Rozdział 8
Rozdział zawiera trochę scen +18 będą zaznaczone inna czciąką wiec możesz je ominąć ;) ( dokladnie tą) Kiedy dodaje ten rozdział jest 169 wyświetleń 8) przypadek? XD
Do szatni weszła Olka. - I co zrobilas?! - krzyczala. - Zamknij ryj! - warknelam. - Uuuuu Lexa jest wkurwiona! - zaklaskala zadowolona. Zignorowalam ją, złapała mnie za podbródek, wiec chcąc nie chcąc musialam na nią spojrzeć. - Jeszcze raz cos zrobisz Przemkowi...- zaczęła. - To skopie twoje dupsko! - krzyknelam i odepchnelam ją. - Przemek nie jest taki! - potworzylam krzyk ale nie wierzylam tak naprawdę w te słowa... - Sama nie wierzysz w to co mowisz- usmiechnela się chytrze, skąd ona wie co myślę? Wzielam torbę i wyszlam z szatni, chciałam być jak najdalej od tego babska. Po chwili ulyszalam krzyki. - Ola, blagam! - krzyknął. - Zost...- nie dokończył ponieważ go pocałowała. Odwrocilam się, nie wiem czemu ale wywołało we mnie to wybuch płaczu. Pokazały się obrazy z przeszłości. Kiedy zrobiła to samo mojemu koledze... A.
. A ... A potem go zabiła...Tylko ze Przemek się nie opierał... Przeżyje... Narazie... Jednak jest taki sam jak reszta... Ona się nim tylko zabawi... Bieglam jak najdalej a natlok mysli sprawił ze nie kontaktowałam. Po chwili ktoś mnie złapał, odwrocilam się - Ksenia! - krzyknela. Nie odpowiedzialam, przytuliłam tylko Zuzkę. - Chodź, przejdziemy się - zaproponowała spokojnie a ja się zgodziłam. Po chwili doszlismy do jakiegoś miejsca, nie było tam dużo ludzi, podeszlysmy do jakiejs grupy. - ELO mordy, to Ksenia- przywitała się ze wszystkimi, przedstawiając mnie. Jeden z chłopaków zaczął się do mnie przystawiać - Eee kolezanka ma faceta, deklu- powiedziala Zuz do bruneta. - Chopak, nie drzewo, przesunie sie - powiedzial ale Zuzka stanela pomiedzy nami za co bylam jej wdzieczna. Zaczeliśmy pić, co spowolnilo natlok mysli. Po jakiejś pol godzinie jeden z chłopaków przyniosl gumy które doskonale znałam... Cóz nie odmowie sobie takiej zabawy! Wzielam jedna i odplynelam, ( mam skojarzenia do filmu " trzynastka", polecam obejrzeć ale trochę starszym) chłopak który się wczesniej do mnie dostawial, złapał mnie za wewnętrzną część uda. Uczucie wstydu czy pochamowania zniknelo. Kuba, bo tak miał na imię zlapam mnie za dłoń i zaciągnął do jakiegoś pokoju, zaczął mnie całować po szyji. Byłam coraz bardziej podniecona, gdy poczulam jego dłonie pod moją koszulką, zaczełam głębiej oddychać. Chłopak nie przerywając całowania zaczął rozpinać swoje spodnie. Zaczęła do mnie dochodzic rzeczywistość jednak nadal byłam przymulona. Chłopak wreszcie wyciągnął to co chciał i zaczął wkładać mi ręce w spodnie jednak ja ją złapałam. Kuba niezniechęcił się i dalej całował mnie po szyji zjeżdżając coraz niżej. Miałam coraz większą świadomość tego co się dzieje, ale szum alkocholu powstrzymywał rozum. - Wiem że tego chcesz mała- szepnął mi do ucha i wstał. Zobaczyłam " to coś" w pełnej okazałości. W tym momencie odzyskała świadomość i zanim włożył mi to do ust szybko wstałam, poprawiłam koszulkę. -No co jest mała? Możemy zacząć inaczej jeśli chcesz - powiedział i chciał znowu włożyć mi tam rękę.( Nie umiem pisać takich scen XD ) Złapałam ją szybko i wykręciłam po czym wybiegłam z tamtąd i udałam się do domu. Kiedy siedzialam w pokoju zaczelam płakać. Ksenia ty deklu... Jak moglas wsiąść narkotyki! I dacsie zaciągnąć temu typowi! Prawie cie WYKORZYSTAŁ! Natlok myśli przerwało pukanie do drzwi, po chwili w nich pojawił się Dis. - Ksenia, wrocilas- uśmiechnął się. - Gdzie bylas? - spytal.
Dzięki za przeczytanie :D
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top