Akt XXXVII
SCENA I
Akcja dzieje się w bazie Slade'a.
Nastaje nowy dzień. Tristitia budzi się i widzi, że nadal ma w ręku swój telefon. Po włączeniu go i sprawdzeniu godziny, okazuje się, że jest szósta trzydzieści oraz to, że ktoś wysłał do dziewczyny SMS-a. Kiedy sprawdza, od kogo on był, okazuje się, że od Sebastiana. Mimo wszystko, włącza ją i czyta, dzięki czemu dowiaduje się, że pyta on ją, czy mogą spotkać się o ósmej. Od razu odpisuje, że tak i wyłącza telefon, schodzi z łóżka i przygotowuje się do dnia. Gdy zaś zaczyna się czesać, słyszy kroki z korytarza, a następnie pukanie do drzwi.
Tristitia
Krzyczy
Wejdź, kimkolwiek jesteś!
Wejście otwiera się, a ona widzi w progu Sezorisa.
Sezoris
Widząc ją.
Hej, Tri. Jak się spało?
Tristitia
Nieco zmieszana.
Em...Dobrze...
Sezoris
Widząc jej zmieszanie, śmieje się.
Słyszę, że nikt wcześniej nie zadawał ci tego typu pytań?
Tristitia
No nie. Ty byłeś pierwszy.
Sezoris
Widzisz. Ktoś musiał. A poza tym, gdy wczoraj w nocy obudziłem się około pierwszej, słyszałem że z kimś rozmawiałaś przez telefon. Nie wiem z kim i o czym, ale kto mógł do ciebie dzwonić tak późno?
Tristitia
Mój przyjaciel. Tym razem to właściwie ja do niego zadzwoniłam, ale on w sumie także potrafi dzwonić o tak późnych porach. A zważywszy na to, że dzisiaj niedawno odczytałam od niego SMS-a, którego wysłał po piątej rano...
Sezoris
Ło, to o której on musi wstawać?
Tristitia
Nie wiem właśnie. Też mnie to zdziwiło.
Sezoris
W każdym razie, wiesz już, skąd miałaś takie świetne, nowe moce?
Tristitia
Tak. Okazało się, że to dzięki temu pierścionkowi, który miałam na sobie.
Pokazuje mu palec, na który owy ma.
Kłamie
Znalazłam go niedawno w szufladzie mego biurka, ale nie pamiętam, skąd go mam.
Sezoris
Też nie wiem, skąd możesz go mieć, ale fajną masz biżuterię.
Tristitia
Oj, no wieeem. Naszyjnik i pierścionek, które dają mi nowe moce, bransoletka która czyni mnie nieśmiertelną, gdy ją noszę...
Sezoris
Bransoletka, która czyni cię nieśmiertelną?
Dziewczyna pokazuje mu owy przedmiot.
Tristitia
Już kilka razy uratowała mi życie.
Sezoris
Nieeeźle
Rozmawiają do około godziny ósmej. Po tym czasie, słyszą na korytarzu dźwięk kroków, a następnie taki, jakby ktoś się przeteleportował.
Slade
Ze zdziwieniem.
Ło chłolera, Sebastian, to naprawdę ty?
Sebastian
No tak. A co?
Slade
Wyglądasz inaczej. Zupełnie inaczej niż wtedy, gdy ostatni raz cię widziałem. Gdybym znał cię krócej, nie poznałbym ciebie.
Sebastian
Tristitii tak się podobam, więc...
Slade
Uuu...Czyżbyś się zakochał?
Tristitia i Sezoris słyszą, że Sebastian wzdycha z zażenowaniem.
Sebastian
Błagam...Nie, nie zakochałem się. Czy nie mogę inaczej się ubrać i przy okazji spodobać Tri, żebyś nie pomyślał, że się zakochałem?
Slade
Cicho śmiejąc się.
No możesz, możesz. A właśnie, skoro już tu jesteś: CO CI KURWA STRZELIŁO DO GŁOWY, ABY TRISTITII NAJDROŻSZĄ KOSIARKĘ W MIEŚCIE KUPOWAĆ?!
Sebastian
By mi chyba nie darowała, gdybym jej nie kupił. Sama chciała, przy okazji skacząc wokół mnie jak popierdolona.
Slade
. . .
Sebastian
No co?
Slade
Nie, nic. Tylko NA CHOLERĘ jej to?
Sebastian
Mówiła, że do jazdy po mieście.
Slade
...
Sebastian
Też uważam, że to pojebane, ale co poradzisz.
W tym momencie, Tristitia i Sezoris cicho śmieją się. Jednak, chwilę potem, słyszą zbliżające się kroki, a chwilę potem widzą Sebastiana, jednak inaczej ubranego niż zwykle.
Tristitia
Myśli
JEZU JAK ON CUDOWNIE WYGLĄDA!
Sezoris
Po chwili, widząc go.
O, dzień dobry.
Sebastian
Dzień dobry, panie...
Sezoris
Gregory Turner, ale wszyscy mówią na mnie Sezoris.
Sebastian
W każdym razie, możesz zostawić na chwilę mnie i Tristitię samych?
Sezoris
Jasne
Odchodzi, a Sebastian wchodzi do pokoju i zamyka drzwi.
Sebastian
Widząc, że Tri patrzy na niego jakby się zakochała, przewraca oczami i wzdycha.
No błagam...Znowu patrzysz się na mnie jakbyś się zakochała?
Tristitia
Rozmarzonym głosem.
Jesteś taki cuuudny...Tak cudnie wygląąądasz...
Sebastian
...
Tristitia
Nadal rozmarzonym głosem.
Jesteś taki przystooojny...A dziś jeszcze baaardziej, mimo iż myślałam, że to już niemożliwe...
Sebastian
......
Tristitia
Wciąż rozmarzonym głosem.
I taki przecudooowny...
Sebastian
No dobra, dobra, wiem, jestem najcudowniejszy na świecie i najchętniej zamknęłabyś mnie w piwnicy, abym ci nie uciekł, ale bez przesady. Może zamiast tak stać, usiądziemy na tej twojej sofie?
Tristitia
OK
Siadają na sofie.
Kiedy już siedzą.
Więc, co to jest za sprawa, której nie mogłeś mi przekazać przez telefon?
Sebastian
A właśnie.
Wyjmuje coś z kieszeni. Dziewczyna nie widzi, co to było, ale po chwili chwyta on jej prawą rękę, rozwiera jej dłoń, a następnie wkłada w nią jakiś przedmiot. Jest to żółto-czarno-biały komunikator w kształcie rombu. Po chwili, zamyka jej dłoń.
Sebastian
Chwytając ją za lewą rękę.
Zawsze, gdy będziesz mnie potrzebować, użyj tego.
Tristitia
Co to jest?
Sebastian
Komunikator. Gdy będziesz mnie potrzebować, po prostu naciśnij tę literę „H", a ja przybędę.
Tristitia
A, ok. Dzięki, że tak się o mnie troszczysz.
Sebastian
Oj, bo po prostu jesteś dla mnie ważna i nie chcę, aby coś złego ci się stało. Już za dużo złego w życiu przeszłaś.
Tristitia
I boję się, że to jeszcze nie koniec...
W jej oku widać łzy. Sebastian zauważa to i przytula ją. W tym momencie, dziewczyna zamyka oko.
Sebastian
Nie płacz. Wiesz przecież, że ja i Slade zawsze ci pomożemy, jak coś. Na pewno to jeszcze nie koniec. Jeszcze masz dużo życia przed sobą.
Całuje ją w policzek. W tym momencie nastaje cisza, ale dziewczyna czuje, że z jej oka zaczynają spływać łzy. Chwilę potem, gdy przestaje płakać, czuje że puszcza ją. Ona zaś, otwiera oko i, przez jakiś czas, panuje cisza. Jednak, w pewnym momencie, czuje ona, że obejmuje on ją, a następnie przysuwa bliżej siebie. Dziewczyna czuje, że przez jej ciało przechodzą ciarki.
Sebastian
Wyczuwając to.
Spokojnie...Przecież nic ci nie zrobię.
Po chwili, dziewczyna wierzy mu, gdyż kładzie głowę na jego ramieniu. Mija parę sekund ciszy.
Sebastian
A tak w ogóle. Ten chłopak, który wtedy stał w drzwiach tego pokoju, to ten nowy?
Tristitia
Tak
Sebastian
I jak? Pogodziliście się?
Tristitia
Tak, już tak. W końcu będę musiała się z nim użerać resztę życia, więc nie warto, żebyśmy byli na siebie wściekli.
Sebastian
Chyba, że was zdradzi.
Tristitia
Weeeź...Ja daję radę ze Sladem, to czemu on ma nie dać?
Sebastian
No nie wiem, ludzie są różni.
Nastaje cisza. Mija moment.
Sebastian
Tri...
Tristitia
Tak?
Prostuje głowę, po czym patrzy na niego.
Sebastian
Również patrząc na nią.
Wiesz co? I w pierwszym dniu, w którym się poznaliśmy, i w późniejszych, doszedłem do wniosku, że oprócz tego, że jesteś ładna, to jesteś także mądra oraz inteligentna. Nieczęsto spotykałem takie przypadki kobiet.
Tristitia rumieni się.
Tristitia
Spuszczając wzrok.
Oj...Dzięki za komplement.
Sebastian
Słodko wyglądasz, gdy się rumienisz.
Chwyta dziewczynę za rękę.
Tristitia jeszcze bardziej rumieni się.
Tristitia
Patrząc na niego.
Miły jesteś...
Sebastian
Oj, po prostu mówię ci, jak jest. Po co miałbym cię okłamywać?
Parę sekund później, ich usta stykają się i zaczynają się całować. Mija chwila i słyszą oni to, że drzwi do pokoju dziewczyny otwierają się. Nie reagują. Mija parę sekund.
Sezoris
Ops, przepraszam...
W tym momencie, słyszą zamykające się drzwi. Mija kilka chwil i Tristitia oraz Sebastian kończą się całować. W tym momencie, chwyta on jej dłonie.
Sebastian
Nieco unosząc dłonie dziewczyny.
I pamiętaj: dla mnie zawsze będziesz najważniejsza.
Slade
Z oddali.
A mówiłeś, że się w niej nie zakochałeś.
W tym momencie, oboje patrzą w kierunku drzwi, gdyż stamtąd dochodził głos Slade'a i widzą go, tyle że bez maski. Opiera się on o ścianę i patrzy w naszym kierunku.
Sebastian
Przewraca oczami i wzdycha z zażenowaniem.
Nie zdziwię się, jeżeli zainstalujesz tu kamery. Ile mam powtarzać, że NIE zakochałem się w Tri?
Slade
Oszukuj się dalej.
Uśmiecha się.
Tristitia
A poza tym, długo już tu stoisz?
Slade
Jakieś parę minut. No, może trochę mniej. Wszedłem tu, gdy kończyliście się całować.
Sebastian
...
Slade
No co? Skąd miałem wiedzieć, że jednak się w niej zakochałeś?
Sebastian
Lubisz mnie irytować, co nie? Nie zakochałem się w Tri. Może powtórzę: N-I-E zakochałem się w niej. Nie na chwilę obecną.
Slade
Oszukuj się dalej, może kiedyś w to uwierzysz.
Śmieje się i wychodzi z pokoju, zamykając drzwi. Tristitia i Sebastian zostają sami.
Sebastian
Wzdychając
Co za typ.
Tristitia
Faktycznie, czasem ciężko z nim wytrzymać, szczególnie gdy, dajmy na to, coś mnie się stanie, ale tak to jest kochany.
Sebastian
A co się wtedy dzieje?
Tristitia
Wychodzi z niego dusza męskiego yandere.
Sebastian
O kurwa. To w takich sytuacjach wolałbym nie być na twoim miejscu.
Rozmawiają godzinę. Po tym czasie, Sebastian musi już iść. Oboje żegnają się, po czym teleportuje się on do swej bazy. Gdy zaś dziewczyna zostaje sama, czuje się senna. Od razu kładzie się na sofie, zamyka oko i, parę minut potem, usypia. Gdy po jakimś czasie się budzi, widzi że nadal jest dzień, ale zrobiło się pochmurno. Czuje też, że coś na niej leży, jak się okazuje, gdy na to patrzy, jest to koc oraz obok sofy widzi krzesło, którego wcześniej tam nie było, na którym jest jej komunikator, filiżanka z parującą herbatą i talerzyk z ciastem czekoladowym i widelczykiem.
Tristitia
Myśli
To jest...niecodzienne. Mógł to zrobić albo Slade, albo Sezoris, gdyż nikogo innego nie ma ze mną w bazie. Jednak Slade prędzej przeniósłby mnie na łóżko, a komunikator odłożył na biurko. No, ale ciągle mam wrażenie, że to był Slade, bo dlaczego Sezoris miałby to robić?
Po chwili widzi, że liter „H" na komunikatorze zaczyna migać na czerwono, a parę sekund potem słyszy charakterystyczny dźwięk przychodzącego połączenia. Słysząc i widząc to, od razu siada i bierze owy przedmiot. Dopiero teraz orientuje się, że ma on otwieraną klapkę. Gdy zaś otwiera ją, na ekraniku widzi Sebastiana.
Sebastian
Hej, Tri. Co tam się u ciebie działo? Dzwoniłem do ciebie dwa razy i przez komunikator, i przez telefon zwykły, ale nie odbierałaś.
Tristitia
Stawiając komunikator na jej kolanach i biorąc talerz z kawałkiem ciasta oraz zaczynając owe jeść.
Spałam
Sebastian
Spałaś? Nie wyspałaś się w nocy, czy co?
Tristitia
Nie wiem. Po prostu tak jakoś poczułam się senna, to nie zamierzałam walczyć z tym uczuciem.
Sebastian
Jasne, jak chciało ci się spać, to dobrze, że się nie męczyłaś. Tak w ogóle, to widzę, że albo Slade, albo Sezoris, zadbał o to, abyś nie była głodna po przebudzeniu.
Tristitia
Pewnie Slade, bo po co Sezoris miałby to robić?
Sebastian
No nie wiem. Może się zakochał.
Tristitia
Uderza się dłonią w czoło.
O Boże...Głupota Slade'a ci się udziela?
Sebastian
Śmieje się.
Żartuuuję. Już widzisz, jak to wkurwia, gdy ktoś ciągle wałkuje to samo, mimo iż zna prawdę?
Tristitia
Tjaaa...No, ale Sladeowi czasem po prostu nie da się przemówić do rozsądku.
Sebastian
Przekonałem się o tym bardzo dobrze.
Tristitia
Tak w ogóle, to czemu dzwoniłeś do mnie aż cztery razy? Już się za mną stęskniłeś?
Sebastian
Nie przesadzajmy. Przecież widziałem cię ostatnio półtorej godziny temu. Po prostu nudziłem się, więc postanowiłem do ciebie zadzwonić.
Tristitia
To miłe, że gdy się nudzisz, to dzwonisz do mnie.
Sebastian
Po prostu jesteś fajna.
Tristitia
Ty też. Przyjemnie mnie się z tobą rozmawia.
Sebastian
Dzięki. Nikt wcześniej nie mówił mi, że jestem fajny.
Tristitia
Aż dziwne. Bo naprawdę taki jesteś.
Sebastian
Uśmiecha się do niej.
Dzięki, że tak sądzisz.
Tristitia
Oj, po prostu naprawdę tak myślę.
Sebastian
Chciałbym pogadać z tobą jeszcze trochę, ale teraz nie mogę. Muszę parę ważnych rzeczy pozałatwiać.
Tristitia
Spoko, rozumiem.
Sebastian
W takim razie, mam nadzieję, że szybko znajdę czas, aby jeszcze raz do ciebie zadzwonić. Cześć.
Tristitia
Cześć
Po tej rozmowie, ekranik wyłącza się, a dziewczyna zamyka klapkę, odkłada komunikator i dokańcza ciasto. Kiedy kończy jeść, odstawia talerzyk, bierze filiżankę i zaczyna pić herbatę. W tym momencie, słyszy otwierające się drzwi do pomieszczenia, a chwilę potem widzi wchodzącego Sezorisa.
Tristitia
Puka się.
Sezoris
Wybacz, zapomniałem się. Tak w ogóle, widzę że już nie śpisz. W sumie słyszałem, że z kimś rozmawiałaś, więc postanowiłem wejść. W ogóle, to jak smakowało ci ciasto?
Tristitia
Smaczne
Sezoris
To miło wiedzieć, że mi wyszło.
Tristitia
O mało co nie zachłysnęła się herbatą.
Krzyczy
TY JE UPIEKŁEŚ?!
Sezoris
No tak, a co? Co prawda kulinaria to nie moja pasja, ale czasem lubię coś ugotować czy upiec.
Tristitia
Jeszcze ciekawych rzeczy się o tobie dowiem.
W tym momencie, słyszą kroki, a następnie Tri widzi, że do pokoju wchodzi Slade, tym razem z maską na twarzy. Widząc, w którą stronę patrzy, Sezoris również odwraca się.
Slade
Cieszę się, że zawsze, gdy jesteście potrzebni, zastaję was w jednym miejscu. W każdym razie, za dziesięć minut widzę was w głównym pomieszczeniu.
Tristitia i Sezoris
Tak jest!
Slade wychodzi, a dziewczyna zaczyna składać koc, a Sezoris odnosi naczynia do swego pokoju, a później wraca. Akurat przychodzi, gdy dziewczyna szuka jakiegoś czegoś, w co mogłaby włożyć komunikator Sebastiana.
Sezoris
Widząc owy przedmiot.
Co to za przedmiot?
Tristitia
Odnajdując kieszonkę, którą można przyczepić do uda, w szufladzie biurka i zakładając ją oraz wrzucając przedmiot, a także telefon.
Komunikator, który dostałam od mego przyjaciela.
Sezoris
Tego, który do ciebie dziś przyszedł i z którym się całowałaś?
Tristitia
Tak, tego. Masz coś do tego, że się całowaliśmy?
Sezoris
Nie, skąd. Nie wtrącam się w wasze życie i w wasze relacje.
Tristitia
A tak swoją drogą, to przystojny on jest, czyż nie?
Sezoris
Czy ja wiem...
Tristitia
MASZ NA TEN TEMAT INNE ZDANIE?!
Sezoris
Ło Jezu, kobieto, nie przesaaadzaj.
Tristitia
Jeszcze nie Jezus, ale pracuję nad tym.
Sezoris
...
Tristitia
No co? Mając ten pierścionek, który ci pokazywałam, także umiem chodzić po wodzie, więc...
Sezoris
SERIO?!
Tristitia
Tak
Sezoris
Jeszcze ciekawych rzeczy się o tobie dowiem.
W tym momencie, mija osiem minut. Widząc to, od razu ruszają do głównego pomieszczenia i docierają tam równo o czasie. Gdy zaś są w owym miejscu, widzą że Slade, jak zwykle, wpatruje się w ekrany. Chwilę potem, odwraca się.
Slade
Widząc ich.
Dobrze, że już jesteście, bowiem mam dla was kolejne zadanie. Tym razem, będzie ono właściwie polegało na tym, że będziecie patrzeć, co będę robił. Bowiem, skonstruowałem to.
Wyciąga nadajnik i naciska jeden z przycisków. Po zrobieniu tego, fragment dachu rozsuwa się, tak jak jeden z fragmentów podłogi. Z tego drugiego wysuwa się podest z jakimś wysokim, wąskim teleskopem w kolorze szmaragdu.
Tristitia
Widząc to, woła.
O jaaa...Dezintegrator zasilany piaskieeem...To działa?
Slade
Jak ostatni raz sprawdzałem, to działało.
Tristitia i Sezoris
O jaaa...Jesteś moim bogiem.
Slade
Śmieje się.
Nie przesadzajmy. Wbrew pozorom to nie było takie trudne. W każdym razie, przystąpmy do niszczenia.
Podchodzą do urządzenia i Slade już chce je uruchomić, jednak w tym momencie słyszą taki dźwięk, jakby ktoś wysadzał drzwi.
Robin
To, że zbudowałeś działający dezintegrator, nie znaczy, że kiedykolwiek go użyjesz, Slade.
Slade, Tristitia i Sezoris odwracają się, i widzą Tytanów.
Slade
Widząc ich.
Tak myślisz? Tristitio...
Ostatnie słowo kieruje do Tri. W tym momencie, ku zdziwieniu Tytanów, dziewczyna formuje wielki, długi i ostry kawałek lodu, unosząc rękę coraz wyżej i gdy owy jest nad jej głową, rzuca go w ich kierunku. Oni zaś, odskakują na bok. Mija chwila.
Robin
Tytani, WIO!
Slade, Tristitia i Sezoris oraz Tytani rzucają się do walki. Walczą. Na początku walka jest wyrównana. W pewnej chwili, dziewczyna, używając przy tym mocy Sebastiana, walczy wręcz z Cyborgiem.
Cyborg
Ściszonym głosem.
Skąd ty masz te moce?!
Tristitia
Te w stylu kontroli nad lodem, z naszyjnika, który teraz mam na szyi. A elektrokineza czy teleportacja? No cóż. To nie do końca moje moce. To moce, które ma Brother Blood.
Pokazuje owy pierścionek, dzięki któremu ma owe zdolności i szyderczo uśmiecha się. Cyborg zaś, patrzy na nią z wyraźnym zszokowaniem. Chwilę potem, zaczynają walczyć jeszcze bardziej intensywnie. W pewnym momencie ogólnej walki, szala zwycięstwa zaczyna przelewać się pomiędzy stronami. Ostatecznie wygrywają Tytani. W pewnej chwili, dziewczyna walczy wręcz z Raven i ta odpycha Tri w kierunku dezintegratora. Po uderzeniu, gdy wstaje, słyszą dźwięk uszkodzonego ekranu oraz wszystko wokół nich na chwilę tak załamuje się. Po chwili, baza zaczyna się walić. Od razu, szybko, podbiega do Slade'a i Gregory'ego, po czym otacza ich niebieską barierą i przemienia się w niematerialnego orła. Następnie, wydostaje się z walącej się bazy.
SCENA II
Akcja dzieje się nad ulicami Jump City i w opuszczonym hangarze.
Dziewczyna leci w poszukiwaniu jakiegoś bezpiecznego miejsca, w którym mogłaby się zatrzymać. W pewnym momencie, dostrzega jakieś pole z wysokimi i szerokimi hangarami, wyglądającymi na niczyje. Widząc je, od razu wlatuje do jednego z nich i będąc w środku, przemienia się w człowieka, przy okazji wyrzucając Slade'a i Sezorisa na podłogę. Kiedy stoi na podłodze, pomaga im wstać.
Slade
Stojąc
Dzięki, że nas nie zostawiłaś.
Tristitia
Nie ma za co. Nie zrobiłabym wam tego.
Sezoris
Także stojąc.
Tak w ogóle, to co teraz robimy?
Slade
Dzisiaj już nic, ale jutro zaczniemy odbudowywanie naszej bazy.
Tristitia
A gdzie dziś będziemy spali?
Sezoris
W tym hangarze prawdopodobnie są jakieś pomieszczenia, jak magazyny. Może tam?
Slade
Dobry pomysł.
Zaczynają szukać takowych.
SCENA III
Akcja dzieje się w jednym z magazynów hangaru.
Jest dwudziesta druga trzydzieści. Dziewczyna leży na materacu w jednym z magazynów i boi się, gdyż jest tam ciemno i nie ma okien. Od razu wyciąga jej komunikator, który dał jej Sebastian i dzwoni do niego. Chwilę potem, widzi go na ekraniku i widzi, że obecnie gdzieś leży, wnioskując po tle, najprawdopodobniej na łóżku.
Sebastian
Po chwili.
Hej, Tri. Co się dzieje, że do mnie dzwonisz o tej porze?
Tristitia
Chcę pogadać, jeśli oczywiście ci to nie przeszkadza.
Sebastian
Ależ skądże, mów, co się stało.
Opowiada mu o całym zdarzeniu i o tym, gdzie obecnie jest.
Sebastian
Aż się nie chce wierzyć, że stworzył DZIAŁAJĄCY dezintegrator zasilany piaskiem!
Tristitia
Mi i Sezorisowi też się nie chciało wierzyć, ale oto stał przed nami, cały i działający.
Sebastian
Ale ogólnie nie musicie się martwić. W Jump City jest bardzo dużo pól z opuszczonymi hangarami czy magazynami.
Tristitia
Serio? Nie wiedziałam.
Sebastian
Serio, serio. Ja sam swoją bazę z takowych zbudowałem.
Tristitia
Przynajmniej nie musimy się martwić, no ale czeka nas długie odbudowywanie bazy.
Sebastian
Jeżeli będziecie chcieli, to gdy będę miał czas, mogę wam pomagać.
Tristitia
A czemu nie. Dodatkowa pomoc zawsze się przyda, tylko jeszcze spytam się Slade'a, czy się zgodzi.
Sebastian
Oczywiście, on też musi o tym wiedzieć. W ogóle, jak ci się żyje z Sezorisem?
Tristitia
Dobrze. Wiesz, że on to ciasto UPIEKŁ?
Sebastian
Nie wiedziałem, że trafi ci się ukochany, który będzie umiał piec.
Tristitia
Wyjdź. Najlepiej przez okno.
Sebastian
Śmieje się.
Spoko, ale ja umiem lewitować.
Tristitia
CHOLERA
Sebastian
Ale nie wykluczajmy faktu, że mógł się w tobie zakochać.
Tristitia
Na pewno nie...Przecież nikt mnie nie kocha, a jak niby tak jest, to kończy się to torturowaniem mnie i gwałceniem na każdym kroku...
Zaciska powiekę i rozpłakuje się.
Sebastian
Hej...Nie płacz...Nie chciałem cię zranić...
Tristitia
Zapłakanym głosem.
Czemu muszę cierpieć...
Sebastian
Nie wiem...Naprawdę nie wiem. Chciałbym cię wyrwać od tego cierpienia, ale przeznaczeniu nawet ja nie dam rady. Musisz przez to przebrnąć.
Tristitia
Jesteś najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek miałam...Jedynym...
Na chwilę nastaje cisza.
Sebastian
Nieco zdziwionym głosem.
Dziękuję...
Po czym, jako iż Tri nadal ma na ręku ten pierścionek, mimo iż Sebastian jest daleko od niej, słyszy jego myśli.
Myśli Sebastiana
„Nigdy nie miałem przyjaciela..."
Sebastian
Po chwili.
A ty...Jesteś dla mnie ważna. Lubię cię i chciałbym, abyś wreszcie była w pełni szczęśliwa, ale na prawdziwe szczęście musisz jeszcze poczekać. Ja mogę tylko stworzyć iluzję, która pokaże ci, co sprawi, że będziesz szczęśliwa, ale...prawdopodobnie nie będę mógł ci tego dać w rzeczywistości.
Tristitia
Nie ważne...Ważne, że mam ciebie i Slade'a. Na was zawsze mogę liczyć.
Sebastian
Bo nam na tobie zależy. Jednak teraz...Wybacz mi, ale jestem zmęczony dzisiejszym popołudniem. Będę już kończył.
Tristitia
Rozumiem cię. Też jestem trochę zmęczona. Cześć.
Sebastian
Cześć.
Po tej rozmowie, połączenie kończy się. Dziewczyna zamyka komunikator i chowa go do kieszonki, a po paru chwilach usypia.
KONIEC AKTU XXXVII.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top