Akt XXXIX

SCENA I

Akcja dzieje się w bazie Slade'a.

Mijają dwa dni. Przez ten czas, Sebastian ciągle jest smutny i praktycznie cały czas siedzi w tym samym pokoju. Jednak, gdy mijają owe dni, w którymś momencie, dziewczyna szukając Slade'a, przechodzi obok owego pokoju i słyszy rozmowę Sebastiana i Slade'a. Od razu staje obok drzwi i zaczyna się jej przysłuchiwać.

Sebastian

Zapłakanym głosem.

Ale...Ale to tak boli...

Slade

Rozumiem cię...Ale nie mogliśmy przewidzieć, że ona zakocha się w Sezorisie.

Sebastian

Nadal zapłakanym głosem.

Gdybym wcześniej powiedział jej, co do niej czuję, może tak by się nie skończyło.

Slade

Wiesz, wątpię. Ona też kocha Sezorisa.

Sebastian

Wciąż zapłakanym głosem.

I...I właśnie to jest najgorsze.

Głośniej

Idę się powiesić! Moje życie już nie ma sensu!

Slade

Oj, nie mów tak i nie rób tego. Ona nadal cię lubi i raczej nie przeżyłaby twojej straty.

Sebastian

Nadal zapłakanym głosem.

Ale...Ale pierwszy raz się w kimkolwiek zakochałem...I tak to się skończyło...

Slade

Wiem, że to musi być naprawdę bolesne...Ale musisz po prostu się z tym pogodzić. Fakt, nie kocha cię, ale to nie znaczy, że automatycznie cię nie lubi. Nadal możecie być przyjaciółmi. A to zawsze coś. Tak, wiem, friendzone jest bolesny, ale co poradzisz. Zawsze lepsze to niż nic.

Na chwilę nastaje cisza.

No już...Nie płacz. Nie chcę patrzeć, jak któreś z was cierpi.

Po podsłuchaniu tej rozmowy, Tristitia odchodzi w kierunku jej pokoju. Kiedy tak idzie, czuje że do jej oka napływają łzy.

Tristitia

Myśli

Nie wiedziałam, że on też mnie kocha...Nie chcę go ranić, ale...Ja też kocham Sezorisa, a przynajmniej to czuję. Nie wiedziałam, że tak zraniłam Sebastiana...

Kiedy dochodzi do jej pokoju, siada na sofie pod antresolą, spuszcza wzrok i, czując jak po jej policzkach spływają łzy, zaczyna rozmyślać na temat tego wszystkiego. Mija chwila.

Slade

No błagam...Teraz ty? Co się stało?

Dziewczyna unosi głowę i widzi go, bez maski, stojącego w progu pomieszczenia. Chwilę potem, podchodzi do niej, siada obok i obejmuje ją.

Co ci jest? Najpierw Sebastian, teraz ty...Jakaś epidemia smutku jest, czy co?

Tristitia

Opowiada najpierw o całym zdarzeniu. Po skończeniu, przytula się do niego, a on odwzajemnia.

Zapłakanym głosem.

Nie wiedziałam, że tak go zraniłam...Ja nie chcę, aby on cierpiał przeze mnie...

Slade

Nie płacz, skarbie. To nie twoja wina. Nie twoja wina, że zakochałaś się akurat w Sezorisie. Miłość nie wybiera. Ale jak widać, cholernie rani. Poza tym, w końcu się z tym faktem pogodzi. Nie może być wiecznie nieszczęśliwy.

Całuje ją w głowę.

Wiem, że jesteście przyjaciółmi, ale nie przejmuj się. On chyba po prostu potrzebuje pobyć sam i mu przejdzie.

Puszczają się, po czym Slade wstaje i, przed wyjściem, uśmiecha się do niej.

Nie płacz, kochanie. Wszystko będzie dobrze.

Dziewczyna także odwzajemnia ten gest, mimo iż jej uśmiech jest wymuszony. Chwilę potem, Slade wychodzi. Mija parę sekund i do pokoju wchodzi Gregory. Widząc, że Tristitia płacze, podbiega do niej, siada obok, obejmuje ją i przysuwa bliżej siebie.

Sezoris

Kochanie, co ci się stało? Dlaczego płaczesz?

Tristitia

Najpierw opowiada mu całe zdarzenie z dzisiaj. Po skończeniu, nadal płacząc, przytula się do niego, a on odwzajemnia.

Zapłakanym głosem.

Ja ciebie też kocham, ale...ale ja nie chcę, aby Sebastian z tego powodu cierpiał...On nadal jest moim przyjacielem i chcę, aby był szczęśliwy. Nie chcę go ranić...

Sezoris

Nie płacz...W końcu będzie musiał pogodzić się z tym losem. Nie my decydowaliśmy, czy się w sobie zakochamy, czy nie i nie mogliśmy przewidzieć, że on będzie na tym cierpiał.

Tristitia

Wciąż zapłakanym głosem.

Ale i tak jest mi go tak żal...

Sezoris

Rozumiem cię, ale na to nic nie poradzimy. A właśnie, skoro jesteś dziś tak smutna, to może około dwudziestej pierwszej wybierzemy się na wieczorny spacer? Pytałem się Slade'a, czy możemy i się zgodził.

Tristitia

W sumie niegłupi pomysł. Może być.

Sezoris

W takim razie, o dwudziestej pierwszej spotykamy się przy wyjściu z bazy.

Całuje ją w głowę i, gdy puszczają się, uśmiecha się do niej. Dziewczyna także odwzajemnia uśmiech, mimo iż nadal jest on wymuszony.

Nie martw się. W końcu wszystko się ułoży.

Wstaje i wychodzi. Po opuszczeniu pokoju Tristitii, dziewczyna wstaje i biegnie do pokoju, w którym jest Sebastian. Gdy się tam dostaje, nim ten zdąża jakkolwiek zareagować, jako iż siedzi na sofie, podbiega do niego i rzuca się mu w ramiona.

Tristitia

Zapłakanym głosem.

Nie zabijaj się...Błagam...

Po chwili, on również przytula ją do siebie.

Proszę...

Sebastian

Skarbie...Nie zrobię ci tego...Nie mogę ci tego zrobić...Nie zabiję się, choćbym nie wiem jak bardzo chciał...Bo wiem, że ty byś cierpiała...

Całuje ją w głowę. Mija chwila i oboje puszczają się.

Patrząc na nią.

Skarbie...Nie płacz. Nie mogę patrzeć jak cierpisz.

Tristitia

Jeszcze trochę zapłakanym głosem.

Przepraszam...Nie chciałam cię zranić...

Sebastian

Nie musisz przepraszać...To nie twoja wina. Nie mogliśmy przewidzieć, że się w sobie zakochacie.

Tristitia

Ale i tak czuję się winna...Bo przeze mnie cierpisz...

Sebastian

Nie przez ciebie. Nie musisz czuć się winna, bo nie zawiniłaś.

Po tej rozmowie, dziewczyna jeszcze raz, na chwilę, przytula się do niego, a on również odwzajemnia przytulenie. Mija parę minut. Oboje puszczają się, a gdy to następuje, uśmiecha się on do niej.

To nie przez ciebie. Nie czuj się winna, bo to nie z twojej winy.

Tristitia również odwzajemnia uśmiech. Po chwili, wychodzi z tego pokoju. Od teraz, do dwudziestej pierwszej, zajmuje się swoim hobby oraz spędzaniem czasu z Sebastianem, trochę ze Sladem oraz z Sezorisem. Kiedy zaś nastaje godzina dwudziesta trzydzieści, postanawia ubrać się w niebieską sukienkę i buty na płaskim obcasie. Od razu, używając wiązek dezintegrujących, zdejmuje z siebie kombinezon, potem z głowy nadajniki i z uszu komunikatory, a następnie przebiera się, czesze i zakłada biżuterię. O godzinie dwudziestej pięćdziesiąt pięć, idzie w kierunku wyjścia z bazy. Dochodzi tam równo o dwudziestej pierwszej i, po znalezieniu się tam, widzi że Gregory już na nią czeka. On również ubrany w normalne ubranie.

Sezoris

Widząc ją.

Ładnie wyglądasz.

Dziewczyna lekko zarumienia się i spuszcza wzrok.

Tristitia

Dziękuję za komplement...

Sezoris

Słodko wyglądasz, rumieniąc się.

Po tych słowach, dziewczyna jeszcze bardziej zarumienia się.

Tristitia

Oj, przestań...

Sezoris

Widzę, że nieczęsto prawiono ci komplementy, skoro tak reagujesz?

Tristitia

Faktycznie, to prawda.

Po tej rozmowie, wychodzą z bazy.


SCENA II

Akcja dzieje się w parku i niewielkim budynku w kształcie walca.

Oboje idą w kierunku parku, w którym Tristitia często spotykała się z Sebastianem. Po jakimś czasie, gdy już się tam znajdują, zaczynają powoli iść przed siebie. Na szczęście, jest po dwudziestej pierwszej, więc poza nimi, w owym miejscu nie ma ludzi oraz jest ciemno. Mija pewna chwila.

Tristitia

Gdzie idziemy?

Sezoris

Nieco tajemniczym głosem.

Zobaczysz w swoim czasie...

Uśmiecha się i oboje ruszają dalej. W pewnym momencie, gdy tak idą, dochodzą do niewysokiego budynku w kształcie walca. Chwilę potem, wchodzą do środka i Gregory ciągnie dziewczynę za sobą w górę kręconych schodów, dzięki czemu wbiegają na dach. Będąc tam, siadają na skraju, po czym dziewczyna unosi wzrok i obserwuje gwiazdy. Chwilę potem, Sezoris przysuwa ją bliżej siebie, a ona kładzie głowę na jego ramieniu. Mija około pół godziny. Po tym czasie, widzi że Gregory chce zeskoczyć w dół.

Tristitia

Oszalałeś? Chcesz się zabić?

Sezoris

Nic się nam nie stanie. Gdyby miało nam się coś stać, nie chciałbym, abyśmy stąd zeskoczyli. Zaufaj mi.

Uśmiecha się do niej i chwyta ją za dłoń. Parę sekund potem, oboje zeskakują w dół i, gdy opadają na miękką trawę, rzeczywiście nic im się nie dzieje.

I co? Miałem rację.

Tristitia

Faktycznie, miałeś rację.

Nadal trzymając się za ręce, ruszają przed siebie. Mija około pięć minut. Po tym czasie, docierają do niewielkiego jeziorka, znajdującego się w głębi owego parku i stają naprzeciwko wody, wpatrując się w dal. Mija parę sekund.

Sezoris

I jak? Podoba ci się?

Tristitia

Tak. Jest...miło. Naprawdę.

Patrzy na niego.

Sezoris

W takim razie, cieszę się, że ci się podoba.

Przybliżają się do siebie i, po chwili, po raz drugi, zaczynają się całować. Chwila mija bardzo szybko i oboje odsuwają się od siebie, po czym, nim dziewczyna zdąża zareagować, Gregory gwałtownie podnosi ją z ziemi. Ona, nie spodziewając się tego, wydaje cichy pisk. Kiedy zaś leży na jego rękach, rusza on w kierunku bazy Slade'a.


SCENA III

Akcja dzieje się w bazie Slade'a.

Jakiś czas potem, dociera tam i, po wejściu, widzą że główne pomieszczenie jest kompletnie puste, jest tam ciemno oraz już działające ekrany są wyłączone. Jednak, Sezoris, po rozejrzeniu się, rusza w głąb bazy, jednak niesie dziewczynę do jego pokoju i sadza ją na łóżku. Następnie, na chwilę idzie w głąb swego pokoju i wraca z laptopem, po czym siada obok niej.

Sezoris

Widząc pytający wzrok dziewczyny.

Tak, wiem że już późno, ale widzę, że nam obojgu jeszcze nie chce się spać, więc uznałem, że moglibyśmy obejrzeć w Internecie jakiś film.

Tristitia

Zaciekawionym głosem.

A jaki?

Sezoris

A nie wiem. Jaki chcesz?

Tristitia

Może „Dzień Zagłady"?

Sezoris

OK

Włącza komputer i przeglądarkę internetową, znajduje owy film i włącza, po czym obejmuje ją, i zaczynają oglądać. Niestety, Tri nie doczekuje końca owego filmu, gdyż w połowie usypia...

KONIEC AKTU XXXIX.    

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top