Rozdział 1
Mam na imię Izabel mam 17 lat i kończę gimnazjum. Mam zielone oczy i brązowe włosy. 175 wzrostu jak na swój wiek jestem za wysoka.Jestem osoba wredną ale nie chocę na imprezy ciężko mnie zacięgnać na nie.
Dziś jest koniec roku szkolnego. Jest 8:00 rano a mam zakończenie na 9:00 Dobra idę się ubrać. Ubrałam się w to
- Izabel! Rusz te swoje cztery litery bo się spóźnisz na zakończenie roku szkolnego- słyszę głos mojej matki
-Już zchodzę. Nie denerwuje się- krzyczę
Schodząc na dół widzę tatę i mamę siedzących przy stole
- Izabel wiesz ,że dziś wyjeżdzasz na farmę to ciotki- Mówi tata z uśmiechem na twarzy
- Czemu muszę jechać do ciotki. Ja wogule ją nie znam przez te wszystkie lata o niej nie mowiliście. - mówię do rodziców z żalem
- Nie mówiliśmy o niej bo nie mamy z nią za dobrego kontaktu- no nie mama! Na serio? Zostawiam to bez komentarza
Dobra trzeba zrobić śniadanie. Po śniadaniu poszłam umyć zęby. Która jest właśnie godzina? Spoglądam na zegarek jest 8:45 zpóżnie się na zakończenie roku szkolnego.
( kilka minut później)
Schodząc na teren szkoły zobaczyłam swoją ekipę . A no tak Zapomniałam wam powiedzieć Mam swoją ekipę składającą się z pięciu chłopaków i mojej przyjaciółki i mnie.
-Siemanko - podchodzę do nich z uśmiechem namalowanym na twarzy
- Siema co tak puźno czekalismy na ciebie- odzywa się szatyn o imieniu Kacper jest wysokim chłopakiem o niebieskich oczach, marzenie każdej dziewczyny.
- Nie wiem jak się obudziłam była 8:00 jak zjadłam śniadanie była już 8:45- mówię z rozbawieniem
-Dobra mniejspóźniej? idziemy? - odzywa się Kate jest niską blatynka o Kasztanowych oczach.
( Po zakończeniu )
Już po zakończeniu powinnam wracać bo jeszcze muszę spakować na tą farmy. Jak to zrozumieć rodziców , jade do ciotki , której wogole nie znam widziałam ją zaledwie 2 razy ostatni raz widziałam ciocię, kiedy miałam 6/7 lat.
Wiem tylko ,że ma na imię Viktoria a jak wygląta to nie wiem zobacze...
Hejo mam nadzieje się się podoba.🙊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top