Rozdział 3

Następne dni ciągnęły się powoli...bardzo. Nie miałam żadnej okazji na poczytanie mojego 'poradnika'. Jednak moje myśli cały czas zajmowały zdobyte informacje..

Chciałabym móc bardziej zaistnieć. W tym świecie którego nie znam, a tak bardzo chciałabym poznać. Może tam byłaby szansa, na znalezienie przyjaciółki? Takiej, której nigdy nie przyjdzie na myśl, żeby Cię obgadywać za plecami albo powiedzieć coś złego na twój temat. Pamiętam jak kiedyś poszłam na plac zabaw. Poszłam z 'przyjaciółką' imieniem Ania. Okazało się, że oprócz nas na placu było jeszcze kilka innych osób, które chodziły z nami do klasy. Bawiłyśmy się świetnie. Ania wyglądała jak zwykle, żaden gest, słowo, zachowanie, nie mówiło nic złego na mój temat. Potem powiedziała, że sprawdzi coś na telefonie. Zgodziłam się. Czemu nie? Okazało się, że jak musiałam iść do domu to ona, razem z kolegami i koleżankami z klasy przeglądali ośmieszające mnie zdjęcia, które Ania zrobiła podczas sprawdzania rzekomego SMS-a. Szczęście w nieszczęściu. Bardzo szybko doceniłam moją spostrzegawczość i dzisiaj bardzo surowo oceniam ludzi. Jednak ciągle zdarza mi się ich 'przecenić'. Nowe środowisko. Nowi znajomi. Nowe możliwości.

W szkole codziennie się coś dzieje. Dużo śmiechu i radości. Większość mojej klasy prawie się nie uczy. Łatwo być nazwanym kujonem, ale to jest przecież takie pozytywne przezwisko. Myślę, że wiele osób chciałoby być w ten sposób nazywanym. Zauważyłam, że często gdy się nudzę odszukuję wzrokiem Andrzeja i z zaciekawieniem go obserwuję. Gram w taką moją grę. Gromadzenie informacji na temat osoby, której w ogóle nie znam i często widuję. Andrzej jest wysokim chłopakiem o ciemnoblond włosach. Lubi się powygłupiać. Mało ale dużo informacji. Obserwowanie go nie byłoby takie ciekawe gdyby nie to, że prawie co przerwę zrobi coś komicznego. Oprócz Andrzeja obserwuję parę innych osób. Nie jest to natarczywe. Bardziej skryte. Nikt zwykle nie zwraca na mnie szczególnej uwagi i nie zauważa tego, że jest obserwowany więc nie myślcie sobie, że jestem łamaczką serc albo klasyczną paplą i zadufaną w sobie osobą. Od minionego zdarzenia z placem zabaw i paru innych jestem cichą osobą. Odzywam się tylko wtedy kiedy muszę. Kontakty utrzymuję tylko z kuzynką, rodziną oczywiście i Zenkiem, Zenonem. Chodził ze mną do podstawówki, ale jest w innej szkole. Dlatego prawie podczas każdej przerwy siedzę cicho, sama.

Obserwowałam właśnie jedną z niewielu szczęśliwych par. Chłopak objął dziewczynę ramieniem i posłał jej zalotne spojrzenie. Dziewczyna wtuliła się w jego tors i coś mu powiedziała. Uśmiechnęłam się pod nosem. Czułam się tak, jakbym przeżywała czyjeś życie. Miałam o tyle łatwiej, że nie musiałam podejmować tych wszystkich decyzji ani przejmować się żadnymi problemami. Taka obserwacja była o wiele łatwiejsza. Ja nigdy się nie zakochałam więc nie wiem, jak to jest. Kątem oka zauważyłam Andrzeja ze swoimi znajomymi. Opierali się akurat o nasze niebieskie szafki. Andrzej również odwrócony był w stronę zakochanych. Spojrzałam się na niego. Chłopak również posłał parze smutny uśmiech. Przez chwile wydawało mi się, że zobaczyłam w nim wrażliwego i dojrzałego chłopaka. Zaraz potem jednak przeniósł wzrok na mnie, która stała akurat niedaleko pary. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. W końcu miałam okazję, żeby dokładnie mu się przyjrzeć. Czułam jak mnie lustruje, zatrzymując się dłużej na moim 'garbie'. Potem któryś z jego kolegów powiedział coś niewiarygodnie śmiesznego i z powrotem wrócił Andrzej łobuz.

Wieczorem w końcu znalazłam chwilę, żeby poświęcić się lekturze. Postanowiłam nauczyć się zaklęcia wywołującego znikanie skrzydeł(chyba nawet podświadomie miałam dosyć tego lustrowania przez innych). Notatka w tym rozdziale była krótka i na temat.

Jak poradzić sobie ze skrzydłami w mieście?

Białe skrzydła:

-werschwide

Szare skrzydła:

-verschwidt

Czarne skrzydła:

-verschwiden

Dzięki temu twoje skrzydła staną się niewidzialne. Udanej Wyprawy!

P.S. Pamiętaj o namacalności!

Teraz tylko znaleźć jakąś bluzkę z wycięciem na plecach i gotowe! A co do nagłego zniknięcia garbu, coś się wymyśli.

-----------------------------------------

Dzisiaj 614 słów :P

Miłego dnia,

mary_writer

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top