2.
Ja: *idę do Masky'ego, otwieram drzwi i paczę, a tam Masky tańczy* ಠ_ಠ Masky? Dlaczego ty tańczysz taniec godowy?
Masky: Eeeee...
Ja: Dobra nie musisz się tłumaczyć ;____;
Masky: Toby! To nie tak jak myślisz! *biegnie w moją stronę*
Ja: *zamykam mu drzwi przed nosem* B)
Masky: *wpada na drzwi jak jakiś słoń*
Ja: Zwycięstwo! Masky żyjesz?
Masky: *upada z wielkim hukiem*
Ja: To znaczy, że nie. Spoko *odchodzi jednocześnie jedząc gofra*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top