[6]

Po raz kolejny jesteś sama. Reiji załatwia jakieś sprawy dla Tej Osoby w Świecie Demonów. Tym razem wiesz, kiedy wróci, ale i tak nie potrafisz opanować emocji. Jak wierny pies siedzisz pod drzwiami i na niego czekasz, mimo że wiesz, że nie lubi kiedy zastaje Cię poza łóżkiem. Masz zamiar go zaskoczyć, jak tylko otworzy drzwi, rzucisz mu się na szyję.

Nie dbasz, ile czasu mija, kiedy klęczysz pod wejściem do pokoju. Twój wzrok jest cały czas wbity w jedno miejsce. Nagle słyszysz cichy szmer. Kierujesz wzrok na szparę między drzwiami a podłogą. Bierzesz do ręki małą karteczkę.

"Ubierz się, przeziębisz się." Czytasz na głos tekst. W Twojej głowie wirują sprzeczne myśli. Nie wiesz, co robić. To dla Ciebie normalne, że w tym pokoju pozostajesz bez ubrań, ale na karteczce wyraźnie widzisz rozkaz. To od niego? A może ktoś inny jest za drzwiami? A może to jednak Reiji, który testuję Twoją lojalność?

Po długiej, wewnętrznej walce drzesz karteczkę i wyrzucasz ją do kosza. Wracasz do pozycji, w jakiej byłaś przed chwilą i Twój wzrok ponownie zawiesza się na jednym punkcie.


~~~~~~~~~~

- Jak myślicie, od kogo ta karteczka? Tehehe~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top