#Chapter Hundredth-Sixteenth

Zeszliśmy na parking, Jimin i V chcieli jechać z nami więc nie miałam innego wyjścia jak po prostu się zgodzić. Chłopcy wsiedli do tyłu, Kookie postanowił prowadzić, a ja usiadłam obok niego. Reszta jechała vanem. Postanowiliśmy, że chłopcy pojadą pierwsi, a my za nimi. Podczas stania w korkach Jungkook położył swoją rękę na moim udzie i jeździł nią w górę i w dół co oczywiście nie spodobało się mojemu bratu.

-Zabieraj te łapska z mojej siostry!- krzyknął praktycznie rzucając się na Jeona

-Wyluzuj, to moja narzeczona.- odparł nic sobie z tego nie robiąc

-Ale moja młodsza siostrzyczka i masz jej nie dotykać.

-Jimin spokojnie, umiem sobie sama poradzić. Wystarczy, że powiem "celibat na 3 tygodnie" to już wystarczy.- odparłam uśmiechając się do chłopaków

Więcej już nie rozmawialiśmy, Jimin patrzył tylko co robi Jungkook, a Kookie fochnął się na mnie, że nie będzie seksu. Za to V śpiewał coś pod nosem i tańczył, nigdy nie zrozumiem tego chłopaka.

Gdy wreszcie dojechaliśmy do ich dormu poszliśmy do mieszkania tak jak się spodziewałam był mega chlew, a w mieszkaniu siedziała JiWoo i oglądała telewizję. Mam tylko nadzieję, że przyszła do Sugi, a nie do swojego brata. Kiedy weszliśmy do salonu jednak dziewczyna nie przywitała się z Minem, dosłownie z każdym się przywitała, ale tylko nie z nim. Dobra, muszę coś zrobić, żeby wreszcie byli ze sobą, bo przecież pan Swag nie umie powiedzieć, że ją lubi. Zachowują się gorzej niż małe dzieci.

-JiWoo możesz pomóc mi w czymś?- zapytałam wstając

-Jasne, a o co chodzi?

-W kuchni ci powiem.- odparłam

-Jak tam idziesz to przynieś mi picie.- odezwał się Mon

-Jesteś leniwy i na pewno tego nie zrobię.

Obie poszłyśmy do kuchni, usiadłam na blacie, a dziewczyna stanęła przede mną.

-Jakie masz relacje z Sugą, bo nie wygląda żebyście byli razem?- zapytałam wprost

-Bo nie jesteśmy, od dobrych 2 miesięcy nie odzywa się do mnie i ignoruje wszystko co mówię.- odparła smutna

-Zaraz coś z tym zrobię, ale musisz mi zaufać.

-Po tym jak chciałaś mi pomóc i wybaczyłaś to pewnie, że ci ufam.

-Świetnie w takim razie idź do pokoju Sugi i poczekaj tam, przyjdę za maksymalnie 10 minut.- odparłam, a dziewczyna poszła do jego sypialni

Wróciłam do chłopaków i stanęłam przed Sugą.

-Chodź ze mną, musisz mi w czymś pomóc.- powiedziałam

-Idź z Jimin'em albo Jungkook'iem.- odparł

-Ty masz iść ze mną, teraz!- zdenerwowałam się

-Nie.

-Albo pójdziesz ze mną albo będziesz miał niemały wycisk jak wrócimy z wakacji.

-Wredna mała poczwara.- odparł wstając

-Dzieciak bez Swagu.- stwierdziłam

Wkurzony poszedł za mną do swojego pokoju. Min zdecydowanie był zdziwiony tym, że była tutaj JiWoo. Oparłam się o drzwi gdy tylko Suga wszedł do środka i zamknęłam je na zamek.

-Po co mnie tu przyprowadziłaś?- zapytał zły

-To jest przecież twój pokój prawda?- spytałam

-To inaczej, czemu jest tutaj ona?- wskazał na dziewczynę

-Zacznijmy od tego, że zachowujecie się jak małe dzieci. JiWoo zakochała się w tobie, a ty w niej, ale nie umiecie tego powiedzieć więc muszę wam pomóc. Dlatego przyprowadziłam was tutaj. Jak już powiedziałam oboje się kochacie więc teraz możecie wreszcie być razem, a ty Suga nie masz Swagu jak nie potrafisz jej tego powiedzieć.- odparłam

-Wredna mała poczwara, która jednak najlepiej umie pomóc.- odparł podchodząc do JiWoo i zaczął ją namiętnie całować

-Mogliście poczekać aż wyjdę!- odparłam wychodząc jak najszybciej z pokoju i zostawiając zakochanych

Weszłam do pokoju i usiadłam obok Jimina opierając się o niego.

-Co się stało mała i gdzie jest Suga i JiWoo?- zapytał

-U niego w pokoju.- odparłam

-Ale oboje?- zaniepokoił się J-Hope

-Nie, są osobno u niego w pokoju. Oczywiście, że razem.

-Muszę tam iść, on zgwałci mi siostrę!- krzyknął wystraszony

-Nie wejdziesz, pewnie się zamknęli. Z resztą wątpię, żeby to był gwałt.- odparłam

-O czym ty mówisz?- zapytał Jin

-Wydaje mi się, że będą razem, ale po ich zachowaniu nie można niczego wyjaśnić.

Chłopaki nie pytali już więcej, bo weszli zakochani, który trzymali się za ręce. Kiedy tylko zobaczył to podbiegł do nich i uderzył Sugę w twarz. Wszystkich zamurowało łącznie z samym YoonGi'm i JiWoo.

-Hoseok!- krzyknęłam łapiąc go za rękę

-Niech spróbuje tylko zrobić coś mojej siostrze, a pożałuje tego. Jesteśmy przyjaciółmi, ale nie pozwolę, żeby skrzywdził ją.- odparł wyrywając się i poszedł do swojego pokoju

Wiedziałam, że coś było tutaj nie tak po jego zachowaniu. Chciałam iść za nim, ale powstrzymał mnie Jungkook.

-Nic ci nie zrobił?- zapytał zmartwiony łapiąc mnie za rękę

-Nie, to Suga dostał. Przynieś mu coś zimnego, niech obłoży ten policzek, a ja sprawdzę o co chodzi.- odparłam i poszłam do J-Hope

Weszłam do jego pokoju, chłopak leżał na łóżku ze słuchawkami w uszach i nie reagował na nic. usiadłam obok niego. Hoseok zdjął słuchawki i podniósł się do siadu, nawet na mnie nie patrzył.

-Powinieneś przeprosić Sugę.- zaczęłam

-Za co? Że przeleciał mi siostrę, a później ją zostawi?!- zapytał zły

-Nie, Suga nie jest taki i na pewno nie skrzywdzi twojej siostry. Przecież się przyjaźnicie i wiesz, że to dobry chłopak.

-Może jest dobry, ale jeśli chodzi o dziewczyny to nie do końca. Nie chcę, żeby ją zranił.

-Rozumiem cię, ale jeśli ją kocha to nic się nie stanie. Zobacz jak jest z Jimin'em, przyjaźni się z Jeonem i nic złego się nie dzieje.- odparłam

-Nie znasz prawdy.- odpowiedział cicho

-Jakiej znów prawdy?

-Kookie nie raz już dostał od Jimina. A zwłaszcza po tym jak cię ranił, w sumie to Jeon nie raz miał już u nas przerąbane. Traktujemy cię jak siostrę i nie chcemy, żebyś cierpiała. Boję się, że ze mną będzie podobnie, że będę obwiniał przyjaciela.

-Daj im szansę, jeśli nie chcesz ranić JiWoo to pozwól jej być szczęśliwą z Sugą, oboje są już na tyle dorośli, że muszą decydować o swoim życiu.

-Nada kiedy ty tak wydoroślała?- zapytał mierzwiąc mi włosy

-Nie wiem, może po tym jak musiałam zadawać się z takimi idiotami jak wy.- odparłam

Oboje wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu. JiWoo siedziała obok Sugi i przykładała mu lód do policzka, który był opuchnięty i czerwony.

-Przepraszam stary, poniosło mnie.- zaczął J-Hope podając rękę przyjacielowi

-Rozumiem cię, chciałeś tylko chronić siostrę.- odparł

-Od kiedy Nada stała się naszym psychologiem?- zapytał Mon, który w końcu przyniósł sobie coś do jedzenia

-Od kiedy tylko się z nami zadaje. W końcu ktoś musi nam pomagać.- odparł V

-Dobra, koniec tych dramatów, czas wreszcie coś obejrzeć i trochę wyluzować.- powiedziałam

Wszyscy przystali na mój pomysł i włączyliśmy film. Nasz maraton trwał od 15 do 23. Obyło się bez alkoholu więc mogliśmy spokojnie wrócić do naszego mieszkania. JiWoo została w dormie i nocowała u Sugi. Kiedy przyjechaliśmy do naszego mieszkania byliśmy tak zmęczeni, że nawet nie przebieraliśmy się i od razu poszliśmy spać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top