#Chapter Seventh (+18)
Kochani dziś takie szybkie i bardzo merytoryczne informacje. Także startujemy! I proszę przeczytacie to!
-Harmonogram opowiadań macie na moim profilu.
-Opowiadanie o Koreańskich chłopakach pojawi się możliwe, że już niebawem, w listopadzie.
-Okay kochani miałam dać wam wyzwanie odnoście RM'a, ale chyba wolicie, żeby pojawiła się książka z TaeHyungiem! I okay... ze mną jak z dzieckiem nie ma problemu, ale słoneczka coś za coś.
Moje wyzwanie jest proste. 200 obserwacji na Instagramie i macie to jak w banku! Będzie V! Podejmiecie się tego wyzwania, żeby wreszcie pierwsza książka z jego udziałem pojawiła się na moim profilu? (Instagram- wanessa_wierzbicka_)
-Wbijacie obserwacje tutaj i pojawia się jednak z planowanych książek! Liczę na was.
I już na sam koniec!
-Kochani jest nowa książka o Jiminie! Imagine trzyma w napięciu i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsze niż poprzednie. Pamiętajcie to będzie ostro +18!
Mam nadzieję, że pojawi się masa komentarzy! Liczę na was!
Życzcie mi powrotu do zdrowia, żebym mogła pisać dla was najlepsze opowiadania!
*
*
*
Usiedliśmy wygonie na sofie. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową, a chłopak objął mnie ramieniem. Zaczęliśmy oglądać film. Nie za bardzo mnie ciekawił i wołałam bawić się włosami Jungkooka. Przez cały seans miałam głowę opartą o jego klatkę piersiową i wyraźnie słyszałam jego nierównomierne i przyśpieszone bicie serca. Wydawało mi się, że czymś się stresował, ale nie mam pojęcia czym. Kiedy jednak film się skończył chłopak spojrzał na mnie trochę zakłopotany.
Przysunął swoją twarz do mojej i najpierw delikatnie, ale jednak zdecydowanie pocałował mnie w usta. Kiedy zaczęłam oddawać pocałunki złapał mnie w talii i przysunął do siebie. Jedną rękę zawiesiłam na jego karku, a drugą wplotłam w jego lśniące włosy. Po chwili odsunął się ode mnie i spojrzał głęboko w oczy.
-Chcesz tego?- zapytał nieśmiało
-Tak.- odparłam niepewnie
-Jeśli nie to nie będę naciskał.
-Jungkook, chcę. Ufam ci.- powiedziałam siadając na jego kolanach
Chłopak uśmiechał się i złapał mnie mocno w pasie przysuwając do siebie jeszcze bliżej. Ponownie nasze usta stały się jednością. Powoli wstał łapiąc mnie za uda i podnosząc do góry, oplotłam swoje nogi wokół jego bioder i złapałam się jego kołnierza od koszuli. Powoli i nie przerywając pocałunków skierował się w stronę swojej sypialni. Jednym ruchem otworzył drzwi i gdy już byliśmy w środku mocnym kopnięciem zamknął je. Oparł mnie o drzwi i odsunął się na chwilę łapiąc powietrze.
-Jesteś pewna?- zapytał
-Tak, ale co z Jiminem i V?
-Spokojnie, są w hotelu, do jutro nie będą nam przeszkadzać.- odparł całując moją dłoń
-Jungkook, ale ja nigdy...- zaczęłam
-Spokojnie, może to właśnie jest odpowiedni czas i miejsce z odpowiednią osobą.
-Masz rację.
Po moich słowach chłopak złapał za dół bluzki i powoli zaczął ją wyciągać, a następnie zdjął ją ze mnie ostrożnie. Zlustrował mnie wzrokiem i uśmiechnął się. Kolejnym jego celem stała się moja spódnica. Położył jedną rękę na mojej tali, a drugą na zamku. Szybkim ruchem rozpiął ją, a materiał osunął się na podłogę. Przez co pozostałam w samej bieliźnie. Trochę się zawstydziłam co niestety nie uszło uwadze chłopaka.
-Kotku nie masz się czego wstydzić. Masz przepiękne ciało.- powiedział przejeżdżając rękom po moich plecach
-Guk...- zaczęłam
-Tak? Chcesz, żebym przestał?
-Nie.- zaprzeczyłam
-W takim razie co?
-Boję się.- powiedziałam cicho
-Nie masz czego, obiecuję, że będę bardzo delikatny i nie zrobię ci krzywdy. Obiecuję.- szepnął mi do ucha przygryzając jego płatek
-Ufam ci.- odparłam prawie jęcząc po tym jak przygryzł płatek
Złapał mnie za ręce i położył na łóżku zawisając nade mną. Podpierał się jedną rękom, a drugą zaczął rozpinać guziki od koszuli.
-Może wolisz sama to zrobić?- zapytał przygryzając dolną wargę
-Dobrze.- odparłam niepewnie
Wzięłam do trzęsących się rąk guziki i powoli zaczęłam je rozpinać. Kiedy doszłam do końca chłopak ściągnął z siebie koszulę i moim oczom ukazał się wspaniale wyrzeźbiony brzuch. Przejechałam ręką po jego nagim brzuchu delikatnie przemierzając, badając każdy mięsień i centymetr. Przygryzł moją wargę i wtedy jęknęłam w jego ustach, na jego można było zobaczyć mały uśmiech.
Nasze języki toczyły bardzo zażartą walkę, która wygrał Jeon. Powoli podniósł się razem ze mną do siadu i nie przerywając pocałunków zaczął błądzić rękoma po moich plecach. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi zostawiając po sobie małe czerwone ślady. Trochę mnie to bolało, ale chłopak widząc moją reakcję podmuchał zimnym powietrzem w bolące miejsca. Kiedy już przestał robić mi malinki na szyi zaczął całować mój dekolt i schodził na brzuch. Wplotłam swoje ręce w jego włosy i ciągnęłam za ich końcówki. Kiedy jednak przestał już całować każdy skrawek mojego brzucha wsunął ręce pod moje plecy i jednym ruchem rozpiął biustonosz rzucając go gdzieś na drugi koniec pokoju. Odsunął się kawałek ode mnie, żeby spojrzeć na mnie. Dokładnie lustrował mnie wzrokiem przygryzając dolną wargę widziałam w jego oczach małe iskierki i blask, który nagle pojawił się znikąd.
Przysunął się do mnie ponownie i zaczął składać pocałunki na moich piersiach. Za każdym razem, kiedy tylko czułam jego miękkie usta w okolicach mojego biustu wzdychałam ciężko z podniecenia. Przygryzł jeden z sutków i podgryzał go delikatnie, ale jednak stanowczo. Jedną rękę położył na wolnej piersi i masował ją oraz ściskał dość mocno. Kiedy już przestał się bawić podniósł się do siadu i zaczął rozpinać najpierw klamrę, a później spodnie.
Po chwili był już w samych bokserkach. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem, a chłopak zaśmiał się pod nosem. Pochylił się nade mną i przesuwając kciuk na gumkę od moich majtek ściągnął je ze mnie. Spojrzał mi w oczy.
-Na pewno?- zapytał
-Guk tak, ufam ci i wiem, że mnie nie skrzywdzisz.
-Nie skrzywdzę.- powtórzył pochylając się i łącząc nasze usta wsunął we mnie jeden palec
Nie odczułam takiego bólu, jakiego się spodziewałam. Następnie jeszcze jeden i trzeci. Kiedy już przyzwyczaiłam się do małego dyskomfortu zaczął nimi delikatnie poruszać co przyprawiło mnie o nagły napływ ciepła. Po dłuższej chwili gdy już w miarę mnie przygotował zdjął z siebie bokserki. Podniósł się i sięgnął do szafki po małe opakowanie, otworzył je i nałożył prezerwatywę tak, aby następnie wejść we mnie powoli i delikatnie, żeby nie sprawić mi wielkiego bólu.
Kiedy już przestało tak bardzo boleć zaczął się we mnie poruszać. Po dłuższej chwili oboje doszliśmy. Chłopak wyszedł ze mnie ściągając zużytą prezerwatywę i wyrzucił ją do kosza, który stał przy jego biurku. Położył się obok mnie i przytulił do siebie. Nasze oddech wciąż były bardzo nierównomierne i przyśpieszone.
-Jak się czujesz, nic cię nie boli?- zapytał troskliwie głaszcząc mnie po policzku
-Trochę boli, ale to nic takiego.- odparłam
-To dobrze, bałem się, że zrobię ci krzywdę.
-Jestem silna. Dałabym sobie rade. Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Zasnęłam wtulona w mojego rycerza. Rano obudziłam się sama w łóżku. Wstałam i założyłam na siebie jakąś za dużą na mnie bluzkę Jungkooka. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni, bo zrobiłam się głodna. Właśnie tam spotkałam Jungkooka w samych jeansach, które bardzo, ale to BARDZO były opięte. Wyglądał wspaniale. Podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.
-Wstałaś już?- zapytał
-Tak, czemu wstałeś tak wcześnie?
-Nie mogłem spać. Wyspałaś się?
-Tak jakby. Kiedy zjemy śniadanie?
-Zaraz, już prawie zrobiłem.- odparł odwracając się do mnie przodem i przysuwając mnie do blatu
-Co się stało?- zapytałam wkładając ręce do tylnych kieszeni jego spodni
-Nic, widzę, że masz moją bluzkę.- przygryzł dolną wargę lustrując mnie wzrokiem
-Tak, nie przeszkadza ci to?- spytałam lekko zarumieniona
-Nie, wyglądasz zabójczo.- odparł podnosząc mnie i kładąc na blacie
-Kiedy wrócą Jimin i V?
-Za jakąś godzinę.- złączył nasze usta w pocałunku
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Albo teraz.- powiedział po chwili
-Pójdę się ubrać, a ty otwórz im.- odparłam trochę wystraszona, że zobaczą mnie teraz
Pobiegłam do pokoju chłopaka i przebrałam się w wczorajsze rzeczy. Po chwili wróciłam do Jungkooka już gotowa. Usiadłam na sofie obok Jeona i przytuliłam się do niego.
-Cześć, jak było wczoraj?- zaczął V
-Stary, ja nie chcę słyszeć, że moja kuzynka przespała się z moim przyjacielem.- powiedział Jimin zakrywając uszy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top