#Chapter Ninetieth-Fourth

-Wracamy do domu?- zapytałam zaspana dziewczyna ziewając przy tym

-Jest prawie północ. Nie opłaca wracać do domu. Pewnie i tak nie zasnę więc wolę zostać tutaj. Nie wiem jak ty Unnie.- odparłam

-A gdzie masz zamiar siedzieć. Chyba nie chcesz na korytarzu?- spytała

-Czyli zostajesz ze mną. Tak?

-Tak, tylko gdzie ty chcesz spać?

-Chodź.- odparłam i pociągnęłam ją za rękę

Wjechałyśmy windą na piętro gdzie miałam biuro i weszłyśmy do środka.

-Rozgość się.- stwierdziłam zapalając światło

-Ty chcesz tutaj spać?- zapytała zdziwiona

-A czemu nie, jest ładnie i to biuro dalej jest moje więc nie widzę nic złego w tym. Jak chcesz to połóż się na sofę, a ja zasnę na fotelu.- odparłam i podeszłam do szafy w której miałam 2 koce. Podałam jeden dziewczynie, a drugi zabrałam ze sobą. Usiadłam na fotelu i przykryłam się nim.

-Dobranoc Unnie.- powiedziałam

-Dobranoc Nada.- odparła mi

Obie zasnęłyśmy po chwili. Dopiero nad ranem obudziły nas krzyki. Otworzyłam oczy i zauważyłam Jungkook'a, który stał w progu razem z resztą chłopaków i przyglądali się nam.

-Co wy tutaj robicie?- zapytałam zdziwiona

-Nic, śpij dalej. Przyszliśmy tylko na chwilę.- szepnął Jungkook i kucnął obok mnie nakrywając dokładniej kocem

-Czemu tu jesteście, jest 8, spałyście tutaj?- zapytał Suga

-Tak, skończyłyśmy nagrywanie o 23 i stwierdziłyśmy, że będziemy tutaj spały. Teraz musimy już iść dalej nagrywać.- odparłam i już chciałam wstać, ale zatrzymał mnie Jin

-Nie, pogadam z tatą, zrobicie sobie wolne i jutro przyjdziecie wypoczęte. Poczekajcie tutaj, a ja z NamJoon'em pójdziemy do biura.- odparł i ruszył w stronę wyjścia

-Chłopcy jesteście dla nas za dobrzy.- stwierdziłam i już oczy zaczęły mi się zamykać

-Macie wrócić do domu. Jungkook odwiezie cię, a Jimin Hyolyn. Chłopaki możecie też zostać z nimi, ale na moc powinniście wrócić. Jutro zaczynacie kręcenie MV o 12, a my mamy wolne. To tyle.- powiedział na jednym wdechu Rap wchodząc do pokoju

-Dzięki chłopaki. Cześć.- powiedział i już chciałam wstać, ale Jungkook wziął mnie na ręce przykrywając dokładnie kocem i zaczął iść w stronę windy- Dam sobie sama radę.- stwierdziłam widząc przez ramię chłopaka, że Jimin zrobił dokładnie to samo

-Wiem, ale chciałem cię trochę ponieść. Pojedziemy do domu, wykąpiesz się, zrobię ci śniadanie i pójdziesz spać. Dobrze?- zapytał wchodząc do windy w której był Luhan i Xiumin

-Cześć Jungkook, Nada.- przywitał się zdziwiony naszym widokiem Xiu

-Hej, jak sobie radzicie?- zapytał jakby nigdy nic Jungkook

-Dobrze, słyszeliśmy, że Nada ma zaśpiewać z Hyolyn. Jak idzie?

-Dobrze, tylko są strasznie zmęczone, Właśnie zabieram ją do domu. A ty Luhan czemu nic nie mówisz?- spytał Kookie

-A co mam mówić, Nada zabroniła mi rozmawiać z nią. Nie mamy przecież o czym gadać. Gratuluję tylko i mam nadzieję, że już więcej nie zaśniesz w wytwórni.- odparł, a gdy winda się zatrzymała miał już wyjść

-Lu, to nie nasze piętro!- krzyknął za nim Xiu

-Wiem, przejdę się!- odkrzyknął, a drzwi windy zamknęły się

-Serio musicie się tak zachowywać?- zapytał członek EXO

-Przepraszam, ale nie jestem w stanie z nim normalnie gadać. Wiem, że wam jest trudno na to patrzeć, ale nie może być tak jak kiedyś.- odparłam i wtuliłam się bardziej w Jeona

-Wiesz, ja nie chcę wnikać w wasze sprawy, ale on na serio żałuje tego co się stało. Wiem, że to niewiele zmieni, ale postaraj się chociaż trochę. To dla niego ważne. cześć.- odparł i wyszedł z windy

-Co mam robić?- zapytałam patrząc na Kookie'go

-Co byś nie zrobiła zawsze będzie dobrze. Kocham cię, zaśnij jeszcze na chwilę, obudzę cię, jak dojedziemy do domu.- powiedział i uśmiechnął się do mnie delikatnie

-Dziękuję, że jesteś przy mnie.

-Nie zostawiłbym cię nigdy.

Wsadził mnie do swojego samochodu i zawiózł do domu. Na miejscu obudziłam się i sama wyszłam z auta. Przykryłam się kocem, bo zrobiło mi się zimno i razem z chłopakiem poszliśmy do mieszkania. Kookie ściągnął kurtkę i zabrał mój koc.

-Wykąp się i przyjdź do salonu. Zrobię ci coś ciepłego i położysz się spać. Zgoda?- zapytał

Pokiwałam twierdząco głową i poszłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic i przebrałam się. Założyłam czarne szorty i za dużą na mnie białą koszulkę Jungkook'a, która sięgała mi przed ramiona i do kolan. Następnie udałam się do salonu i usiadłam obok Jungkook'a.

-Proszę, zrobiłem kanapki i ciepłą herbatę. Chyba, że wolisz coś innego, to zawsze mogę...- zaczął

-Nie, jest idealnie. Dziękuję.- przerwałam mu i szybko musnęłam jego usta swoimi- A ty nie zjesz ze mną?- zapytałam

-Już dziś jadłem. Nie jestem głodny, ale herbatą nie pogardzę.- stwierdził popijając

Gdy już zjedliśmy poszłam do kuchni pozmywać, myślałam, że Jeon zostanie w pokoju, ale chłopak powędrował za mną. Złapał mnie od tyłu obejmując w pasie i powoli przesuwał ręce coraz to niżej, wsunął je pod materiał bluzki i włożył w tylne kieszenie spodni. Głowę położył na moim ramieniu obserwując co robię. Kiedy już skończyłam chłopak pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do sypialni. Kazał mi się położyć i przykrył mnie kołdrą, pocałował w czoło i już chciał wyjść, ale złapałam go za rękę przez co odwrócił się do mnie przodem.

-Nie zasnę bez ciebie.- powiedziałam słodkim głosikiem

-Czyli mam spać z tobą?- zapytał kucając

-Tak, połóż się obok mnie. Proszę.- poprosiłam

Kookie uśmiechnął się, ściągnął koszulkę i położył się obok przytulając od tyłu. Dzięki niemu zasnęłam bardzo szybko. obudził mnie dopiero telefon. Podniosłam głowę, Jungkook jeszcze spał.

Spojrzałam na telefon, który należał do Jungkook'a "Jin". Postanowiłam więc, że odbiorę.

-Halo?

-Nada? Cześć mała.

-Hej, Jungkook jeszcze śpi, co mam mu przekazać?

-Że może zostać u ciebie na noc, jeśli oczywiście chcesz. Jimin też nie wraca, ja razem z Sugą i Nam'em idziemy do klubu, a V i J-Hope jadą do mojego taty. Także może zostać. Pamiętaj, że jutro musisz być o 12 w wytwórni. Kocham cię.

-Ja was wszystkich też. Cześć.

Rozłączyłam się i spojrzałam na Jungkook'a, który jeszcze słodko spał. Postanowiłam jednak, że obudzę go, bo w nocy nie będziemy spać.

-Guk chodź wstaniemy, jest już 13. Nie zaśniemy w nocy.- mówiłam cicho, ale szturchałam chłopaka, żeby się obudził

-Co? Ale ja jadę do dormu na noc.- odpowiedział

-To nie chcesz nocować u mnie?- zapytałam zdziwiona i wstałam

-Chcę, ale Jin i Mon wiedzą?- zapytał siadając po turecku i przetarł zaspane oczy ręką

-Tak, sami mi to przekazali. Ubierz się, jesteś głodny?

-Nie jestem.- zaprzeczył zakładając bluzkę

-Może pojedziemy po jakieś twoje rzeczy i pójdziemy gdzieś?- zapytałam

-Może być, ale wrócimy?

-Tak, daj mi 10 minut, zaraz tylko się przebiorę i możemy jechać.

-Spoko, czekam w salonie.- odparł i wyszedł

Poszłam do garderoby i założyłam:

Jeszcze tylko białe trampki, maska, okulary i byłam gotowa. Było dość ciepło, w końcu mieliśmy już marzec. Gotowa podeszłam do Jeona i oboje pojechaliśmy jego autem do dormu chłopaków. Gdy tylko tam weszliśmy zastaliśmy głuchą ciszę, widocznie wszyscy już gdzieś poszli. Jungkook zabrał potrzebne mu rzeczy i wsiedliśmy do auta.

-To gdzie chcesz jechać?- zapytał zapinając pasy

-A co proponujesz?- spytałam

-Park, park linowy, zoo, oceanarium, wesołe miasteczko?

-Dużo mam do wyboru, może najpierw park, a wieczorem pójdziemy do wesołego miasteczka?- zasugerowałam

-Jasne, ale pamiętaj, że to będzie randka.- stwierdził przekręcając kluczyk w stacyjce

-Dobrze.- zaśmiałam się

Dojechaliśmy do parku, który był obłędny. Zanim jednak wyszliśmy założyliśmy maski, a ja okulary przeciwsłoneczne. Wysiedliśmy z auta, Kookie złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę fontanny. Usiedliśmy na ławce, ale chwilę później Jeon stwierdził, że musi pilnie zadzwonić i zaraz do mnie wróci. Odszedł, a ja wpatrywałam się w fontannę i dzieci, które ganiały wokół śmiejąc się głośno, żeby lepiej widzieć wszystko ściągnęłam okulary, bo słońce zaszło za chmury. Nagle poczułam czyjąś dłoń na moich oczach.

Cóż... jestem na kwarantannie, ale wyniku testu jeszcze nie ma więc czas na napisanie i dodanie czegoś jest....


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top