19.04.2017 (środa)
Dzisiaj spotkałem moją miłość sprzed lat.
Ona jest piękna. Piękniejsza niż zapamiętałem. W porównaniu do mnie nie zestarzała się tak bardzo. Podobno szybko starzeją się ci, którzy się zamartwiają. Ja ostatnio zmartwiam się bardzo dużo. Wciąż i wciąż myślę, co czują do mnie rodzice po tak długim czasie. Powinienem się z nimi spotkać, ale na samą myśl skręca mnie wtedy w żołądku.
Zaprosiłem ją do kawiarni. Dalej nie lubi kawy. Poprosiła o deser lodowy, truskawkowy. Wziąłem to samo. Nie smakował mi, ale dla niej zjadłem wszystko i uśmiechnąłem się. Wydała się być zadowolona. Wtedy też poczułem się lepiej.
Dużo rozmawialiśmy. O tym co się działo u mnie. Co robią nasi przyjaciele z liceum. Kiedy zapytałem ją o to czy jest w związku, była zdenerwowana, ale powiedziała nie. Ja tak samo. Nazwałem ją kwitnącym kwiatem, zaśmiała się. Pewnie brzmiałem głupio. Może pomyślała, że chce jej przekazać, że się zestarzała. Nie powinien jej nic mówić.
Chciałem odprowadzić ją do domu, ale się nie zgodziła. Pożegnaliśmy się na skrzyżowaniu. Poprosiłem ją podczas spotkania o numer i obiecałem zadzwonić jutro. Zapisałem ją w kontaktach jako Ona.
Mam zamiar zadzwonić, ale się boję. Zostawiłem ją 10 lat temu. Porzuciłem ją. Byliśmy parą w liceum. Nie potrafiłem zacisnąć zębów i rozgniewałem moich rodziców. Po tym mieszkaliśmy ze sobą jeszcze 4 lata, a potem musiałem się wyprowadzić. Do ciotki. Wtedy z nią zerwałem. Nie odpowiadał nam związek na odległość.
Chyba spotkam się z nią i to naprawię.
Dalej ją kocham.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top