#Chapter Seventieth-Third
-Wiem, że jesteście zdziwieni, ale musiałam coś zrobić. Wszystko jest ze mną w porządku więc nie martwcie się.- powtórzyłam
-To byłaś przez dwa i pół miesiąca w szpitalu?- zapytał RM
-Nie, byłam w moim mieszkaniu. Właśnie, przyjadę do was, zabrać wszystkie moje rzeczy, bo nie wrócę już do waszego domu. Przepraszam.- powiedziałam
-Jak to? Co się stało?- pytał Jimin nie rozumiejąc co mówię
-Nic się nie stało. Po prostu doszłam do wniosku, że powinnam sama mieszkać. Was jest siódemka w jednym domu. Wolę mieszkać sama.
-Ale dalej jesteś naszym managerem?- zapytał z nadzieją V
-Oppa kocham was i pamiętajcie o tym, ale nie. Będę pracowała jako choreograf. Wybaczcie mi, po prostu tak będzie lepiej. Oczywiście dalej będę spędzała z wami czas i możecie do mnie wpadać, ale to jak już do końca wszystko urządzę. Macie jakieś pytania?
-Czemu nie rozmawiasz ze mną?- zapytał Jungkook
-Możemy porozmawiać o tym na osobności.- poprosiłam
-Jasne.- odparł
-To chodź do mojego gabinetu.
Poszliśmy do pomieszczenia, które dalej należało do mnie.
-Co ci takiego zrobiłem?- zapytał
-Udajesz, że nie wiesz?
-Mówię serio, o co ci chodzi?
-O twoją dziewczynę mi chodzi, zdradziłeś mnie.- powiedziałam powstrzymując łzy
-Ja? Żartujesz sobie. Nawet nie spojrzałem na inne!- krzyknął
-To jak mi wytłumaczysz, że kiedy do ciebie dzwoniłam to odebrała jakaś dziewczyna, mówiła mi, że nie chcesz być ze mną i mam się od ciebie odczepić.
-Jak znowu dziewczyna, z nikim się nie spotykałem.
-I mam ci niby uwierzyć? Bawisz się ciągle moim uczuciami. mam już tego dość. Zostaw mnie w spokoju, nie podchodź najlepiej i nie rozmawiaj ze mną. Myślałam, że mnie kochasz, ale znów się pomyliłam. Cześć.- powiedziałam i poszłam do samochodu
Wsiałam i pojechałam do dormu BTS po resztę moich rzeczy, które zostały właśnie tam. Na miejscu zabrałam wszystko i pojechałam do swojego mieszkania. Rozpakowałam wszystko i położyłam się na łóżku, włączyłam telefon i zaczęłam przeglądać wszystkie zdjęcia, jakie miałam z Jeonem. Było mi tak smutno, że to już koniec naszego związku, przez co zaczęłam płakać. Usunęłam wszystkie zdjęcia. Położyłam się i zasnęłam.
-Cześć Nada.- usłyszałam głos za sobą
Odwróciłam się i zobaczyłam Tomka z jakąś kobietą.
-Cześć Tomek, kto to?- zapytałam pokazując na kobietę
-Nie poznajesz mnie kochanie, twoja mama.- odparła
-Na prawdę? To nie jakiś głupi sen?- pytałam zdziwiona
-Nie, to naprawdę ja. Tak bardzo chciałam cię zobaczyć, jak dowiesz się prawdy o swoim bracie, o mnie i o ojcu. Żałuję tylko, że nie mogę być teraz przy tobie. Ale przynajmniej teraz się widzimy.
-Mamo dlaczego mam takiego pecha?- zapytałam przytulając kobietę
-To nie jest pech.- odparła głaszcząc mnie po głowie
-A co? Szczęście?
-Też nie, ale to nie jest pech. Mogło spotkać cię wiele więcej złych rzeczy.
-A Jungkook? Kochałam go więc czemu mnie zdradził?
-Nie zdradził cię.- odparł Tomek
-Co?- spytałam zdziwiona
-Nie zdradził cię, sama przecież widziałaś, że nie zgodził się na randkę, a wtedy nie widział nas. To ona zabrała mu telefon i do ciebie zadzwoniła. Kookie nic o tym nie wiedział. Nie możesz go za to winić.- powiedział anioł
-I pojawiacie się dopiero teraz? Kiedy odstawiałam mu taką akcję, wy teraz mówicie mi, że nic nie zrobił?
-Mnie nie wiń, nie mogłam nic zrobić, bo jestem stróżem Jimina, byłam twoim, ale twój przyjaciel mnie wyręczył. Kochanie nie przejmuj się wszystko się ułoży.
-Jak ma się ułożyć? Powiedziałam Jungkook'owi, że ma się do mnie nie zbliżać, że mnie zdradził. jestem najgorsza na świecie. - obwiniałam się
-Ej! Przestań, jesteś Park, a my się nie poddajemy. Zobacz takiego Jimina to sierota jak mało kto, nie zna angielskiego, ale daje sobie radę. To ty moja kochana, śliczna i mądra córeczka nie da sobie rady?
-Ale mamo, Jimin to Jimin. On jest jak kot, zawsze spadnie na cztery łapy, a ja mam w życiu pecha. Jungkook później Luhan i znowu Jungkook. Mam już serio tego dość. nie odzyskam go.
-Wstawaj.- powiedziała kobieta
-Po co?- zapytałam
-Po prostu wstań.- odparła
Zrobiłam jak kazała, a ta kopnęłam mnie w pośladki.
-Za co to?!- zapytałam
-Bierz się do roboty, Jungkook to twój ideał, a ty się zamartwiasz. Powiedz mu prawdę. Na pewno ci wybaczy. Przecież cię kocha.
-Raczej kochał.- powiedziałam szeptem, po chwili kolejny raz mnie kopnęła- Ała! Za co to?
-Anioły mają bardzo doby słuch. Nie zapominaj o tym.- stwierdził Tomek śmiejąc się pod nosem
-Nienawidzę cię.
-Wiem jak bardzo mnie kochasz, a teraz pobudka i bierzesz się za odzyskanie Jungkook'a.
-Mamo kiedy się jeszcze zobaczymy?- zapytałam
-Jak będziesz potrzebowała mojej pomocy to wtedy.- odparła i obraz zaczął się zamazywać
Obudził mnie budzik. Przez ostatnie 2 dni nie wychodziłam z domu, bo musiałam obmyślić jakiś dobry plan. Już trzeciego dnia wiedziałam dokładnie co mam robić. Obudził mnie budzik, który obwieścił mi, że muszę wstać i wziąć się do pracy. Wstałam naładowana pozytywną energią i nadzieją, że odzyskam Jungkook'a. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, a później przebrałam się w:
Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Później pozmywałam i pojechałam do Big Hit. Najpierw udałam się do biura prezesa, bo miałam do niego sprawę.
-Dzień dobry, mogę?- zapytałam
-Jasne, wchodź.
-Mam pytanie czy mogę zostać choreografem BTS?- zapytałam
-Jasne, chłopcy pewnie się ucieszą więc tak.
-Dziękuję, tylko tyle chciałam, a biuro jest...?
-Jest dalej twoje.- powiedział uśmiechając się
-Dziękuję.
Poszłam do biura i zostawiłam tam swoje rzeczy. Szybko jeszcze się przebrałam. Założyłam biały T-shirt, który w małym stopniu odsłaniał mi brzuch, do tego czarne szorty i czerwone trampki. Wzięłam jeszcze szarą bluzę oraz mój telefon i poszłam do sali BTS. Chłopaki siedzieli na sofie, a niektórzy się rozciągali.
-Cześć wam.- powiedziałam radośnie widząc wszystkich
-Hej mała co jest?- zapytał Jimin
-Mam dobre wieści, nie jestem waszym managerem, ale choreografem.- odparłam
-Super!- krzyknęli razem Jin i Suga
-Wiem o czym myślicie, ale będę jeszcze bardziej surowa niż pan Son. Kocham was. To możemy zacząć?
-Jasne.- powiedział Jimin
Zaczęliśmy próbę i po pary godzinach ciężkiej pracy mieliśmy już wolne. Chłopcy mogli iść już do domu. Więc to był idealny czas, żeby wdrożyła swój plan w życie.
-Jungkook mam do ciebie prośbę, możesz mi w czymś pomóc?- zapytałam patrząc na chłopak z nadzieją
-Jeśli mogę to jasne.- odparł niepewnie i trochę się zawahał
-Dzięki.- ucieszyłam się
-To w czym pomóc?- zapytał siadając na sofę
-Chodzi o taniec, nie mam dobrego partnera, a chciałam trochę poćwiczyć. Jeśli nie chcesz to nie...
-Nie, pewnie, że ci pomogę.- odparł szybko
-Dziękuję.
Chłopak wstał i zaczęliśmy tańczyć rumbę i teraz miałam wprowadzić swój plan w życie. Potknęłam się i "upadłam".
-Ała.- powiedziałam łapiąc cię za kolano, które wcale mnie nie bolało
-Nada wszystko dobrze?- zapytał klęcząc obok mnie
-Tak, tylko muszę iść do domu.- odparłam próbując wstać
-Poczekaj zaraz ci pomogę.- wziął mnie na ręce i zaczął iść w stronę jego auta- Wiem, że mnie nienawidzisz, ale teraz zapomnij o tym. Potem będziesz się na mnie wkurzała. Muszę ci pomóc.- powiedział
Słoneczka wy moje! Piszcie komentarze! Czytajcie i dajcie głosy!
Pamiętacie? Dobijamy 650 obserwacji na instagramie i pojawia się "Love Me Like You Can" z Jeon Jeongguk'iem w roli głównej. Dlatego słoneczka mam dla was wyzwanie.
Ja liczę na was i na wasze zawzięcie, którego wiem, że moim czytelnikom nie brakuje. Liczę na was wszystkich. Ig: wanessa_w._
Nowa książeczka też już jest "Trap or Love- Asian Love" zajrzyjcie do niej i dowiedźcie się czegoś ciekawego.
Pozdrawiam was serdecznie i trzymajcie się, Wanessa~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top