63
U Violett #2
Ja: *ubiera sobie spokojnie buty, bo już ma wychodzić*
Szyszek: *Zza rogu kaszle*
Mama Violett: ...
*Mówi poważnym głosem:*
Koronawirusa masz?
Ja: *W środku umiera, przejawia się to trochę na zewnątrz*
Violett: *Widzi to i śmieje się ze mnie*
Mama: Wiesz, jeśli tak, zawieziemy cię do szpitala, w izolacte cię zamkną*
Ja: *wie, że to nie jest śmieszne ale śmieje się jeszcze bardziej*
Violett: *Dołącza do mnie* A Rzeżucha umiera XDDD
Coś takiego
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top