#Chapter Seventieth-Fifth

-To i tak już nieważne więc po co do tego wracać?

-Chcę wiedzieć czemu?- pytał dalej

-Miałam operację. Zadowolony?

-Na co? Kiedy? Dlaczego?

-Na kolano i 2 dni po twoim wyjeździe.

-Co się takiego stało?- zapytał przytulając mnie

-Miałam zerwane więzadło.

-To nasza wina... moja. Mogłem ci zabronić z nami tańczyć. To moja wina.

-Guk, jest dobrze. Jestem już w pełni zdrowa i dlatego to ja będę z wami ćwiczyła.- uśmiechnęłam się szczerze

-Reszta o tym wie?

-Nie, nikt tylko ty, prezes, Jin i Exo.

-Prezes to rozumiem, ale Jin i Exo?

-Suho mi pomógł, a Jin dowiedział się przez przypadek. Nie miej mu tego za złe. Obiecał mi, że nikomu nic nie powie, bo go o to poprosiłam.

-Czyli tylko on wiedział i nie powiedział nic chłopakom?

-Tak, kiedy właściwie wróciłeś do Korei?- zapytałam zaciekawiona

-Po 2 miesiącach. Prowadzący kurs stwierdzili, że więcej mnie nie nauczą i mogę wrócić do domu.- odparł dumny

-Zobaczymy w wytwórni czy jesteś aż taki dobry, jak teraz mówisz.- powiedziałam wstając

Jednak nie doszłam za daleko, bo chłopak złapał mnie za tylne kieszenie spodni i pociągnął do siebie, przez co upadłam na niego.

-Guk...- zaczęłam próbując się podnieść z jego nóg jak i wydostać z jego uścisku

-Tak kotku?- zapytał niewinnie

-Wypuść mnie, musimy jechać do Big Hit.- odparłam odwracając głowę w jego stronę i patrząc na jego śliczne oczy

-Co dostanę w zamian?- zapytał

-Buzi?- spytałam

-Może być.- odparł

Objęłam jego twarz swoimi dłońmi i pocałowałam go delikatnie w usta, chłopak po chwili puścił mnie i mogliśmy pojechać do pracy. Zjechaliśmy windą na parking i wsiedliśmy do auta chłopaka. Udaliśmy się w stronę wytwórni. Po pół godzinnej wyprawie przez centrum miasta i korki dotarliśmy. Weszliśmy do wytwórni trzymając się za ręce co nie uszło uwadze naszych przyjaciół. Tylko weszliśmy do sali BTS, a już zaczęły się komentarze.

-Znów razem?- zapytał Jimin

-Tak, pogodziliśmy się.- odparłam szczęśliwa

-Szybcy jesteście, Guk tu masz swoje ubrania.- powiedział Rap Mon rzucając w Jeona ubraniami

-To idę się przebrać.- odparł i wybiegł z pomieszczenia

Po jakiś 10 minutach Guk przyszedł do nas, siedzieliśmy na sofie i rozmawialiśmy, ale później trzeba było wziąć się do pracy. Kika razy zatańczyliśmy do "Dope" i "I Need U", ale później chłopaków poniosło. Stwierdzili, że chcą zatańczyć do piosenek dziewczyn z Twice. I tak właśnie zaczęła się ich zabawa. Siedziałam na krześle i tylko puszczałam im muzykę, bo nie chciałam zaangażować się w to co robili.

Jimin jak zawsze perfekcyjnie zatańczył. J-Hope i Jungkook również byli wspaniali, ale ich mimika rozwaliła nas wszystkich. V tańcząc do "Cheer Up" patrzył na mnie i wyglądał, jakby chciał mnie zgwałcić. Jin, Suga i NamJoon byli jak zawsze niezastąpieni w psuciu nawet najlepszych i najłatwiejszych układów, jakie tylko istnieją. Brak poczucia rytmu i synchronizacji ruchowej Mona przyczynił się dla Jin'a do bycia policjantem wskazującym drogę. Do tego wszystkiego doszedł jeszcze Min, który nie wiele więcej był w stanie nam zaprezentować. Naszą zabawę przerwał jednak Suho.

-Cześć widzieliście... Nada tutaj jesteś.- powiedział gdy mnie zobaczył

-Cześć, coś się stało?- zapytałam wstając

-Możesz nam w czymś pomóc?- zapytał

-Tak, jasne.

Poszłam za chłopakiem do ich sali. W środku byli wszyscy. Podeszłam do nich i przywitałam się.

-To o co chodzi?- spytałam

-Musisz nam powiedzieć jak powinniśmy to zatańczyć.- odparł Xiumin

-Jasne, to zaczynajcie.

Chłopaki zatańczyli 2 wersje do "Lotto".

-I która jest lepsza?- zapytał Suho

-Ta pierwsza była bardziej dynamiczna, ale w tej drugiej było więcej seksownych ruchów. Nie wiem do czego zmierzacie w tej piosence.- powiedziałam wszystko zgodnie z prawdą

-Czyli wybieramy tę drugą.- odparł Xiumin

-Jeśli już wam się nie przydam, to idę do BTS.- powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia

Gdy tylko przekroczyłam próg sali Bangtan, Jungkook mocno mnie przytulił.

-Co się stało?- zapytałam

-Nic, długo cię nie było.- odparł patrząc na mnie z uśmiechem

-Co się stało, że jesteś taki szczęśliwy?- spytałam wyplątując się z jego uścisku

-Nic takiego. Możemy dziś przyjść do ciebie?

-Wiedziałam, że coś jest nie tak.- odparłam siadając na sofie obok Jimina

-Prosimy, będziemy grzeczni.- odparł Jim patrząc na mnie z nadzieją

-I mam niby wam pozwolić przyjść do mnie? Igram z żywiołem, ale dobrze, tylko macie być grzeczni i niczego nie zepsuć.

-Jasne myszko.- powiedział Jungkook siadając obok mnie i pocałował mnie w policzek

Kiedy już zrobiło się późno poszłam się przebrać i umówiłam się z chłopakami na parkingu. Stali przy moim aucie i czekali aż przyjdę.

-Więc tak jedziecie za mną, waszym autem.- powiedziałam i wsiadłam, ale zaraz obok mnie pojawił się uśmiechnięty Jungkook- Co ty robisz?- zapytałam widząc go

-Jak to co? Jadę z tobą do domu.- odparł

-No chyba nie. Nie możesz jechać z chłopakami?

-Nie, wolę z tobą. Z resztą tutaj jest lepiej niż w naszym aucie.- odparł zapinając pasy

Westchnęłam tylko ciężko z bezradności i odpaliłam auto ruszając do mojego mieszkania.

Gdy już dojechaliśmy na miejsce zaparkowałam i poczekałam jeszcze na chłopaków, którzy po chwili dojechali. Wyszli z auta i podeszli do mnie. Wjechaliśmy windą na piętro i weszliśmy do mojego mieszkania. BTS od razu zaczęli zwiedzać, a ja razem z Jungkook'iem usiedliśmy w salonie czekając na resztę, aż w końcu przyjdą. Kiedy już wszystko zwiedzili przeszli do pokoju w którym byłam i usiedli spokojnie.

-Wow! Super mieszkanie.- stwierdził V

-Dzięki, chcecie coś do picia?- zapytałam

-Nie, sama je kupiłaś?- zapytał RM

-Nie, dostałam od prezesa. Jak chcecie to możecie zostać u mnie na noc, a jutro pojedziecie do Big Hit od razu. Zgoda?- zasugerowałam

-Jako lider odpowiem za wszystkich, bo pewnie tak samo uważamy. Z miłą chęcią zostaniemy u ciebie. Dawno się przecież nie widzieliśmy i trzeba to nadrobić jak najszybciej.- odparł Rap Monster

-To świetnie, idę po coś do jedzenia i do picia. A wy wybierzcie jakiś film, zrobimy sobie wieczór filmowy.- powiedziałam i poszłam do kuchni po popcorn i napoje oraz słodycze

Stałam przy blacie i nalewałam właśnie sok do dzbanka, kiedy poczułam czyjeś ręce na mojej tali, odwróciłam lekko głowę i zobaczyłam Jungkook'a. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam w policzek.

-Cześć Guk, coś jeszcze mam wziąć?- spytałam

-Nie, pomogę ci.- chłopak zabrał ode mnie najcięższe rzeczy i poszedł do reszty przyjaciół, a zrobiłam podobnie

Usiadłam obok Jungkook i Jimina, wtuliłam się w klatkę mojego chłopaka, a on objął mnie ramieniem. Obejrzeliśmy jakoś ze 3 filmy, a później poszliśmy spać. Ja i Jungkook spaliśmy u mnie w pokoju, a reszta w salonie, mają szczęście, że mam tak dużą sofę i fotele. Kolejnego dnia obudził mnie Guk całując mnie w usta i po szyi, otworzyłam lekko oczy i uśmiechnęłam się do chłopaka. Zaśmiałam się i usiadłam przed nim.

-Dzień dobry księżniczko.- powiedział łapiąc mnie za rękę

-Hej, chłopaki już wstali?- zapytałam zaspana i przetarłam piąstką ręce

-Jesteś urocza, ale jeszcze śpią, tylko Jin wstał i pojechał po ubrania dla nas.- odparł

-To może chociaż my staniemy?- zapytałam przeciągając się

-Jeśli chcesz, pójdę zrobić śniadanie, a ty się przebierz.- zasugerował

-Jasne, już idę.- odparłam i poszłam do łazienki wziąć prysznic

Okay kochani szybka informacja, a nawet dwie!

1. Dobijamy 650 obserwacji na moim insta i pojawia się nowe opowiadania. (wanessa_w._)

2. Wybaczcie, że dopiero dziś urodziny przyjaciółki się przeciągnęły. A uwierzcie mi imprezy urodzinowe po osiemnastce są jeszcze bardziej szalone niż te na osiemnastkę! Kaca nie było, ale spanko przez 2 godzinki dało o sobie znać za szybko....


Dziękuję. Zostaw po sobie ślad.

Głos + komentarz = zadowolona, pełna energii pisarka!

Pozdrawiam was, Wanessa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top