserki, które dostałem od Nada i wyrzuciłem je.

Schyliłem się na wysokość naszych twarzy i zatopiłem nasze usta w namiętnym pocałunku wchodząc przy tym powoli i delikatnie, by nie sprawić wielkiego bólu mojej kochanej. Dziewczyna wbiła swoje paznokcie w moje plecy, co sprawiło u mnie niesamowity ból i ciarki przeszywające każdy centymetr mojego ciała. Kiedy już przyzwyczaiła się do tego uczucia zacząłem powoli poruszać biodrami. Nie musiałem długo czekać, aby dziewczyna dostała orgazmu. A chwile później i ja doszedłem. Pozostałem jeszcze w dziewczynie, dopóki nasze oddechy się nie uspokoiły. Ale zaraz położyłem się obok niej nakrywając szczelnie kołdrą i przytulając mocno do siebie.

-Dlaczego nie zabezpieczyłeś się?- zapytała łapiąc oddech

Dlaczego? Pewnie boi się, że zajdzie w ciąże? Pewnie tak. Ale nie ze mną. Dlaczego? Może myśli, że pierwszy raz kiedy się nie zabezpieczyliśmy to tylko fart. Otóż nie! Kiedyś robiłem badania i wyszło, że żadna kobieta nie zajdzie ze mną w ciąże, bo wszystkie plemniki które mam są martwe czyli nie jestem w stanie jej zapłodnić. Nie powinienem jej tego mówić? Boje się, że mi nie uwierzy? Może tak, może nie. Może będzie szczęśliwa, że nie będzie miała problemów? Sam teraz tego nie wiem, ale nie mogę jej okłamywać w nieskończoność.

-To odpowiesz mi wreszcie?- pytała dalej- Nie boisz się, że zajdę w ciąże?

-Nie.- odparłem krótko

-Naprawdę?- zapytała nie dowierzając moim słowom

-Tak, nie będziesz miała ze mną dzieci. Nigdy.- powiedziałem smutny

-Dlaczego Guk?- spytała przytulając się do mnie bardzo mocno

-Nie mogę, robiłem badania.

-Guk nie martw się, teraz przynajmniej możesz spać ze mną kiedy tylko chcesz, ale od razu mówię, że nie będę zawsze się z tobą kochała.- zagroziła

Ulżyło mi. Tak bardzo teraz się cieszyłem, że jednak chce dalej być ze mną. Przytuliłem się do niej jeszcze bardziej i pocałowałem w czoło.

~Kochani wyszła nowa opowieść o Koreańskich legendach i mitach, jeśli jesteście ciekawi to zgłębiajcie więcej niż tylko płytką kulturę Korei. Bardzo byłoby miło, gdybyście tam zajrzeli.

Druga sprawa to to, że prawie mamy już 1 330 obserwacji co znaczy nową książkę, jednak jest jeden warunek. Wbijacie 300 obserwacji na moim Instagramie i wtedy pojawia się tak polubiona przez was opowieść Jimin "Danger Man".

Instagram: wanessa_w._

Z góry dziękuję jeśli to zrobicie.~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top