#Chapter Thirty-Eighth

-Cześć kruszynko.- powiedział uśmiechając się

-Jesteś chory?- zapytałam dotykając jego czoła

-Czemu tak sądzisz?

-Nigdy nie mówiłeś do mnie kruszynko.

-To co? Nie mogę?

-Jasne, że możesz, gdzie Jimin albo Jungkook?

-Jimin w pokoju gra, a Jungkook...- zaczął, ale nie skończył- Zaraz powinien się pojawić.- odparł szybko

-Ok?- powiedziałam niepewnie

-Właśnie, zapraszam.

Weszłam z nim do mieszkania, poszliśmy do salonu, chwilę siedzieliśmy, a później nagle V powiedział, że idzie zagrać z Jimin'em i zostawił mnie samą. Siedziałam i wpatrywałam się w telefon, gdy nagle poczułam jak sofa ugina się pod ciężarem czyjegoś ciała. Odłożyłam telefon na bok, myślałam, że to Jimin, ale gdy odwróciłam głowę zobaczyłam Jungkook'a. Tak naprawdę to na początku zobaczyłam bukiet niebieskich tulipanów, dopiero później zobaczyłam Guk'a. Chłopak podał mi kwiaty, a ja mocno go przytuliłam.

-Dziękuję, z jakiej to okazji?- zapytałam zdziwiona

-Żadnej, po prostu chciałem sprawić ci niespodziankę. Podobają się?

-Są prześliczne, jesteś kochany.- odparłam całując go w policzek, jednak chłopak odwrócił głowę i pocałowałam go w usta

-Kocham cię.- powiedział

-Ja ciebie też, po co miałam przyjść?

-Pobyć trochę ze mną. Uwielbiam być z tobą.

-Miałam spotkać się z przyjaciółmi.

-Nie możesz tego odwołać?- zapytał z nadzieją

-Nie, bo już się spotkałam.

-Świetnie, to może pójdziemy do mojego pokoju?- zasugerował

-Dobrze.- odparłam, chłopak złapał mnie za rękę i poprowadził w stronę swojej sypialni

Położyłam się na łóżku, a Guk usiadł obok mnie i zaczął bawić się moimi włosami.

-Dobrze się bawisz?- zapytałam podnosząc głowę

-Wspaniale.- odpowiedział przytulając mnie do siebie

Czas z Jungkook'iem minął bardzo szybko. Nawet nie zauważyłam, gdy było już całkowicie ciemno i musiałam iść do domu. W poniedziałek moja mama wróciła ze szkolenia i była totalnie padnięta. Tato wrócił następnego dnia i również był zmęczony. Do wakacji większość czasu spędziłam z BTS.

Pod koniec roku szkolnego miała odbyć się impreza kończąca naszą edukację w liceum. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi i podekscytowani, że już kończymy szkołę. Impreza miała odbyć się w hotelu. Właśnie szykowałam się do tego jakże ważnego przyjęcia. Założyłam:

Gotowa zeszłam do salonu, gdzie czekał na mnie Jimin i moi rodzice.

-Ślicznie wyglądasz.- skomplementował mnie tato

-Dzięki.- odparłam

-Nada jesteś taka śliczna, cieszę się, że jesteś częścią mojej rodziny.- wtrącił Jimin

-Też się cieszę, możemy już iść?

-Jasne.- odparł łapiąc mnie za rękę i prowadząc w stronę wyjścia

-A gdzie Jungkook i V?- zapytałam

-Jungkook jeszcze się szykuje, musi wyglądać wspaniale, bo ma tak piękną dziewczynę. A V zapewne siedzi gdzieś i drze się na niego, że tak długo się szykuje.

-Czyli idziemy jeszcze do was?

-Tak, wpadniemy tylko na minutkę.

Weszliśmy do mieszkania, V siedział na sofie i wpatrywał się w komórkę.

-Jungkook! Nada już jest! Pospiesz się, bo ja ją zabiorę na tę imprezę.- krzyknął nagle Kim

-Już! Nawet się nie waż!- odkrzyknął Guk

Nagle w progu pojawił się Guk w marynarce i bordowej koszuli. Wyglądał tak wspaniale i pociągająco. Podszedł do mnie i podał mi małe pudełeczko.

-Proszę.- powiedział

Otworzyłam je i zobaczyłam mały bukiecik, który po chwili został wyjęty przez Jungkook'a i włożony na moją rękę.

-Teraz każdy będzie wiedział, że masz już partnera.- powiedział i pokazał na kieszonkę od swojej marynarki, gdzie był podobny kwiat do tego, które są w bukieciku

-Gołąbeczki możemy już iść?- zapytał V podchodząc do nas

-Jasne.- odparliśmy razem

Poszliśmy do garażu i wsiedliśmy do auta. Gdy dojechaliśmy na miejsce wszyscy uczniowie z naszej klasy już byli. Weszliśmy do środka i od razu "zaatakował" nas wychowawca.

-Dzień dobry dzieciaki, mam nadzieję, że dobrze będziecie się bawić.- zaczął

-Ja też mam taką nadzieję. Chłopaki muszą dobrze zapamiętać ten rok.- odparłam

-W takim razie nie przeszkadzam wam już dłużej. Idźcie się bawić.- powiedział i odszedł od nas

Weszliśmy na salę, gdzie było już sporo osób. Zabawa była wspaniała. dużo tańczyliśmy i nikt nie przejmował się, że to może być już nasze ostatnie spotkanie w takim składzie. Po prostu byliśmy szczęśliwi, że jesteśmy tu i teraz razem. Jungkook co chwilę porywał mnie na parkiet, a Jimin tylko siedział przy stole, trzymając w ręku kieliszek z winem i obserwował jak się bawię. Martwiłam się o niego, bo jego wyraz twarz nie był wesoły ani szczęśliwy, ale przepełniony zmartwieniem i smutkiem, który próbował zatuszować sztucznym uśmiechem. Usiadłam obok niego i złapałam go za rękę.

-Co się stało?- zapytałam zmartwiona

-Nic, idź się bawić.- powiedział odkładając kieliszek na stół

-Dobrze, ale zabieram ciebie ze sobą.- powiedziałam wyciągając go na parkiet

Jimin na parkiecie poczuł się trochę lepiej, ale gdy tylko wrócił do stolika znów był ponury i pozbawiony energii.

Starałam się jak najczęściej wyciągać Jimina na parkiet, ale niewiele to dawało, bo po powrocie znów był smutny. Impreza skończyła się o drugiej w nocy. Gdy wróciliśmy do domu przenocowałam u BTS, bo nie chciałam budzić moich rodziców. Jungkook dał mi swoją bluzkę i szorty, wzięłam prysznic i położyłam się spać. Kolejnego dnia miało być zakończenie roku, na które prawie się spóźniłam, bo V nie chciał wstać.

Jednak wyrobiliśmy się i byliśmy na zakończeniu punktualnie. Moje świadectwo było jedno z najlepszych 5.5 to bardzo dobra średnia, chodź stać było mnie na lepsze. Po zakończeniu razem z BTS, Markiem, Kasią i Piotrem poszliśmy do lodziarni na słodką nagrodę. Moi przyjaciele nie wiedzieli jeszcze, że za parę dni jadę do Korei i sama nie wiem kiedy wrócę. Nie wiedziałam kiedy będzie najlepszy czas, żeby im to powiedzieć. Po naszym spotkaniu w kawiarni rozstaliśmy się i ja wróciłam z BTS do ich dormu. Poszłam jeszcze szybko do swojego domu, żeby się przebrać i wróciłam do przyjaciół. Usiadłam obok Jungkook'a, który objął mnie ramieniem.

-To kiedy jedziemy do Korei?- zapytałam nagle

-Myślałem, że nie chcesz z nami jechać.- odparł Jimin

-Chcę, tylko miałam jeden warunek, miałam skończyć szkołę. Właśnie to zrobiłam i mogę jechać. To kiedy?

-Możemy lecieć w przyszłym tygodniu, dobrze?- powiedział Park

-Jasne. Co teraz porobimy, skoro skończyłam już szkołę?

-Nic, posiedzimy.- odparł Jungkook

-Rozmawiałaś już z rodzicami, że chcesz z nami jechać?- zapytał nagle Taehyung

-Trochę, ale nie wiedzą, że chcę jechać już teraz. Myślicie, że się zgodzą?

-Jasne, masz przecież Jimina, on wszystko załatwi.- odparł szczęśliwy Jungkook

-Jimin, pomożesz mi prawda?- zapytałam się

-Jasne, dla mojej kochanej Nady zrobię wszystko.- odparł uśmiechając się szeroko

-Dziękuję.- powiedziałam szczęśliwa

Rozmowa z rodzicami nie poszła najgorzej, byli tylko zdziwieni, że tak szybko chcę wyjechać, ale poza tym byli szczęśliwi, że mam szansę spełnić swoje marzenie. Cieszyłam się, że pozwolą mi wyjechać, mimo, że wiedzieli iż nie jadę tam tylko na okres wakacji, ale na dłużej. Moi rodzice od zawsze byli dla mnie dobrzy, mimo bycia jedynaczką nigdy mnie nie rozpieszczali i nie stałam się taka. Co prawda zawsze dbali o mnie i starali się robić wszystko co tylko mogą, żebym była szczęśliwa, ale też wiele ode mnie wymagali.

Uczyłam się dobrze i pomagałam w codziennych obowiązkach, bo jednak rodzice nie mieli zawsze czasu. Jako dziecko nigdy nie rozumiałam dlaczego przykładają tak wielką wagę do mojej edukacji, ale teraz już wiem. Najzwyczajniej w świecie chcieli mnie dobrze wychować.

Dziś mieliśmy się spakować, bo o czwartej nad ranem mieliśmy samolot do Korei. Ostatnie dni spędziłam w towarzystwie moich przyjaciół z Polski, bo chciałam, żeby zawsze dobrze o mnie pamiętali. Obiecali mi też, że przylecą do mnie sprawdzić jak sobie radzę z siódemką chłopaków.

Spakowana i gotowa do podróży zabrałam swoje rzeczy i zaniosłam z małą pomocą Jimina do ich dormu. Później siedziałam jeszcze z rodzicami i przyszedł czas na nasze pożegnanie. Ze łzami w oczach żegnałam się z rodzicami, Jimin obiecał, że będzie o mnie dbał jak o swoją siostrę i opiekował się. Jestem pewna, że gdyby nie Jimin rodzice nie puściliby mnie do Korei.

~Kochani wyszła nowa opowieść o Koreańskich legendach i mitach, jeśli jesteście ciekawi to zgłębiajcie więcej niż tylko płytką kulturę Korei. Bardzo byłoby miło, gdybyście tam zajrzeli.

Druga sprawa to to, że prawie mamy już 1 330 obserwacji co znaczy nową książkę, jednak jest jeden warunek. Wbijacie 300 obserwacji na moim Instagramie i wtedy pojawia się tak polubiona przez was opowieść Jimin "Danger Man".

Instagram: wanessa_w._

Z góry dziękuję jeśli to zrobicie.~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top